Czym zakończyła się wyprawa do Afryki

Czym zakończyła się wyprawa do Afryki
(Wikimedia Commons)
Logo źródła: Posłaniec Urszula Janicka-Krzywda / "Posłaniec Serca Jezusowego"

U schyłku XIX stulecia rozdarta rozbiorami Polska omal nie stała się właścicielką afrykańskiej kolonii. Zgodnie z zamysłem inicjatorów przedsięwzięcia miała ona stanowić azyl dla rodaków, którym za ciasno było pod rządami zaborców, oraz promować nową formę relacji z ludnością tubylczą, opartych na poszanowaniu różnic kulturowych i wszechstronnej współpracy.

Dnia 1 grudnia 1896 r. na jednej z ulic Paryża wydarzył się tragiczny wypadek. Jak odnotowała prasa codzienna, pod kołami konnego omnibusu zginął 35-letni mężczyzna, Polak Stefan Szolc-Rogoziński. Odszedł znany żeglarz, podróżnik, odkrywca i badacz Kamerunu, schorowany, uwikłany w kłopoty osobiste i trudności finansowe. Burzliwa historia jego krótkiego życia mogłaby z powodzeniem posłużyć za kanwę niejednej sensacyjnej powieści czy filmu, a wyniki prowadzonych przez niego badań stanowią do dzisiaj ważny wkład w poznanie Czarnego Lądu.

Urodził się 14 kwietnia 1861 r. w Kaliszu jako syn przemysłowca Ludwika Scholtza i córki warszawskiego adwokata Malwiny Rogozińskiej. Wpływ matki sprawił, że po dojściu do pełnoletności spolszczył pisownię swojego nazwiska na Szolc, dodając do niego jako drugi człon jej nazwisko rodowe. Ukończył niemieckie gimnazjum we Wrocławiu, a następnie, wbrew woli ojca, wstąpił do akademii marynarki wojennej w Kronsztadzie. Tu trzyletni cykl nauczania zaliczył w ciągu półtora roku, by na pokładzie żaglowca “Generał Admirał" opłynąć dookoła Afrykę. Gdy 14 listopada 1880 r. statek uległ katastrofie, wykorzystał przerwę w rejsie na zwiedzenie francuskiego Maroka i Algieru.

Podróż ta ugruntowała w nim datujące się od lat szkolnych zainteresowania podróżami i badaniami egzotycznych lądów, a poznana przelotnie Afryka i jej kultura zafascynowały młodego człowieka. Zainteresował się mało wówczas jeszcze znanymi krajami Afryki Równikowej, a zwłaszcza Kamerunem. W następnym roku wystąpił z marynarki, rozpoczynając starania o zorganizowanie wyprawy badawczej na Czarny Ląd. Wkrótce został przyjęty do Paryskiego Towarzystwa Geograficznego. Z badaczami zrzeszonymi w Klubie Afrykańskim opracował pierwszy plan ekspedycji w głąb Kamerunu. Podczas pobytu w rodzinnym Kaliszu, pod koniec 1881 r., próbował bezskutecznie swoimi planami zainteresować ojca, który jednak odmówił Stefanowi jakiejkolwiek pomocy materialnej.

Pierwszą znaczącą kwotę na cele wyprawy uzyskał dopiero w roku 1877; był to spadek uzyskany po śmierci matki. W tym czasie rozpoczął też starania o dalsze fundusze, wygłaszając w Warszawie i w Kaliszu odczyty o Afryce i przygotowywanej wyprawie. Projekt zyskał zarówno zajadłych przeciwników, m.in. w osobie publicysty i pisarza Aleksandra Świętochowskiego, jak i zwolenników, wśród których byli Bolesław Prus, Henryk Sienkiewicz i znany geograf Wacław Nałkowski. Wyprawę poparło też Rosyjskie Towarzystwo Geograficzne, w znaczący sposób zaś wsparli ją finansowo mecenas nauk przyrodniczych hr. Konstanty Branicki i kolekcjoner hr. Benedykt Tyszkiewicz. Ekspedycja, obok celów poznawczych, miała też podtekst patriotyczny; jej organizatorom chodziło o zwrócenie opinii światowej na Polaków i ich osiągnięcia.

Dnia 13 grudnia 1882 r. z portu w Hawrze wypłynął pod banderą francuską i flagą armatora w polskich barwach z herbem Warszawy zakupiony przez S. Rogozińskiego statek “Łucja Małgorzata". Uczestnikami wyprawy oprócz S. Rogozińskiego byli jego kolega szkolny Klemens Tomczek i Leopold Janikowski. Podróżnicy zwiedzili Wybrzeże Kości Słoniowej i Ghanę oraz dopłynęli do wyspy Fernando Po. W Kamerunie spenetrowali terytoria plemion Mungo, Balung, Bakundu, zdobyli szczyt Mongo-ma Lobah - wulkan zwany Górą Bogów (4070 m n.p.m.), nazywając jeden z jego trzech wierzchołków Mons Rogoziński. U wybrzeży Kamerunu odkryli m.in. kilka wodospadów i jezior, wśród nich otoczone legendami Jezioro Słoniowe (M’bu), któremu nadali nazwę “Jezioro Benedykta" na cześć wspomnianego już Benedykta Tyszkiewicza. Niestety, nie udało się im osiągnąć głównego celu wyprawy, jakim było zbadanie wnętrza kraju i odnalezienie jeziora Liba.

Od miejscowych kacyków S. Rogoziński otrzymał na własność niewielkie tereny na wybrzeżu Kamerunu. Bazę ekspedycji urządził na wyspie Mondoleh, której część zakupiono, płacąc głównie tkaninami i błyskotkami. Wyprawie od początku towarzyszyły liczne trudności, kłopoty finansowe, choroby; 20 maja 1884 r. zmarł, prawdopodobnie na malarię, K. Tomczek.

Ekspedycji Rogozińskiego cały czas skutecznie przeszkadzali Niemcy, tworzący tam wówczas kolonię. Broniąc się przed ich ekspansją, polski podróżnik oddał objęte przez siebie tereny pod protektorat Wielkiej Brytanii, ale gdy ta zawarła w roku 1884 układ z Niemcami, musiał opuścić Kamerun.

Po powrocie z wyprawy w 1884 r. podróżnicy wygłaszali liczne odczyty, prelekcje, pisali artykuły i rozprawy, cieszące się dużym zainteresowaniem. W tym czasie Rogoziński poznał literatkę, Helenę Janinę Boguską (pseudonim Hajota), którą poślubił 29 sierpnia 1888 r. Młodzi próbowali początkowo gospodarować na Fernando Po, gdzie zakupili plantację kakao, jednak na skutek bankructwa już na początku 1891 r. wrócili do Europy. Związek zawarty z wielkiej miłości okazał się burzliwy i w sumie nieudany; do rozstania doszło w roku 1893.

Znękany różnego rodzaju trudnościami i osobistymi problemami podróżnik leczył się w zakładzie dla nerwowo chorych w Krakowie i w Bonn, a po zakończeniu kuracji znowu rozpoczął (w 1896 r.) zabiegi o zorganizowanie kolejnej ekspedycji do Afryki. To właśnie w tym celu przybył do Paryża, gdzie uległ śmiertelnemu wypadkowi.

Największym osiągnięciem wypraw Rogozińskiego, obok odkryć o charakterze geograficznym, były przywiezione przez niego notatki i cenne zbiory etnograficzne. Te ostatnie podróżnicy przekazywali do założonego przez Rogozińskiego w Warszawie Muzeum Etnograficznego oraz trzykrotnie do Muzeum Przemysłowego i Akademii Umiejętności w Krakowie.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Czym zakończyła się wyprawa do Afryki
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.