Dzieci, na których eksperymentowano umierały młodo, do dziś żyje tylko sześcioro

Dzieci, na których eksperymentowano umierały młodo, do dziś żyje tylko sześcioro
(fot. depositphotos.com)
PAP / ps

Dzieci miały zostać wykształcone i stanowić przyszłą elitę. W rzeczywistości dzieci przeżyły traumę.

Premier Danii Mette Frederiksen przeprosiła we wtorek za eksperyment społeczny na dzieciach rdzennej ludności Grenlandii. W 1951 roku zostały one zabrane od rodzin, aby nauczyć się języka i kultury, wiele z nich jednak później zmarło przedwcześnie.

"Nie możemy zmienić tego, co się stało. Możemy wziąć odpowiedzialność na siebie i przeprosić tych, którymi powinniśmy się zająć, ale zawiedliśmy" - oświadczyła premier Frederiksen.

We wtorek duński rząd upublicznił raport, który potwierdził wcześniejsze opinie, że eksperyment społeczny nie powiódł się, a dzieci zostały skrzywdzone.

W 1951 roku w wioskach Inuitów na Grenlandii pojawili się duńscy urzędnicy i wytypowali 22 dzieci w wieku od 6 do 9 lat. Zostały one przetransportowane do Danii. Najpierw w obawie przed chorobami trafiły na kwarantannę do wioski dziecięcej, a później do rodzin zastępczych. Miały nauczyć się języka duńskiego oraz kultury, a następnie wrócić na Grenlandię. Do ojczyzny ostatecznie powróciło 16 dzieci, zamiast jednak do rodzin, za którymi tęskniły - trafiły one do domu dziecka w Nuuk, gdzie wciąż zakazywano im mówić w rodzimym języku. Dzieci miały zostać wykształcone i stanowić przyszłą elitę Grenlandii, mającą ułatwić Danii kontakty i kontrolę nad wyspą. W eksperymencie brały udział także organizacje: Duński Czerwony Krzyż oraz duński oddział Save the Children.

W rzeczywistości dzieci przeżyły traumę. Nie mogły zapomnieć swojej kultury, która była w Danii uważana wówczas za gorszą i prymitywną, a jednocześnie nie były w stanie zasymilować się z Duńczykami. Wiele z nich zmarło we wczesnym wieku, popadając w alkoholizm. Do dziś żyje jedynie sześcioro z nich.

Jedną z osób z tej grupy, jaka ułożyła sobie życie, jest mająca dziś 76 lat Helene Thiesen. "Przeprosiny nam się należały. Jak można było coś takiego zrobić dzieciom?" - stwierdziła Thiesen w rozmowie z duńskimi mediami.

Oficjalnych przeprosin od duńskiego rządu od 2010 roku domagały się władze autonomicznej Grenlandii. 

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.
red. ks. Krzysztof Porosło

Utrata dziecka nienarodzonego to jedno z najtrudniejszych przeżyć, jakie może spotkać rodziców. Często oprócz bólu związanego ze stratą kogoś, kogo już zdążyli pokochać, doświadczają braku zrozumienia. Nieraz brakuje im wsparcia najbliższych, a także osób, które...

Skomentuj artykuł

Dzieci, na których eksperymentowano umierały młodo, do dziś żyje tylko sześcioro
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.