Nie zabraniaj im kontaktu!

Nie zabraniaj im kontaktu!
(fot. Mario Inoportuno / flickr.com)
Wolfgang Jaede / slo

Coraz częściej przychodzą do placówek udzielających porad rodzice, którzy skarżą się na to, że nie mogą widywać dzieci. Boją się, że całkiem stracą swoje dzieci, że stosunki między nimi się ochłodzą i są wściekli na rodzica, który rzekomo udaremnia kontakty. Szczególny ból sprawia im, gdy same dzieci nie okazują im zainteresowania i ich negują.

Często rozważają wtedy dochodzenie swoich praw na drodze sądowej, ale chcieliby wcześniej spróbować znaleźć ugodowe rozwiązanie. W ostatnim czasie wiele mówiono i dyskutowano o tak zwanym zespole alienacji rodzicielskiej (PAS - Parental Alienation Syndrome).

Oznacza to, że jeden rodzic świadomie odsuwa drugiego od dziecka lub dzieci, chociaż według niemieckiego prawa rodzicielskiego jest zobowiązany do utrzymywania i popierania kontaktu drugiego rodzica z dzieckiem.

DEON.PL POLECA

Do dobra dziecka należy z reguły kontakt z obojgiem rodziców. To samo dotyczy kontaktu z innymi osobami, z którymi dziecko jest emocjonalnie związane. Utrzymywanie kontaktów powinno wspierać rozwój dzieci.

Rodzice powinni zaprzestać wszystkiego, co źle wpływa na stosunki dziecka z drugim rodzicem lub co utrudnia wychowanie dziecka. To samo obowiązuje, gdy dziecko znajdzie się pod opieką innej osoby.

Do typowych działań utrudniających kontakt z drugim rodzicem należą:

  • ciągłe obwinianie i oskarżanie drugiego rodzica,
  • kreowanie jego wrogiego wizerunku,
  • szkalowanie i manipulowanie,
  • wymazywanie ze świadomości dziecka wszelkich pozytywnych cech drugiego rodzica i dobrych wspomnień o nim,
  • uprzedzanie dzieci do drugiego rodzica,
  • wywieranie na dzieci nacisku, żeby nie poważały i nie kochały drugiego rodzica,
  • systematyczne utrudnianie lub wstrzymywanie kontaktów i odwiedzin,
  • akcentowanie życzeń i argumentów dzieci, że nie chcą mieć kontaktu z drugim rodzicem,
  • brak "przestrzeni do negocjacji", wszystko jest kategorycznie negowane,
  • usprawiedliwianie złego nastawienia do drugiego rodzica jego postępowaniem, na przykład zaniedbywaniem rodziny, wykorzystaniem itp.

Gdy dzieci przez dłuższy czas są pod wpływem takich działań, można u nich obserwować typowe zmiany i objawy:

  • Dzieci włączaj ą się w "chór zniesławiania" i wyrażaj ą się jeszcze bardziej skrajnie niż rodzic, za którego przykładem idą; nie stronią od przekleństw lub obrazy.
  • Nie mają żadnych wyrzutów sumienia i działają bez emocji. Często wiąże się to z wygórowanymi materialnymi oczekiwaniami i żądaniami.
  • Argumenty dzieci, mające usprawiedliwić ich odpychające zachowanie, są często "naciągane" i nielogiczne, na przykład drugi rodzic nie zajmował się nimi wystarczająco w pewien wieczór, nie potrafi dobrze gotować lub nie jest "dobrym tatą".
  • Dobór słów i uzasadnienie często nie są na poziomie dziecka, lecz są raczej echem wypowiedzi dorosłych.
  • Dzieci podkreślaj ą wprawdzie własną wolę i własne zdanie, nie sprawiają jednak wrażenia, że się wewnętrznie z tym zgadzają. Albo w ogóle brakuje im umiejętności "samodzielnego myślenia", albo ją utraciły.
  • Typowe jest ponadto, że jeden rodzic jest zawsze "dobry", drugi zawsze "zły". Nie ma ambiwalencji i tonów pośrednich.
  • Właśnie dlatego dzieci w okresie dojrzewania maj ą skłonność do przyjmowania postawy "albo, albo"; na przykładzie swojego rozwoju same są skłonne do polaryzacji.
  • Młodsze dzieci natomiast zachowują się skrajnie często tylko w obecności rodzica, który chce przeszkodzić wizytom. Gdy rozmawia się z nimi samymi, wyrażają również inne życzenia i opinie.

Chociaż pojęcie zespołu alienacji rodzicielskiej budzi kontrowersje, ponieważ istnieje niebezpieczeństwo nadużywania go w postępowaniu regulującym kwestie kontaktów z dzieckiem i władzy rodzicielskiej, to jednak długi brak kontaktów jednego rodzica z dziećmi należy traktować poważnie. Może to negatywnie wpłynąć na psychikę dziecka. Również uwewnętrzniony "wrogi obraz" drugiego rodzica może się utrwalić przez brak kontaktu z nim. Potem nie można go już zmienić lub całkowicie wymazać ze świadomości dziecka. Im dłużej nie ma kontaktu, tym trudniej na nowo stworzyć normalne więzi między dzieckiem, a rodzicem uprawionym do odwiedzin.

Odsunięcie rodzica od kontaktu z dziećmi jest dla niego zwykle bardzo bolesne. Żeby nie czuć się zależnymi, niektórzy rodzice zamykają się w sobie i zrywają kontakty.

Jaki rodzaj pomocy jest możliwy?

Najpierw należy wyjaśnić, czy rzeczywiście mamy do czynienia z zespołem alienacji rodzicielskiej, a zatem, czy chodzi o spowodowane manipulacją, a nie zewnętrznymi okolicznościami zerwanie kontaktu z dziećmi i że nie odgrywają przy tym roli żadne inne powody, na przykład:

  • Dzieci są jeszcze rozczarowane i złe, że tata opuścił rodzinę.
  • Mama chce dać sygnał, żeby tata wreszcie płacił alimenty.
  • Rodzic uprawniony do składania wizyt rzeczywiście za mało troszczył się o dziecko.
  • Potrzebuje on nowej wiedzy i doświadczeń, w jaki sposób postępować z dzieckiem i jak układać przebieg odwiedzin.
  • Dziecku, być może, nie odpowiada, że w czasie odwiedzin zawsze spotyka nową partnerkę lub nowego partnera rodzica.
  • Mama lub tata za mało bezpośrednio zajmują się dzieckiem i przekazują opiekę nad nim innym osobom.
  • Dziecko martwi się o opiekującego się nim na stałe rodzica, który źle się czuje i którego "nie chce stracić z oczu".

Zespół alienacji rodzicielskiej wykluczamy też wtedy, gdy dziecko neguje nie tylko jednego rodzica, lecz oboje, gdy negowanie jest przejściowe, a dziecko na ogół wyraża miłość i przywiązanie.

Pomoc dla rodzica uprawnionego do kontaktu z dziećmi

Rodzic, który nie widzi dzieci przez wiele tygodni, nie powinien z tego powodu wpadać w panikę. Jeśli przed rozwodem miał dobrą więź z dziećmi, może być pewien, że będzie ona istniała również po rozwodzie. Może również nadal "towarzyszyć wewnętrznie" dzieciom lub okazywać im swoje nieustanne zainteresowanie przez listy, telefony lub na inne sposoby. Gdy zdarzy się, że dzieci odmówią odwiedzin lub wolą zostać w domu, nie powinno się forsować spotkania za wszelką cenę lub czynić dzieciom wyrzutów.

Dzieci często potrzebują po rozstaniu najpierw pewnego dystansu, żeby dojść do siebie, żeby odpocząć od szoku spowodowanego rozstaniem i przyzwyczaić się do nowych okoliczności. Nie powinno się także insynuować rodzicowi sprawującemu stałą opiekę, że chce odciągnąć dzieci od drugiego rodzica lub że chodzi o akt zemsty. Pomocne jest natomiast docenienie również jego osiągnięć i wysiłku w wychowywaniu dziecka i zaoferowanie poparcia.

W końcu również krytyczne spojrzenie na siebie i własny udział w zerwaniu kontaktów może przyczynić się do wyjścia z zaklętego kręgu myślenia kategoriami "dobry-zły" lub "ofiara-sprawca". Pomoc dla rodzica opiekującego się dzieckiem na stałe Należy unikać jednostronnej i uogólniającej krytyki drugiego rodzica w obecności dziecka, na przykład: "On się do niczego nie nadaje, nie można na nim polegać, nigdy się o nas nie troszczył".

Powinno się dopuszczać pozytywne cechy i wspomnienia dzieci o pięknych czasach z rodzicem, który wyprowadził się z domu. Szczególnie ważne jest, żeby rozróżniać między sobą a dzieckiem i dopuszczać różne od naszego zdania i opinie dziecka.

Dotyczy to również stosunków między rodzeństwem. Także tutaj mogą istnieć różne postawy i potrzeby. Należy dbać o to, żeby dzieci nie przeklinały lub nie wyrażały się źle o rodzicu, który wyprowadził się z domu. Dzieciom należy powiedzieć, że zasadniczo popiera się ich kontakt z mamą lub tatą i że mają do niego prawo. Powinno się także dotrzymywać terminów odwiedzin, chyba że ma się naprawdę ważne powody.

Pomocne jest również, gdy osoba dorosła uświadomi sobie własne uczucia wściekłości, rozczarowania i złości wobec byłego współmałżonka oraz własne potrzeby dotyczące dzieci.

Również psychologowie powinni ostrożnie traktować pojęcie zespołu alienacji rodzicielskiej i unikać przedwczesnego przylepiania etykietek. Powinni przede wszystkim unikać uwikłania w dynamikę rodziców, stając na przykład po stronie rodzica wzbraniającego odwiedzin lub identyfikując się z rodzicem odsuniętym od kontaktów.

Często rodzic, który wzbrania drugiemu kontaktów z dziećmi, nie jest tak silny, jak mu się wydaje, lecz potrzebuje mocnej więzi z dzieckiem, a rodzic, który jest pozbawiany kontaktów, sam często również sięga do przemocy i gróźb. W rozgrywkach o władzę rodzice nie powinni tracić z oczu samego dziecka i powinni umożliwić mu odpowiedni kontakt ze sobą. W osiągnięciu tego pomocne mogą być również tymczasowe zalecenia lub zarządzenia sądu, na przykład powołanie pełnomocnika.

Wiecej w książce: Jak uchronić dziecko przed skutkami rozwodu rodziców - Wolfgang Jaede

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Nie zabraniaj im kontaktu!
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.