Najlepszy prezent dla dzieci z okazji Świętego Mikołaja to Twoje serce i czas

(fot. depositphotos.com)

„Kiedy tu przyjechałam, to pierwszego dnia chciałam wyjechać. Zobaczyłam te wszystkie dzieci i nie wiedziałam, czy sobie poradzę. Teraz wiem, że to była dla mnie niesamowita lekcja" - mówi Aleksandra Pierchała, jedna z wolontariuszek w Domu Dziecka w Żmiącej.

Dom Dziecka w Żmiącej to absolutnie wyjątkowe miejsce, w którym dzieci pozbawione rodziny znajdują nie tylko troskliwą opiekę, edukację, wsparcie medyczne i psychologiczne, ale przede wszystkim prawdziwą przyjaźń i poczucie własnej wartości. Każdy z nas może stać się częścią tego niezwykłego miejsca i zostać jednym z wolontariuszy.

Miejsce, które zmienia ludzi

„Pamiętam jak przyjechałem tutaj po raz pierwszy. To było wyjątkowe przeżycie, było tu wiele emocji. Dziś mogę powiedzieć, że moje życie zmieniło się dzięki Żmiącej. Dzieci, które tutaj przyjeżdżają są często w niezbyt dobre kondycji psychicznej a my widzimy, jak to się zmienia. Żmiąca to naprawdę wyjątkowe miejsce, bo w żadnym innym nie spotkałem się z tak głęboką przemianą człowieka, tego małego i tego dorosłego” - mówi Piotr Bałdys, jeden z wolontariuszy.

DEON.PL POLECA

Podobne zdanie ma Aleksandra Pierchała, również podkreśla, że w Żmiącej ludzie naprawdę się zmieniają. „Nie bez powodu Żmiąca nazywana jest «górą przemian». Przyznam, że kiedy tu przyjechałam, to pierwszego dnia chciałam wyjechać. Zobaczyłam te wszystkie dzieci i nie wiedziałam, czy sobie poradzę. Teraz wiem, że to była dla mnie niesamowita lekcja. Cieszę się, że tu jestem i mogę spędzać z nimi czas” – mówi Aleksandra. I dodaje: „wolontariusze, którzy tutaj przyjeżdżają, myślą, że coś dadzą tym dzieciom. A prawda jest taka, że to my jesteśmy tutaj obdarowywani taką bezwarunkową miłością od tych dzieci. Żmiąca zmienia ludzi na lepsze i uczy ich miłości”.

Tutaj trzeba być szczerym

„Kiedy pierwszy raz tu przyjechałam od razu poczułam się jak w domu” – mówi Aleksandra Matušovská, która do Żmiącej przyjeżdża od pięciu lat. „Dziś nie wyobrażam sobie wakacji bez tego miejsca. Dzięki dzieciom zaczęłam dostrzegać co jest ważne, tutaj zapomina się o pracy, o problemach życia codziennego. Dzięki temu miejscu doceniam to co mam” – przyznaje. Aleksandra dodaje, że jedno słowo, które opisuje to miejsce to „szczerość”. „Tutaj nie ma miejsca na ściemę, dzieci od razu potrafią przejrzeć cię na wylot. Tutaj trzeba być szczerym i traktować te dzieci poważnie” – dodaje.

Jak mówi Anna Zelek najważniejsze jest to, by zrozumieć dzieci i wczuć się w ich problemy. „Jesteśmy z nimi w tych dobry i złych sytuacjach, gdy przeżywają różne kryzysy. Niektóre dzieci mają bardzo niskie poczucie wartości. Staram się im pomóc, żeby uwierzyli w siebie. Wiem, że dzieci czują się tutaj jak w domu i otrzymują wszystko to, czego w przeszłości nie miały” – mówi Anna.

Ciocia, czyli ktoś wyjątkowy

Aleksandra Kiedziuch nie kryje, że gdy kończy się wolontariat, od razu zaczyna tęsknić za Żmiącą. „Chcę być tutaj za rok. Jak tylko przyjechałam, to od razu poczułam się jak w domu. Nie czułam, że to jest dom dziecka, te dzieci niczym nie różnią się od innych. Warto tu przyjechać” – podkreśla.

„Kiedy stąd wyjadę będę czułam pustkę, będę często wracała tutaj myślami” – mówi Agnieszka Bębenek. To, czego najbardziej będzie jej brakować to codzienne uśmiechy dzieci. „Bycie ciocią dla tych dzieci to dla mnie bycie kimś ważnym. Oni nam ufają, chcą się z nami zaprzyjaźnić, potrzebują nas. Dzięki temu miejscu wiele się nauczyłam, mogłam zobaczyć świat oczami dziecka. Wiele w moim życiu zmieniło się dzięki Żmiącej” – mówi Agnieszka.

Posłuchajcie co jeszcze o wolontariacie mówią jego uczestnicy:

Dowiedz się więcej o wolontariacie w Żmiącej:

w każdą drugą środę miesiąca o godz. 18:00 przy ul. Rajskiej 10 w Krakowie (z wyjątkiem miesięcy wakacyjnych, tj. lipiec, sierpień, wrzesień) odbywają się spotkania dotyczące wolontariatu. Na ten moment istnieje wyłącznie możliwość udziału w spotkaniach w formie zdalnej.

Najbliższe spotkanie odbędzie się 09.12.2020 r. Będzie ono prowadzone poprzez platformę ZOOM.

Wszystkie osoby zainteresowane udziałem w spotkaniu prosimy o wypełnienie ankiety lub napisanie na adres: wolontariat@dpd.pl

Wolontariat można realizować na dwa sposoby:

Wolontariat całoroczny

Wolontariusze działają na rzecz dzieci z Placówek Opiekuńczo-Wychowawczych Dzieło Pomocy Dzieciom, dzieci z rodzin zastępczych oraz pogotowi rodzinnych. Pomagają oni dzieciom w nauce i rozwijaniu ich pasji, organizują dla nich gry, zabawy, wycieczki i spacery.

Ze względu na pandemię koronawirusa wolontariat o charakterze stacjonarnym nie jest dostępny na terenie Placówki przy ul. Rajskiej 10 ani w Żmiącej. W związku z tym zachęcamy do włączenia się w działalność online – na szczęście z dziećmi można w ten sposób nie tylko się uczyć, ale także bawić i pomóc rozwijać się im w przeróżnych obszarach. Także wolontariat na rzecz dzieci mieszkających w rodzinach zastępczych obecnie jest możliwy jedynie w formie zdalnej. Chcemy podkreślić, że pomoc i zaangażowanie Wolontariuszy w każdej postaci są zawsze nieocenione!

Wolontariat wakacyjny

Wolontariat wakacyjny to 12-dniowy wyjazd w lipcu, podczas którego wolontariusz opiekuje się i organizuje czas dla trójki dzieci z domów dziecka i z rodzin zastępczych. Jeżeli myślałeś kiedykolwiek o tym, by spędzić wakacje w niecodzienny sposób albo pojechać w nieznane razem z ludźmi, którzy nie boją się wyzwań i dla których drugi człowiek nie jest obojętny – dołącz do grona naszych wolontariuszy wakacyjnych. Zapraszamy gorąco na turnus z dziećmi w malowniczym Beskidzie Wyspowym.

Jeżeli masz jakieś pytania, zachęcamy do kontaktu przez adres e-mail wolontariat@dpd.pl lub telefonicznie 12 631 03 00 (od 8:00 do 17:00 od poniedziałku do czwartku, od 8:00 do 15:00 w piątek).

Więcej informacji znajdziesz na stronie: dpd.pl

Zobacz także: Żmiąca: miejsce, w którym rodzi się nadzieja

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Najlepszy prezent dla dzieci z okazji Świętego Mikołaja to Twoje serce i czas
Komentarze (4)
ZK
~zasmucony katolik
6 grudnia 2020, 13:40
Dziecko potrzebuje milosci i wzorow do nasladowania, tych ostatnich coraz mniej.
JK
~Jan Kowalczyk
6 grudnia 2020, 11:49
Katolicki portal funduje nam krasnala?
MW
~Marcin Walkowicz
6 grudnia 2020, 11:06
Dlaczego na zdjęciu do tego artykułu nie ma świętego Mikołaja, tylko jego marna podruba?
TK
~Tomasz Kajetan
6 grudnia 2020, 10:22
Czy katolicki portal mógłby się posługiwać wizerunkiem św. Mikołaja biskupa, a nie jakiegoś pajaca z reklamy Coca-Coli?