Dlaczego tak często nie mówimy wprost? Pierwsze kroki do zmiany komunikacji na lepszą
"Wcale cię nie obchodzę", "Gdybyś mnie kochał, zrobiłbyś to dla mnie", "Nie martwcie się o mnie. Jestem stara i niedługo umrę" - jak często mówisz albo słyszysz podobne zdania? Dlaczego tak trudno mówić wprost o tym, co myślimy i jak to zmienić?
Możliwe, że spotkałeś się z takimi komunikatami. Być może sam je stosujesz lub nie wiesz, jak się wobec nich zachować, kiedy wykorzystują je twoi bliscy. Oto kilka typowych wypowiedzi, z których - choć mają one na celu przekazanie czegoś odbiorcy - tak naprawdę trudno się domyślić, o co konkretnie chodzi. Nazywamy je komunikatami "nie wprost".
KOMUNIKATY "NIE WPROST"
Obwiniające:
- Po tym wszystkim, co dla ciebie zrobiłem!
- Nie martwcie się o mnie - jestem stara i niedługo umrę.
- W rzeczywistości wcale cię nie obchodzę.
Oskarżające:
- Nie do wiary, że zachowujesz się tak egoistycznie.
- Widać wyraźnie, że mnie nie kochasz. Lepiej się rozstańmy.
Szantażujące:
- Jeśli nie będziecie się mną opiekować, zachoruję i wyląduję w szpitalu.
- Gdybyś mnie kochał, zrobiłbyś to dla mnie.
Zastraszające:
- Jak dalej będziesz się tak zachowywać, to od ciebie odejdę!
- Beze mnie sobie nie poradzisz!
- Zabiorę ci dzieci i zostawię cię bez grosza!
Jak sobie radzić, gdy ktoś nie mówi wprost, o co mu chodzi? Przede wszystkim trzeba uświadomić sobie, że osoba stosująca takie komunikaty najprawdopodobniej nie robi tego ze złej woli. W ten sposób ujawnia się tylko jej nieporadność komunikacyjna. Nie można dać się wciągnąć w taki sposób mówienia. Innymi słowy: należy przerwać mówienie o niczym, sprowadzając rozmowę do konkretów. Zacząć mówić od siebie, czyli nazwać problem tak, jak samemu się go widzi i słyszy. Bez obwiniania i oskarżania.
Oto kilka przykładów tego rodzaju wypowiedzi:
- Widzę, że mamy na ten temat odmienne zdanie
- Słyszę, że jesteś niezadowolona / niezadowolony
- Sądzę, że to wymaga głębszego namysłu
- Chciałabym / chciałbym o tym z tobą porozmawiać
- Zastanówmy się nad tym przez chwilę, zanim podejmiemy decyzję
Takie postawienie sprawy pozwala podjąć przemyślaną i niewymuszoną decyzję. Zastosowanie wymienionych komunikatów nie musi sprawić, że rozmówca będzie zadowolony. Z całą jednak pewnością sprowadzi rozmowę na inne tory i pozwoli podążać w kierunku porozumienia. Zmiana sposobu mówienia będzie wymagała pracy i wysiłku każdej ze stron. Potrzebny też będzie czas, aby nauczyć się rozmawiać w inny sposób. Możemy mieć jednak pewność, że podjęty wysiłek przełoży się na poprawę wzajemnej komunikacji.
KOMUNIKATY "NIE WPROST"
Zastanówcie się, czy pojawiają się również w waszym małżeństwie. Czy kiedy planujesz wyjście z kolegami i spodziewasz się, że żona może być z tego niezadowolona, to zamiast powiedzieć jej wprost o tym, że bardzo zależy ci tym spotkaniu, rzucasz:
Wszystkie żony się godzą, tylko nie ty. Gdybyś mnie kochała, to byś się zgodziła.
Jak reagujesz, kiedy mąż mówi, że chce wyjść z kolegami?
- Ciebie nigdy nie ma w domu!
- Właściwie to nie wiem, czemu jesteśmy razem.
Czy kiedy zakupy zajmują Twojej żonie trochę więcej czasu, zwracasz jej uwagę wprost, że umówiliście się inaczej, czy rzucasz:
- Dłużej się nie dało siedzieć w tym sklepie?
- Co, już zamknęli galerię?
Czy kiedy masz pomysł na weekendowy wyjazd i bardzo ci na nim zależy, mówisz mu o swoich potrzebach, czy stawiasz sprawę na ostrzu noża, stwierdzając:
- Albo będzie tak jak ja chcę, albo to znaczy, że już mnie nie kochasz!
- Mężowie moich koleżanek zawsze z nimi wyjeżdżają.
Czasami komunikaty "nie wprost" są wyrażane nie tylko słowami, ale też zachowaniem i postawą. Weźmy taki przykład: on miał ochotę na seks, a ona zwlekała z położeniem się do łóżka, zajmując się czymś innym. Zamiast wprost powiedzieć jej, że nie jest z tego zadowolony, mąż chodzi naburmuszony, odzywa się półsłówkami i widać, że jest wściekły.
Jeżeli odnajdujecie się w tych dialogach i zachowaniach, czas zacząć pracę nad sposobem mówienia. Zacznijmy od tego, że obecność zawoalowanych komunikatów w małżeństwie nie jest powodem, żeby szukać winnego i bronić się przed jego sposobem mówienia. To jest wasz wspólny problem i razem macie szanse w odpowiedni sposób stawić mu czoło.
O czym świadczy mówienie "nie wprost"? O tym, że ktoś nie potrafi inaczej zakomunikować swoich potrzeb.
Być może wynika to z faktu, że został wychowany w rodzinie, w której komunikaty "nie wprost" były normą. Pierwszy krok do zmiany tego złego nawyku jest zdać sobie z niego sprawę. Czasem potrzebujemy, by uświadomiła nam jego istnienie druga osoba, na przykład współmałżonek.
Co dalej? Nie chodzi o to, by walczyć z mężem czy żoną i na siłę zmieniać jego czy jej sposób porozumiewania się. Raczej o to, żeby razem zadbać o takie komunikowanie potrzeb, które po- zwoli wyjść im naprzeciw. Problem polega na tym, że czasem naprawdę nie wiemy, czego chcemy. Mamy jednak coś, co nas o tym informuje. Chodzi o emocje. Cała rzecz w tym, żeby je rozpoznać, ale nie dać się im zdominować i nie bombardować nimi innych poprzez słowa, z których nic nie wynika.
ZDEFINIUJ SIEBIE
- Uświadom sobie swoje stanowisko
- Przemyśl wszystkie za i przeciw
- Podejmij decyzję
- Krótko i jasno zakomunikuj ją drugiej osobie
Fragment pochodzi z książki Marty i Marka Babik "Kochanie, wojny nie będzie" >>
Skomentuj artykuł