Jak ją uszczęśliwić?

Jak ją uszczęśliwić?
(fot. shutterstock.com)
Anna Kaik

Powszechnie wiadomo, że nadmiar rutyny jest wrogiem wysokiej temperatury uczuć w związku, a nic nie działa bardziej ożywczo niż miła niespodzianka.

Warto jednak pamiętać, że kobiety uszczęśliwia w dużej mierze, co innego niż mężczyzn. Survivalowa wyprawa w dzikie tereny czy nowy komplet praktycznych przyrządów, nawet jeśli przydałyby się wam w domu, raczej nie wywołają w niej zachwytu.

Można by iść dalej tym tropem i stwierdzić, że każdą kobietę uszczęśliwia co innego, ale nie jest to już do końca prawda. Na pewno można znaleźć kilka rzeczy, które dadzą radość każdej kobiecie.

DEON.PL POLECA

Zbliża się wasza rocznica lub urodziny twojej żony albo po prostu chcesz odświeżyć wasze przygasłe szarą codziennością uczucie? Jeśli wybierzesz jedną z trzech poniższych propozycji, na pewno trafisz w sedno.

Rozmowa w odświętnej oprawie

Wielu kobietom do szczęścia brakuje czasami jedynie tego, żeby być wysłuchaną. Kobieta, w odróżnieniu od mężczyzny, który myśli bardziej schematycznie i jeszcze do tego potrafi zupełnie się "wyłączyć", ciągle coś analizuje, przemyśliwa, jak mawia przysłowie "dzieli włos na czworo". W jej głowie w związku z tym nieustannie buzuje mnóstwo refleksji, które często są sprzeczne ze sobą. Dlatego zwykła rozmowa przynosi jej ulgę i poczucie bycia rozumianą, bo może wtedy jak z napompowanego do granic możliwości balonu, wypuścić nadmiar myśli i emocji.

To nie jest trudne, jeśli zgodzisz się na to, że raczej nigdy jej w pełni nie zrozumiesz. Po prostu bądź, patrz (gdy zaczynasz się rozglądać się wokoło, dobitnie świadczy to o tym, że przestałeś słuchać albo słuchasz "częściowo", a to też nie jest dla niej miłe - ona dzieląc się z tobą swoimi najgłębszymi przemyśleniami, daje ci w swoim odczuciu całą siebie) i naprawdę słuchaj, rezygnując z oceny.

Jeśli do tego dodasz jeszcze odświętną oprawę - zaprosisz do restauracji, którą do tej pory z zachwytem oglądała tylko z zewnątrz albo chociażby kupisz nową płytę z nastrojową muzyką i przy lampce wina stworzysz odpowiedni klimat  - możesz być pewny, że będzie zachwycona. W takich okolicznościach możecie też przedyskutować trudne tematy, których na co dzień unikacie z braku czasu i… właśnie nastroju.

Zmiana na lepsze

Na pewno są w tobie jakieś słabości, które wyjątkowo drażnią twoją drugą połowę. Zostawiasz porozrzucane ubrania, na wspólne spacery zabierasz telefon i rozmawiasz z kolegami albo tygodniami musi cię prosić o wykonanie bardziej "męskich" napraw. Jeśli spróbujesz zmienić się w wybranym temacie, będzie to dla niej prawdziwą radością. Niech ta zmiana nie będzie jednorazowa, bo twój powrót do dawnych, złych przyzwyczajeń żona odczuje jeszcze bardziej boleśnie. Nastaw się na wykorzenienie z siebie sprawiających jej przykrość nawyków. Z biegiem czasu będą coraz trudniejsze do zaakceptowania, więc im prędzej zaczniesz z nimi walczyć, tym lepiej, a dodatkowo, tym łatwiej będzie ci się ich pozbyć.

Jeśli uważasz, że nie jesteś w stanie zrezygnować z jakiegoś przyzwyczajenia, którego nie toleruje twoja żona, zastanów się, co można by zmienić, żeby ograniczyć wpływ twojego trudnego zachowania na nią. Idź na kompromis. Telefon na spacerze - niech będzie, ale nie na każdym. Sprzątanie po sobie - nie codziennie, ale raz na tydzień wszystko pozbieraj i ułóż. A w sprawach męskich robót, których też nie lubisz wykonywać znajdź jej swojego zastępcę - opłać odpowiednią usługę w firmie remontowej albo porozmawiaj z kimś z rodziny lub przyjaciół, którzy zawodowo się tym zajmują.

Zabierz ją na zakupy

Niektórzy bagatelizują to, jak ważna jest dla kobiet sprawa bezpieczeństwa finansowego i traktują jako zamierzchłe, stereotypowe myślenie. Tymczasem, kwestia poczucia bezpieczeństwa to podstawowa potrzeba kobiety, a pieniądze są jednym z elementów, które je zapewniają. Nie musisz być krezusem, ale twoja żona musi mieć poczucie, że może się na tobie oprzeć, także w kwestii pieniędzy. Po ślubie większość kobiet nie rzuca pracy zawodowej, tylko dlatego, że wystarczyłyby wam obojgu twoje dochody, ale może odtąd wykonywać swoją pracę z większym komfortem.

Zabranie jej na zakupy to gest, który nie ma służyć zwiększeniu jej próżności i zamiłowania do przesady w strojeniu się - jeśli tak jest, lepiej wykorzystać poprzednie propozycje - ale przypomnienie, że teraz ty o nią dbasz i zapewniasz jej bezpieczeństwo. Jeśli boisz się, że jej zakupy przerosną twoje możliwości, ogranicz propozycję do nabycia nowej pary kolczyków czy chociażby śmiesznej piżamy. Znasz ją, więc jeśli wiesz, że przykładowo najwięcej wydaje na buty czy bieliznę, kup jej to, co podoba się jej również w wersji najtańszej. Zresztą, jestem pewna, że żona raczej wykorzysta tę sytuację tak, żebyś miał ochotę ponownie zabrać ją do galerii handlowej, zamiast wydać za jednym razem monstrualną kwotę i tym sposobem na zawsze wyleczyć cię z ponawiania takich propozycji.

Ktoś powiedział kiedyś, że jeśli pozostając w stabilnym małżeństwie, nie przestaniemy mimo wszystko się zaskakiwać, wtedy prędzej my umrzemy, niż nasz miłość. Oby tak było także w waszym przypadku.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Jak ją uszczęśliwić?
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.