Monika i Marcin Gomułkowie: może ktoś patrzy na nas i myśli, że nigdy nie mieliśmy kryzysu?
"Rozpoczynając drogę małżeństwa, nie mieliśmy świadomości, jak wiele w naszym życiu zależy od Jezusa. Nieraz pojawia się taka pokusa, że jak będziemy mieli Boga przy sobie, to przetrwamy każdy kryzys" - mówili.
Monika i Marcin Gomułkowie byli gośćmi ASK Soli Deo i wygłosili konferencję "Zaatakowani przez wirusa. O przetrwaniu kryzysów w związku". Podczas prelekcji opowiedzieli o tym, jak patrzą na kryzys, co może pomóc go przezwyciężyć oraz jak dbać w codzienności o relację małżeńską.
Na początku przyznali, że ostatni rok zweryfikował nas nie tylko w życiu społecznym, ale także w osobistym. Jednocześnie Marcin przyznał, że oni czuli się w tym czasie pobłogosławieni, ponieważ jako rodzina mogli być razem.
Przechodząc do tematu kryzysu, Marcin powiedział: "Usłyszałem kiedyś, że w Kościele był jeden kryzys, trwał trzy dni. To pokazuje pewną perspektywę, z której warto skorzystać". Przypomniał, że każdy kryzys można pojmować jako szansę i jako zagrożenie. Odnosząc się do własnego doświadczenia, mówił: "Jesteśmy blisko Pana, bo znamy nasze słabości. Wiemy, jak bardzo nie umiemy w miłość, dlatego uczymy się od tego, kto tą miłością jest". Wytłumaczył także, dlaczego myślenie, że dzięki obecności Boga przetrwamy każdy kryzys, nie jest do końca prawdą.
Skomentuj artykuł