Pierwsze małżeńskie święta, czyli jak nie zwariować
Jedziecie razem do niego na święta? Pod choinką nie ma prezentów a zamiast uszek w barszczu są wielkie pierogi? To może być nie do wytrzymania.
Daj się zaskoczyć
Ledwo usiądziecie do Wigilii, a na pewno okaże się, że coś jest inaczej. Nie ma sianka pod obrusem. Uszka w barszczu wyglądają zupełnie inaczej. Karp smakuje zupełnie inaczej niż ten od twojej babci. Na dodatek... nie ma tradycji prezentów. Pod choinką jest zupełnie pusto.
>> Co znaczy "ślubuję ci miłość"? Mamy na to 3 odpowiedzi
Bardzo szybko możesz poczuć się jak w zupełnie obcym i przypadkowym miejscu. Co ja tu robię? Dlaczego nie jest tak jak u mnie w domu? Czemu nie śpiewamy kolęd? Dlaczego idziemy na pasterkę? Po głowie mogą krążyć niezliczone pytania.
Spróbuj dać się zaskoczyć. Może brak prezentów sprawia, że akcenty wieczoru są zupełnie inaczej rozłożone? Może karp twojej teściowej smakuje inaczej, ale wcale nie gorzej? Poznanie innych tradycji może stać się dla ciebie ciekawe i rozwijające.
Daj się otworzyć
Wszyscy nagle pytają cię o to, co robisz na co dzień w pracy, czym się zajmujesz. Na dodatek opowiadają historie z dzieciństwa, o których nie masz zielonego pojęcia, nie wiesz kto jest kim ani gdzie to się wydarzyło. Pojawiają się stare zdjęcia, a ty masz poczucie, że nie ma znaczenia czy tu jesteś czy nie.
Spróbuj dać się otworzyć. Może także masz jakieś historie z dzieciństwa, o których chciałbyś opowiedzieć? Może sam opowiedz o tym, co robisz na co dzień w pracy? Co najbardziej cię pasjonuje?
Daj sobie czas
Ledwo usiedliście do stołu, a ty już masz dosyć i myślisz o tym, żeby zamknąć się w pokoju? Ledwo zaczęliście jeść, a już pokłóciłeś się z teściem? Daj sobie czas na nową sytuację. Pierwsza wspólna Wigilia na pewno nie będzie idealna, na pewno coś się posypie. Daj sobie czas, żeby się oswoić.
Julia Bondyra - dziennikarka i redaktorka portalu DEON.pl, prowadzi bloga wybieramymilosc.pl
Skomentuj artykuł