Sposób Anny Dymnej na jesienne smutki

(fot. Marek Kowalski)
Fundacja Mimo Wszystko / slo

Za oknami już jesień. Wiele osób odczuwa zmęczenie, zniechęcenie i jesienną melancholię. Szukamy sposobów, aby poprawić sobie nastrój. O pięknie jesieni i o tym, jak cieszyć się z niej każdego dnia, pisze Anna Dymna - aktorka i założycielka Fundacji "Mimo Wszystko". Specjalistka od przywracania uśmiechu na twarzy.

Już jesień
rodzi się w moich oczach.
Króluje
przez kilka miesięcy
i odchodzi.
JESTEM JAK JESIEŃ
złota,
szczera,
ciepła,
zimna.
KOCHAM JESIEŃ…

- powtarzam słowa Marii Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej, gdy patrzę na mój ogród, który mieni się wszystkimi barwami złota, czerwieni, brązu, fioletów. Ogarnia mnie radość, widząc ten niezwykły obraz, który zmienia się każdego dnia. Chłonę barwy i promienie słońca i chowam je w sobie na te chwile, gdy świat zszarzeje, opadną liście, a śnieg przykryje wszystkie kolory. Czy ogarnia mnie smutek jesienią? Nigdy. Zachwycam się tym wiecznym przemijaniem i odradzaniem. Wiem, że musi przyjść zima, by mogła nastać wiosna.

Cud obumierania i odradzania

DEON.PL POLECA


Umierać musi, co ma żyć - mówiłam na scenie mojego Starego Teatru słowa Wyspiańskiego, gdy jako Kora w sztuce "Noc listopadowa" schodziłam do podziemi do Orkusa, by przechować życie w mroźne dni i wiosną powrócić i ożywić całą naturę. Patrzę na ten cud zamierania i odradzania już ponad sześćdziesiąt lat i niezmiennie każdej jesieni wypełniona jestem wszystkimi kolorami radości i nadzieją na odrodzenie. W moim sercu jak w spiżarni chowam na zimowy czas ciepłe, złociste obrazy jesieni. Rozglądnijcie się wokół i uśmiechnijcie się.

Tej jesieni możesz sprawić, że uśmiechną się również Podopieczni Fundacji Anny Dymnej "Mimo Wszystko". Ich uśmiech wróci do Ciebie ze zdwojoną siłą i rozpędzi wszystkie smutki. Wejdź na naszą stronę i dowiedz się więcej.

Mimo Wszystko

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Sposób Anny Dymnej na jesienne smutki
Komentarze (6)
AC
Anna Cepeniuk
3 grudnia 2014, 20:46
Świetne... Porównanie serca ze spiżarnią, w której można chować ciepłe obrazy..... to dla mnie o wiele więcej niż niejdno rozważanie bardzo poprawne teologicznie, czy kazanie; o wszystkim i o niczym.... Takie bylejakie - jak dzisiaj.. W dodatku w zimnym kościele ze świeżo odnowionymi elementami drewnianymi - gdzie sam unoszący się lakier powodował kaszel i ból głowy.... I ksiadz mówiący 20 minut kazanie!! o wszystki i o niczym.... Jedynym pocieszeniem jest dla mnie to, że byle jakie kazanie nie przesłania Łaski...
P
pokora
3 grudnia 2014, 20:51
„kazanie; o wszystkim i o niczym.... Takie bylejakie - jak dzisiaj.. W dodatku w zimnym kościele ze świeżo odnowionymi elementami drewnianymi - gdzie sam unoszący się lakier powodował kaszel i ból głowy”. Uważaj bo zaraz pękniesz z pychy
AC
Anna Cepeniuk
3 grudnia 2014, 21:04
Martwi Cię to? Czy tego mi życzysz.... Najlepiej wg mnie niech każdy się martwi o siebie... A na Twoje "życzenie" odpowiem Ci: Niech Cie Bóg błogosławi....
P
pokora
3 grudnia 2014, 21:25
Dziękuję za błogosławieństwo. Martwi mnie, że publicznie ironicznie piszesz o kazaniach księży. Jeśli coś ci się nie podoba to powiedz to komuś w cztery oczy. Być może jest ksiądz, który wie, kim jesteś (widział cię dziś w kościele) i zobaczy tu twoją wypowiedź. Martwi mnie też druga rzecz u Ciebie - z góry zakładasz złą wolę u innych – „Martwi Cię to? Czy tego mi życzysz....”. Daleka jestem od życzenia komukolwiek czegoś złego. Przeciwnie, z całego serca życzę Ci otwarcia na łaski Chrystusa i Jego błogosławieństwa.
AC
Anna Cepeniuk
4 grudnia 2014, 21:13
Marwisz się chyba na wyrost - nie uważasz? Bardzo bym chciała, żeby ten ksiądz mój wpis przeczytał... I mógłby oczywiście nawet do mnie napisać, bo jestem zalogowana. Chętnie bym z nim podyskutowała.... Pisałam o jednym kazaniu i nie wiem czemu przypisujesz mi więcej niż napisałam. Co do drugiego zmartwienia, to jeśli Twój wpis "uważaj bo zaraz pękniesz z pychy" był dobrym życzeniem, to raczej uważaj byś się o swoją pokorę nie potknęła, bo możesz sobie krzywdę też zrobić..
A
Agata
3 grudnia 2014, 16:58
Warto przeczytać ostatni wywiad p. Anny Dymnej dla gazety "Skarb". Można przekonać się, że to naprawdę wyjątkowa, ciepła osoba, która robi wiele dobrego na rzecz osób niepełnosprawnych. Pozostaje wierna swoim ideałom, pozostaje sobą - mimo wielu nieprzychylnych komentarzy ze strony innych (powiedziałabym: zawistnych/ nieczułych) osób. Taka osoba jak pani Anna, może być inspiracją dla każdego z nas. Codziennie. Wystarczy chcieć! :)