Prof. Chazan nie może odwołać się od decyzji

Prof. Chazan nie może odwołać się od decyzji
(fot. PAP/Jakub Kamiński)
PAP / slo

Dyrektor szpitala św. Rodziny Bogdan Chazan nie może odwołać się od decyzji prezydent Warszawy Hanny Gronkiewicz-Waltz o zwolnieniu go z pełnionej funkcji. Może natomiast zwrócić się w tej sprawie do sądu pracy - poinformował stołeczny ratusz.

Jak poinformował w czwartek PAP rzecznik ratusza Bartosz Milczarczyk, zgodnie z prawem dyrektor placówki ma siedem dni na zgłoszenie uwag do projektu wystąpienia pokontrolnego miasta (zostało ono opublikowane w środę). - Jego uwagi zostaną rozpatrzone przez ratusz, a potem powstanie końcowe wystąpienie pokontrolne. To zamyka sprawę - powiedział. Dodał, że od decyzji prezydenta miasta ws. dyrektora szpitala nie może odwołać się też sam szpital.

DEON.PL POLECA

Gronkiewicz-Waltz informując o podstawie do odwołania Chazana wyjaśniła, że nie podał on pacjentce granicznego terminu wykonania zabiegu, co ograniczyło prawo kobiety do informacji.

Z kontroli miasta wynika, że kobieta, gdy wykryto poważne wady płodu została odesłana na konsultacje do Instytutu Matki i Dziecka; tam również nie poinformowano jej, do kiedy można wykonać zabieg. Ostatecznie jej lekarz prowadzący (nie Chazan) ze Szpitala św. Rodziny skierował ją do Szpitala Bielańskiego, gdzie mogła wykonać zabieg; tam jednak stwierdzono, że jest już zbyt późno na legalne przeprowadzenie aborcji. Dziecko urodziło się z poważnymi wadami, zmarło w środę wieczorem.

Pełnomocnik Chazana mec. Jerzy Kwaśniewski przesłał PAP w czwartek oświadczenie, w którym napisał, że "w Szpitalu św. Rodziny należycie chroniono prawa pacjenta i w pełni zrealizowano ustawowy obowiązek informacyjny".

- O możliwości zgodnego z ustawą (...) przeprowadzenia aborcji pacjentka została w Szpitalu św. Rodziny poinformowana przez lekarza prowadzącego już 27 marca 2014 r., a zatem przed skierowaniem jej na badania w IMiDz, które wg Krajowego Konsultanta miały być zbędne i rzekomo nadmiernie wydłużyć postępowanie diagnostyczne. W świetle dostępnych danych, pacjentka wówczas nie wyrażała woli poddania się aborcji - głosi oświadczenie. Jak dodano, po hospitalizacji w IMiDz pacjentka miała oświadczyć lekarzowi prowadzącemu, że "będzie dopiero rozważać tę ewentualność wspólnie z mężem, po wypisaniu jej ze szpitala, co nastąpiło w dniu 3 kwietnia".

Według mecenasa szpitalowi nie można też stawiać zarzutów braków dokumentacji procedur diagnostycznych, gdyż były one "przeprowadzane poza szpitalem i zanim pierwszy raz pacjentkę do niego przyjęto".

Poinformował, że z tego względu szpital wnosi o uzupełnienie kontroli o zbadania dokumentacji medycznej zgromadzonej w innych placówkach: w przychodni, gdzie wykonano u pacjentki zapłodnienie in vitro, prywatnego gabinetu lekarskiego, gdzie prowadzono ciążę na początku (u lekarza pracującego w Szpitalu św. Rodziny), Instytutu Matki i Dziecka w Warszawie i Szpitala Bielańskiego.

W sprawie tej zakończyła się też kontrola NFZ, na szpital nałożono karę w wysokości 70 tys. zł. Minister zdrowia Bartosz Arłukowicz podał, że według konsultanta krajowego w dziedzinie ginekologii i położnictwa prof. Stanisława Radowickiego w szpitalu doszło do naruszenia prawa. Kontrola Radowickiego wykazała, że "odraczanie przez prof. Chazana terminu konsultacji ciąży uniemożliwiło przeprowadzenie zabiegu przerwania ciąży", a "odmowa wskazania przez prof. Chazana ośrodka lub lekarza, gdzie pacjentka mogłaby otrzymać pomoc, jest niezgodna z obowiązującymi regulacjami prawnymi".

Z kolei Arłukowicz podkreślał, że klauzula sumienia "dotyczy tylko i wyłącznie lekarza, nie ma możliwości, aby klauzula sumienia dotyczyła szpitala".

Nadal trwa natomiast postępowania Rzecznik Praw Pacjenta. Krystyna Barbara Kozłowska poinformowała PAP, że w ramach tego postępowania sprawdzane jest, czy dziecko kobiety miało po urodzeniu zapewnione niezbędne świadczenia zdrowotne.

Jak wyjaśniła Kozłowska, rozszerzenie postępowania wynika z zapisów kodeksu cywilnego, zgodnie z którymi każdy człowiek od chwili urodzenia ma zdolność prawną i jest tym samym podmiotem praw i obowiązków. - W związku z urodzeniem się dziecka, prowadzone postępowanie zostało rozszerzone. Sprawdzamy, czy zostały mu udzielone wszelkie niezbędne świadczenia zdrowotne odpowiadające wymaganiom aktualnej wiedzy medycznej - zaznaczyła Rzecznik.

Odnosząc się do części postępowania dotyczącej pacjentki Kozłowska poinformowała, że z dotychczasowych ustaleń biura wynika, że jednym z głównych uchybień Szpitala św. Rodziny było to, że nie przekazano pacjentce informacji o granicznym terminie wykonania legalnej aborcji. - Pacjentka otrzymywała od szpitala niepełne informacje, również dokumentacja medyczna potwierdza braki w przekazywaniu podstawowych informacji. Ponadto złamane zostało prawo pacjentki do zgłoszenia sprzeciwu wobec opinii albo orzeczenia lekarza (dot. ewentualnego braku wskazań do legalnej aborcji). W dokumentacji medycznej nie istnieje żaden wpis, pacjentka nie otrzymała żadnej opinii od lekarza, od której mogłaby się ona skutecznie odwołać do Komisji Lekarskiej powoływanej przez Rzecznika Praw Pacjent - zaznaczyła Kozłowska.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Prof. Chazan nie może odwołać się od decyzji
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.