Jak pokazać głód skoro liczby są martwe

Jak pokazać głód skoro liczby są martwe
W krajach rozwijających się dziesiątki milionów ludzi nie ma możliwości zjedzenia choćby jednego posiłku dziennie. (fot. hdptcar / flickr.com)
Józef Augustyn SJ/ slo

Głupi wygłasza niedorzeczności i jego serce obmyśla nieprawość, żeby się dopuszczać bezbożności i mówić przewrotnie o Panu, żeby żołądek głodnego pozostawić pustym i spragnionego pozbawić napoju (Iz 32, 6).

Pod koniec grudnia 2008 roku Niemiecka Fundacja Ludności Świata (DSW) podała, że ludzkość liczy aktualnie 6 miliardów 750 milionów osób. W tym samym czasie w raporcie za 2008 rok ONZ ogłosił, że z powodu niedożywienia i głodu cierpi 962 miliony ludzi. (Jeszcze rok temu podawano o 100 milionów osób mniej). ONZ ostrzega, że w związku z panującym kryzysem gospodarczym, w najbliższym czasie liczba głodujących może znacznie wzrosnąć.

W krajach rozwijających się dziesiątki milionów ludzi nie ma możliwości zjedzenia choćby jednego posiłku dziennie. Każdego dnia umiera z niedożywienia i głodu około 25 tysięcy osób, w tym 18 tysięcy dzieci. Statystycznie co 3,6 sekundy na świecie z głodu umiera jedna osoba. Dwie trzecie ludzi cierpiących z powodu niedożywienia i głodu żyje w Indiach, Chinach, Demokratycznej Republice Konga, Bangladeszu, Indonezji, Pakistanie i Etiopii.

Liczby i cyfry są martwe. Stąd też strony internetowe poświęcone problemowi głodu, chcąc pobudzić ludzką wyobraźnię, zamieszczają zdjęcia żywych szkieletów obleczonych w skórę, wychudzone matki z niemowlętami na ręku, zapłakane dziecięce twarzyczki oblepione muchami. A wszystko to w epoce niesamowitych możliwości technicznych oraz szerokiego dostępu do informacji. Mamy możliwości zaradzenia tej straszliwej pladze, ale brakuje nam dobrej woli, zaangażowania na rzecz innych, bezinteresowności i hojności serca.

DEON.PL POLECA

Dorota Ceynowa-Szmołda z Ruchu na rzecz Ochrony Planety Green Angels zauważa, że za cenę dziesięciu bombowców Stealth lub za dwudniowe światowe wydatki na cele wojskowe można by uratować przed śmiercią głodową 100 milionów dzieci. A za "cenę jednego pocisku rakietowego szkoła pełna głodnych dzieci mogłaby przez pięć lat wydawać codzienny obiad. Statystycznie suma pieniędzy wydana w ciągu tygodnia na zbrojenia jest równa kosztom wyżywienia głodujących ludzi na całym świecie przez jeden rok".

Rodzi się pytanie: Po co o tym mówić, skoro my, prości ludzie z ulicy, niewiele możemy zrobić? Takie myślenie to jednak wielka pokusa. Mamy bowiem - jak mówił Jan Paweł II - "kształtować opinię publiczną, która będzie się domagała rozwiązania dręczących problemów głodu i zacofania. Trzeba, żeby problem głodu był dziś lepiej znany światowej opinii w całej swojej przerażającej realności".

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Jak pokazać głód skoro liczby są martwe
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.