Życiowy bałagan i tornado emocji nie wyrwą cię z Jego ręki

Życiowy bałagan i tornado emocji nie wyrwą cię z Jego ręki
(fot. shutterstock.com)

Myślę często: "Weź się ogarnij", a potem przepraszam świat za moje nie-porządki i nie-poradności. A On? Może po prostu chciałby napić się z mną herbaty w samym środku mojego bałaganu?

"Ojej, przepraszam za bałagan" - słyszą czasem znajomi, wpadający do mnie znienacka. Przyjaciele słyszą to dużo rzadziej albo wcale.

Gdy moja najlepsza przyjaciółka odwiedziła mnie krótko po przeprowadzce, powiedziałam jej tylko: "Uważaj, żebyś się o coś nie potknęła", a potem usiadłyśmy z herbatą na jedynej wolnej przestrzeni wśród kartonów, porozrzucanych ciuchów i papierów. Nic nam nie przeszkadzało, a ja wiedziałam, że nie muszę się tłumaczyć.

DEON.PL POLECA

"Moje owce słuchają mego głosu, a Ja znam je" (J 10,27) - czytam dzisiaj i zastanawiam się, dlaczego tak często mi to umyka. Jezus mnie zna. Lepiej niż ja sama wie, jak wygląda mój największy bałagan i czemu nie mogę sobie z nim poradzić.

Zna mnie - i właśnie dlatego mogę bez obawy słuchać Jego głosu. To ja, patrząc w lustro, myślę często: "Weź się w końcu ogarnij" a potem próbuję i Jego, i cały świat przepraszać za wszystkie moje nie-porządki i nie-poradności. A On? Może po prostu chciałby napić się z mną herbaty w samym środku mojego bałaganu?…

"Moje owce słuchają mojego głosu…idą za mną…daję im życie wieczne". Jak to się dzieje, że często te i podobne słowa czytam w zupełnie inny sposób? Słyszę raczej: "Słuchaj, bo powinnaś słuchać pasterza. Słuchaj, wypełniaj przykazań, stosuj się do norm i zaleceń, bo stawką jest życie wieczne".

I nie neguję potrzeby wypełniania przykazań i podejmowania konkretnych wysiłków na drodze wiary. Chodzi o coś innego. Ja nie czytam wtedy słów Dobrej Nowiny. Czytam swoją listę wymagań, którą od lat powtarzam na różne sposoby i według której nauczyłam się myśleć. Patrzę na swój bałagan i zaczynam panikować. I czuję się nie jak owca, ale coraz bardziej jak… baran.

"Znam Cię" - mówi Jezus. I nie ma w Jego głosie nagany. Nie ma znaczącego uniesienia brwi, po którym wiesz, że ktoś zna Twój wstydliwy sekret i nie zawaha się go użyć przeciwko Tobie. "Znam Cię" - mówi Jezus i dodaje - "nikt nie wyrwie cię z mojej ręki".

Żaden życiowy bałagan, tornado codziennych emocji i najgłupszy nawet pomysł na rozwiązanie własnych spraw nierozwiązanych. Nie zgubisz się. Nie będziesz jak Kevin sam w domu czy jak entliczek-pętliczek-na-Ciebie-bęc-nieszczęście. Nie zginiesz na wieki. I to nie dlatego, że tak idealnie posprzątasz w swoim życiu, ale dlatego, że jest Ktoś większy od Ciebie. Jest Pasterz, który swoje życie oddaje za Ciebie, byś miała je w obfitości. Jest Zbawiciel. Zna Cię. I lubi bardzo.

I to jest właśnie Dobra Nowina. Na dziś, na zawsze, na wieczność.

Wpis ukazał się pierwotnie na blogu chrześcijańska mama

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.
Piotr Kropisz SJ, s. Ewa Bartosiewicz RSCJ, Maja Komasińska-Moller

Zamiast liczyć lata kalendarzowe, policz swoje „lata duchowe”!

Daty urodzenia w dowodzie nie zmienisz, ale to, jak szybko starzejesz się psy­chicznie, w dużej mierze zależy od Ciebie. Książka, którą oddajemy w Twoje ręce, jest krokiem...

Skomentuj artykuł

Życiowy bałagan i tornado emocji nie wyrwą cię z Jego ręki
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.