Żyj długo i szczęśliwie. Seniorzy z "niebieskich stref" mają na to sposoby

Żyj długo i szczęśliwie. Seniorzy z "niebieskich stref" mają na to sposoby
Fot. FORMAT arw / unsplash.com
bluezones.com

Japońska Okinawa, włoska Sardynia, grecka Ikaria, Nicoya w Kostaryce i Loma Linda w USA. Mogłoby się wydawać, że niewiele jest rzeczy, które łączą te miejsca. Nic bardziej mylnego. To właśnie te regiony zalicza są do tzw. niebieskich stref, gdzie ich mieszkańcy przeciętnie żyją dłużej niż ludzie w pozostałych częściach świata. W czym tkwi sekret długowieczności?

Ludzie od lat zastanawiają się co zrobić, aby dłużej żyć. Naukowcy w laboratoriach głowią się nad sposobami wydłużenia życia lub odwrócenia procesu starzenia się. Starość, mimo że może być piękna, nie jest nam na rękę. Zazwyczaj kojarzy się z chorobami, samotnością, brakiem sił. Nic więc dziwnego, że każdy z nas chciałby być wiecznie młody lub mógł żyć długo, lecz bez utraty wigoru.

Skoro jednak starość i tak nas czeka, warto przyjrzeć się mieszkańcom niebieskich stref, którzy nie tylko żyją długo, ale są osobami z radością rozpoczynającymi każdy dzień.

Pojęcie niebieskiej strefy (z ang. "bluze zone") wprowadzili w 2004 roku Gianni Pes i Michel Poulain. Ustalili oni, że włoska prowincja Nuoro na Sardynii jest regionem o największej koncentracji stulatków-mężczyzn na świecie. Do badaczy dołączył Dan Buettner, który po przeprowadzeniu własnych obserwacji zaproponował, aby do niebieskiej strefy dołączyć wyspy Okinawę, Ikarię oraz miasta Nicoya i Loma Linda.

Dan Buettner wraz z grupą badaczy wyodrębnili dziewięć kluczowych czynników, które korzystnie wpływają na długość życia mieszkańców niebieskich stref.

Dbaj o dobre relacje z bliskimi

Wśród czynników jest ten, o którym my sami często nie dbamy. Dla szczęśliwych seniorów, którzy dożyli "setki" niezwykle ważne są relacje. Dbają o dobre stosunki z bliskimi, sąsiadami i przyjaciółmi. Często mieszkają w pobliżu swoich rodzin lub nawet w tym samym domu (co ciekawe, obniża to wskaźnik zachorowalności i śmiertelności wśród dzieci wychowujących się ze starszym pokoleniem).

Długowieczni seniorzy dbają także o to, aby swojemu partnerowi życiowemu dotrzymać wierności aż do śmierci. Z badań przeprowadzanych m.in. przez Buettnera wynika, że może to przyczynić się do wydłużenia długości życia nawet o trzy lata. Mieszkańcy niebieskich stref poświęcają także dużo uwagi swoim dzieciom. "Inwestują" w nie swój czas i darzą je miłością. Gdy nadchodzi starość i oni sami potrzebują pomocy – ich dzieci chętnie przychodzą im w potrzebie.

Ważną rolę w długowieczności odgrywa przynależność do wspólnoty, także wyznaniowej oraz dbanie o wewnętrzne życie duchowe. Mieszkańcy Okinawy tworzą tzw. "moais". Łączą się w pięcioosobowe grupy przyjaciół i zobowiązują się do utrzymywania ze sobą relacji trwających całe życie. Samotność bowiem skutecznie wpływa na skrócenie długości naszego życia.

Dan Buettner wraz z zespołem badaczy po rozmowach z 263 stulatkami z niebieskich stref dostrzegli, że jedynie pięciu z nich nie należało do żadnej grupy wyznaniowej. Zdaje się więc, że wiara także odgrywa kluczową rolę w długowieczności. Ze strony bluezones.com dowiadujemy się, że uczestnictwo w nabożeństwach przynajmniej cztery razy w miesiącu może przedłużyć życie od 4 do nawet 14 lat.

Jeden z książkowych bohaterów Dana wyznał: "Jeśli mieszka się samemu na 9. piętrze w bloku, nie zna się swoich sąsiadów i nie ma żadnych przyjaciół, to nie pomoże nawet najdoskonalsza, najzdrowsza śródziemnomorska dieta".

Miej w życiu cel

Dla radosnych, pełnych wigoru seniorów z "blue zones" ważny jest także cel życiowy. Na Okinawie określa się to słowem "Ikigai", zaś mieszkańcy Nicoyi nazywają to "plan de vida". W obu przypadkach oznacza to "powód, dla którego budzę się rano".

Wielu stulatków o tym mówi. Każdego dnia chcą robić coś, co będzie dla nich oraz ich otoczenia ważne. Może to być spotkanie z przyjacielem, uprawianie hobby czy opieka nad wnukiem.

Dbaj o zdrowie

Stulatkowie uczą nas także, jak ważne jest dbanie o własne zdrowie psychiczne i fizyczne. Stres także dotyka mieszkańców niebieskich stref. Jak oni sobie z nim radzą? Mają coś, czego często nam brakuje – rutyny pomagającej wyzbyć się stresu. Seniorzy z Okinawy każdego dnia spędzają kilka chwil, aby powspominać swoich przodków, adwentyści z Loma Linda często się modlą, wyspiarze z Ikarii robią sobie drzemki, natomiast Sardyńczycy organizują tzw. "happy hour". My często wiele potrzebujemy do tego, żeby się odstresować, zaś seniorzy z niebieskich stref potrafią cieszyć się z małych rzeczy, szukają wokół siebie pozytywów. Jednemu ze stulatków z Sardynii zadano pytanie: "jak zapewniacie sobie tu rozrywkę?". Odparł: "ja siadam w cieniu i jem pomarańczę".

Niezwykle ciekawe jest to, że niebieskie strefy łączy również ukształtowanie terenu. Większość z tych miejsc jest pagórkowata, co nieustannie skłania tamtejszych mieszkańców do ruchu. Często nie ma tam rozwiniętej komunikacji, więc wszędzie trzeba chodzić na pieszo. Niektórzy z bohaterów książek Dana codziennie pokonują na piechotę 10 kilometrów, aby dotrzeć na targ i zaopatrzyć rodzinę w niezbędne produkty. Wielu stulatków uprawia przydomowe ogródki, co także skłania ich do nieustannego ruchu.

Jedz zdrowo, pij z umiarem

Ważnym czynnikiem długowieczności jest oczywiście odpowiednia dieta. Seniorzy z Okinawy często przed posiłkiem powtarzają starą konfucjańską mantrę: "Hara hachi bu". To ona przypomina im, aby podczas jedzenia napełniali żołądki w 80 procentach. "Dwudziestoprocentowa różnica między brakiem głodu a uczuciem sytości może stanowić różnicę między utratą wagi a jej przybraniem. Ludzie w niebieskich strefach jedzą najmniejszy posiłek późnym popołudniem lub wczesnym wieczorem, a potem nie jedzą już nic do końca dnia" – czytamy na bluezones.com.

W skład diety stulatków wchodzą głównie rośliny strączkowe. Mięso (przede wszystkim wieprzowinę) jadają rzadko, jedynie pięć razy w miesiącu. Seniorzy z niebieskich stref z rozsądkiem podchodzą także do alkoholu. Piją go w umiarkowanych ilościach, ale za to regularnie (z wyjątkiem adwentystów). Okazuje się, że ludzie, którzy regularnie spożywają alkohol żyją dłużej niż abstynenci. Dla stulatków ważne jest nie tyle samo picie alkoholu, co spożywanie go w towarzystwie bliskich czy przyjaciół i to podczas posiłków.

Seniorów z niebieskich stref z pewnością można nazwać szczęściarzami. Żyją długo i w dodatku często szczęśliwie. Wpływające na to czynniki, które w licznych książkach opisywał Dan Buettner pokazują, że nasza starość także może być owocna. Być może wielu zawiedzie fakt, że aby to osiągnąć, trzeba każdego dnia się starać. Czy jednak nie jest kusząca perspektywa starości radosnej, bez chorób, stresu i w gronie najbliższych?

Źródło: bluezones.com

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.
Papież Franciszek

Mądrość przychodzi z wiekiem

Oni najlepiej rozumieją, że życie czasem się komplikuje. Gdy popełniamy błąd, stają przy nas. Osoby starsze to nieocenieni doradcy. Upływający czas zabrał im młodość, lecz dał mądrość.

Ta jedyna w swoim...

Skomentuj artykuł

Żyj długo i szczęśliwie. Seniorzy z "niebieskich stref" mają na to sposoby
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.