Abp Szewczuk podziękował papieżowi za jego głos w sprawie Ukrainy

KAI /kb

"Ukraina obawia się najazdu ze strony Rosji, która niebezpiecznie rozszerza swe ambicje polityczne" – powiedział arcybiskup większy kijowsko-halicki Swiatosław Szewczuk w rozmowie z włoskim portalem katolickim Exaudi.

Wyraził wdzięczność Franciszkowi za jego apel o zachowanie pokoju w tej części Europy, wygłoszony w niedzielę 18 kwietnia po modlitwie Regina Caeli.

Zdaniem zwierzchnika Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego (UKGK), gdyby sytuacja miała się jeszcze bardziej pogorszyć, "byłaby to prawdziwa katastrofa nie tylko dla Ukrainy, ale dla całej tej części świata".

"My tu, na Ukrainie, zwykli ludzie, wszyscy jesteśmy bardzo wdzięczni Ojcu Świętemu za jego uwagę zwróconą na nas w tej trudnej chwili wielkiego bólu i wielkiego lęku, jaki obecnie przeżywamy" – powiedział arcybiskup. Wyjaśnił, że obawy te wynikają z masowej koncentracji broni i wojsk rosyjskich nad granicą jego kraju, największej od rozpoczęcia walk na wschodzie Ukrainy w 2014. Obecnie mówi się o ponad 100 tysiącach żołnierzy uzbrojonych w najnowszą broń, toteż istnieje obawa inwazji, która "byłaby prawdziwą katastrofą nie tylko dla Ukrainy, ale dla całej tej części świata" – ostrzegł zwierzchnik UKGK.

Zauważył, że "właśnie w chwili tego narastającego strachu usłyszeliśmy mocny głos, wyrażający solidarność z nami, pragnący, aby nasz ból dotarł do uszu całego świata". "Papież jest dziś jedynym pasterzem tego szczebla, który stanął po naszej stronie w tym tak delikatnym i tak bolesnym momencie. A jego wezwanie było apelem pokojowym, powiedzeniem «nie» wojnie a o to właśnie modli się i tego pragnie obecnie naród ukraiński" – stwierdził Szewczuk.

Oświadczył, że Wszechukraińska Rada Kościołów i Organizacji Religijnych (WRKiOR), skupiająca Kościoły prawosławne, katolickie i protestanckie oraz żydów i muzułmanów, której jest on obecnie przewodniczącym, wystosowała wspólny apel o pokój w kraju.

Wskazał, że obecne napięcie nie jest przeciwstawieniem się sobie ludzi, którzy są lub nie są Ukraińcami, nie między ludźmi ze wschodu czy zachodu kraju, gdyż wszyscy obywatele Ukrainy, niezależnie od swej narodowości, wyznania czy przynależności etnicznej pragną tego, aby ten konflikt nie przerodził się w poważniejsze starcie zbrojne.

"My także, podobnie jak papież, mówiliśmy, i to wielokrotnie, że wskutek wojny traci się wszystko i niczego się nie uzyskuje" – przypomniał rozmówca Exaudi.

Zauważył, że wojna nigdy nie może być uprawnionym narzędziem prowadzącym od osiągnięcia jakiegokolwiek celu: politycznego, geopolitycznego, narodowego, gospodarczego itd. "To jest nasz apel, nasza modlitwa. I jest to również sposób budowania przez naszą Radę mentalności pokoju i pojednania. Widzimy, że ów pokój międzyreligijny, którym cieszymy się obecnie na Ukrainie, jest naszym podstawowym dobrem religijnym" – oświadczył przewodniczący WRKiOR. Dodał, że wszyscy mieszkańcy kraju wołają jednogłośnie, zjednoczeni: "Odłóżcie broń!".

Podkreślił, że Rada wezwała wszystkich, sprawujących władzę i ponoszących odpowiedzialność za kraj, aby przynajmniej ogłosić "pokój paschalny, gdyż za dwa tygodnie, według kalendarza juliańskiego, będziemy świętować Wielkanoc". Byłoby grzechem i wielkim nieszczęściem żywić, programować i planować wojnę właśnie w okresie paschalnym.

"Chcemy, aby śpiew wielkanocny przeważył nad szczękiem broni, aby na Ukrainie rozlegały się tylko dzwony, a nie działa, aby krew przestała padać na naszą umęczoną ziemię" – wezwał zwierzchnik UKGK.

Oznajmił, że Kościół katolicki w tym kraju modli się i współpracuje ze wszystkimi Kościołami, o czym świadczy m.in. wspomniany wspólny apel Rady. Ale współpraca obejmuje też działania humanitarne, gdyż Kościoły pragną być jak najbliżej cierpiących, w dodatku dotkniętych pandemią COVID-19.

Z tego powodu obecnie wszystkie punkty gromadzenia się ludzi są zamknięte, w tym także te, do których można było wysyłać pomoc. Kościoły starają się także współpracować pod tym względem z przedstawicielstwami dyplomatycznymi.

"Naprawdę chcemy wspierać pokój na wszystkich szczeblach, jesteśmy bowiem przekonani, że nie ma zbrojnego rozwiązania problemu Ukrainy wschodniej, istnieje wyłącznie rozwiązanie dyplomatyczne, bo tylko dialog może doprowadzić do pojednania, ale aby on zaistniał, konieczne jest prawdziwe pragnienie pokoju" – oświadczył arcybiskup większy. Zaznaczył, że Kościoły chcą obudzić to pragnienie, aby ono wzrastało i przynosiło owoce oraz aby wspólnota międzynarodowa wiedziała o tym pragnieniu. "Dlatego jesteśmy wdzięczni Ojcu Świętemu Franciszkowi również za to, co zrobił, aby nasz głos i nasza modlitwa dotarły do uszu możnych tego świata" – dodał Szewczuk.

Na zakończenie raz jeszcze wezwał wszystkich, aby powiedzieli "nie" wojnie, gdyż – jak wskazał – wojnę można jeszcze powstrzymać.

"Jesteśmy przekonani, że dzięki wysiłkowi społeczności międzynarodowej tej wojny można uniknąć" – zakończył rozmowę zwierzchnik grekokatolików ukraińskich.

Źródło: KAI / kb

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Abp Szewczuk podziękował papieżowi za jego głos w sprawie Ukrainy
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.