Abp Tadeusz Wojda: chcemy okazać wsparcie papieżowi Franciszkowi
Naszą dzisiejszą mszą i modlitwą chcemy okazać duchowe, moralne i ludzkie wsparcie Piotrowi naszych czasów - powiedział metropolita białostocki abp Tadeusz Wojda podczas mszy w Świątyni Opatrzności Bożej, odprawionej we wtorek w intencji papieża Franciszka.
Msza w intencji papieża została odprawiona z okazji piątej rocznicy jego wyboru na Stolicę Piotrową. Przewodniczył jej - z udziałem episkopatu Polski - nuncjusz apostolski w Polsce abp Salvatore Pennacchio. Uczestniczyli w niej m.in. przedstawiciele korpusu dyplomatycznego, przedstawiciele władz państwowych i samorządowych oraz zwierzchnik Kościoła ewangelicko-augsburskiego w Polsce bp Jerzy Samiec, a także kawalerowie Zakonu Grobu Bożego.
- Myślę, że ten dzień papieski jest nam bliski. Papież Franciszek jest nam wszystkim dobrze znany. Odwiedził nasz kraj, wziął udział w Światowych Dniach Młodzieży w Krakowie. Zgłębiamy jego homilie, wczytujemy się w jego przemówienia i dokumenty - mówił w homilii abp Wojda.
- Naszą dzisiejszą mszą i modlitwą chcemy zatem okazać duchowe, moralne i ludzkie wsparcie Piotrowi naszych czasów. Na jego ramionach spoczywa przecież ogromna odpowiedzialność za Kościół i za wszystkie jego sprawy. Jego najważniejszym zadaniem jest umacnianie w wierze swojej owczarni, którą jesteśmy my wszyscy - podkreślił abp Wojda.
Dodał, że dzień papieski jest również zachętą do zgłębiania nauczania papieża i lepszego poznawania drogi, jaką wytycza Kościołowi. - Papież w swoim nauczaniu pochyla się i dotyka wielu palących problemów świata, Kościoła i naszego chrześcijańskiego życia - mówił abp Wojda.
Zaznaczył jednocześnie, że można by ich wyliczać wiele. - Ale spośród nich, to właśnie wiara członków Kościoła jest jedną z największych trosk papieża. Cała jego posługa ma na celu ożywienie tej wiary i umacnianie w oparciu o Jezusa Chrystusa. Bo kiedy jest żywa życiem Jezusa Chrystusa, wówczas staje się wiarą misyjną, wiarą w drodze - wskazał hierarcha.
Podkreślił zarazem, że "wiara i misyjność są ze sobą nierozerwalnie związane. Wiara się rodzi z głoszenia dobrej nowiny o zbawieniu i się umacnia, gdy jest przekazywana. Stąd też być człowiekiem wierzącym, chrześcijaninem, znaczy być zawsze misjonarzem".
W ocenie abp. Wojdy, wielu współczesnych chrześcijan uważa że ma wiarę. - Ale czy nie jest to wiara na miarę własnych możliwości i własnej woli? Wiara, w której Jezus Chrystus jest akceptowany selektywnie, tzn. na tyle, na ile nie każe mi rezygnować z własnych planów i podjąć drogę życia twardo opartą na fundamencie przykazań, oraz na tyle, na ile zaakceptuje moją wolę i nie będzie burzył mojego spokoju i wygodnej egzystencji? Ale czy tak rozumiana wiara jest wiarą, której oczkuje ode mnie Jezus? - pytał w homilii metropolita białostocki.
Skomentuj artykuł