Apele hierarchów po zamachu w Manchesterze
Niech Bóg udzieli siły i wiary tym, którzy zostali zranieni, są pogrążeni w żałobie i szoku. Niech przyjmie w swym miłosierdziu wszystkich, którzy zginęli - tymi słowami na zamach w Manchesterze zareagował katolicki prymas Anglii i Walii.
W przesłaniu kondolencyjnym kard. Vincent Nichols odnosi się również do religijnych pobudek, jakimi kierował się zamachowiec. "Niech Bóg nawróci serca wszystkich, którzy czynią zło, aby zrozumieli, jakie są Jego pragnienia i intencje względem ludzkości" - napisał kard. Nichols.
W stanie pogotowia jest teraz cały Kościół w Manchesterze: katolickie szpitale, kapelani, a także proboszczowie, bo wśród ofiar są też katolicy. Jak podkreśla bp John Arnold, ordynariusz diecezji Salford, obejmującej miasto Manchester, dla wszystkich są to chwile próby, a Kościół musi być blisko tych, którzy zostali przez ten zamach doświadczeni.
"Myślę, że tragedia ta powinna nam przypomnieć o priorytetach, którymi mamy się kierować w czasie najbliższych wyborów powszechnych. Potrzeba nam w tej chwili silnych więzi społecznych, współpracy, troski o bezpieczeństwo. Musimy znać się nawzajem i współpracować na rzecz budowania silnego i zespolonego społeczeństwa. Jest to trudne zadanie, ale musimy je wykonać. Teraz modlimy się za ofiary i ich rodziny. Jesteśmy wdzięczni wszystkim, którzy tak dobrze i wielkodusznie zareagowali ubiegłej nocy na tę tragedię. Bardzo stanowczo i z wielkim zaangażowaniem musimy zabiegać o naszą przyszłość i budować spójne społeczeństwo, aby takie wydarzenia już nigdy więcej się nie powtórzyły" - powiedział Radiu Watykańskiemu bp Arnold.
Skomentuj artykuł