Bp Muskus: proces pojednania i przebaczenia musi odbywać się w przestrzeni miłosierdzia
Miłosierdzie sprawia, że możemy pojednać się z samymi sobą i swoim życiem, zaakceptować rany, które nas tworzą i zobaczyć ich zbawczy sens - mówił bp Damian Muskus OFM w krakowskich Łagiewnikach.
W homilii bp Muskus wskazywał, że źródłem ludzkiej wolności jest prawda, "również trudna prawda o przeszłości, z którą trzeba się pojednać, za którą czasem trzeba przeprosić, która czasem oczekuje od nas przebaczenia". - Aby ten proces pojednania i przebaczenia przyniósł owoce pokoju, musi odbywać się w przestrzeni miłosierdzia - podkreślał. Według niego, rany, które Jezus pokazał apostołom po zmartwychwstaniu, mówią, że nie da się wymazać przeszłości, bo ślady historii "na zawsze wyryte są w dziejach pojedynczych osób i całych społeczeństw". - Bóg nie przyszedł po to, by zabrać nam naszą przeszłość, nawet tę najbardziej bolesną. On przyszedł po to, by nas zbawić wraz z całym niełatwym ciężarem błędów, klęsk i porażek, rozczarowań i lęków, który niesiemy przez życie - stwierdził hierarcha.
Jak podkreślił, pamięć o przeszłości jest kluczem do zrozumienia świata, jest naszym dowodem tożsamości, tak jak rany Chrystusa były dla apostołów Jego dowodem tożsamości. - Człowiek, który nie pamięta, kim jest, ile w nim dobra i zła, przestaje istnieć w pełni, pozostaje okaleczony i nie jest w stanie zrozumieć swoich czynów, pragnień i dążeń. Jest zniewolony własną przeszłością - tłumaczył duchowny, dodając, że ta sama zasada dotyczy społeczeństw, które tracą swoją tożsamość, gdy nie godzą się na to, by stanąć w prawdzie wobec najtrudniejszych momentów swojej historii. - Czyniąc tak, zamykają sobie drogę do dojrzewania i nie mogą tworzyć przyjaznej przestrzeni dla swoich członków - przestrzegał.
Skomentuj artykuł