Chcemy, aby nie zmuszano Polaków do pracy

Chcemy, aby nie zmuszano Polaków do pracy
(fot. nateOne / Foter.com / CC BY)
KAI / pz

Do Sejmu trafił projekt zmian w kodeksie pracy zakazujący handlu w niedzielę. O tym, że wpłyną one pozytywnie na życie rodzin i nie zaszkodzą gospodarce mówili dziś wnioskodawcy - posłowie czterech katolickich zespołów parlamentarnych. - Chcemy, aby nie zmuszano Polaków do pracy w niedziele, aby ten siódmy dzień był rzeczywiście dniem wolnym, dniem przeżywania wspólnoty małżeńskiej i rodzinnej - mówił Tadeusz Woźniak z Solidarnej Polski.

Pod projektem podpisali się posłowie PiS, PO, PSL, SP oraz niezależni.

Zdaniem autorów, praca w niedzielę w placówkach handlowych, "zwłaszcza kobiet, które stanowią większość zatrudnionych w handlu, a jednocześnie pełniących odpowiedzialne funkcje w życiu rodzinnym i wychowywaniu dzieci, jest przez znaczną część społeczeństwa oceniane negatywnie".

"Ustawowe gwarancje otrzymania za pracę w niedzielę innego dnia wolnego od pracy nie są wystarczającą rekompensatą i nie zapewniają pracownikom zatrudnionym w handlu możliwości integracji z rodziną w niedzielę, która w tradycji polskiej jest dniem świętym i rodzinnym" - brzmi uzasadnienie projektu.

Według autorów propozycji trudno także uznać, że funkcjonowanie wszystkich placówek handlowych w niedzielę jest uzasadnione koniecznością zaspokajania codziennych potrzeb ludności. Najlepszym - zdaniem wnioskodawców - dowodem są rozwiązania wprowadzone po wejściu w życie ustawy zakazującej handlu w święta. "Mimo początkowych obaw przepis się sprawdza i dobrze funkcjonuje od kilku lat" - argumentują posłowie.

Proponowany przez nich projekt dodaje do zakazu pracy w placówkach handlowych w święta zapis o zakazie pracy w tychże placówkach w każdą niedzielę. Jednocześnie wnioskodawca chcąc zagwarantować zapewnienie podstawowych potrzeb społecznych do katalogu miejsc, w których praca jest dozwolona w niedzielę i święta dodał stacje benzynowe.

Zdaniem posłów, wprowadzenie zmian w kodeksie pracy pociągnie za sobą pozytywne skutki społeczne. Ma zostać stworzona "nowa jakość życia dla rodzin, zwłaszcza dla rodzin pracowników zatrudnionych w sektorze handlu".

"Zapoczątkowany zostanie, zapomniany już trend pielęgnowania rodziny jako podstawowej jednostki społecznej. Dotyczyć to będzie także rodzin nie związanych z działalnością handlową, a zapędzonych w szaleńczą chęć kupowania niekoniecznie z potrzeby - a pod wpływem reklamy i bez szacunku dla poświęcenia pracujących w niedzielę, a przede wszystkim bez szacunku dla swoich najbliższych" - czytamy w projekcie zmian.

Na zwołanej dziś konferencji prasowej poselski projekt wyjaśniali jego inicjatorzy z czterech parlamentarnych zespołów: członków ruchów katolickich, ds. przeciwdziałania ateizacji Polski, ochrony życia i rodziny oraz na rzecz katolickiej nauki społecznej.

"Ten projekt jest w sercu wielu Polaków, rośnie grupa tych, którzy popierają ustawowe wprowadzenie zakazu handlu w niedziele" - powiedziała Izabela Kloc (PiS). Powołała się przy tym na badania Pentora, zgodnie z którymi zakazu handlu w niedziele chce obecnie 77 proc. Polaków.

Z podobną inicjatywą wystąpił zarejestrowany 24 kwietnia Komitet Inicjatywy Ustawodawczej "Wolna Niedziela", którym pod swoim projektem zebrał już ponad 40 tys. podpisów. Wprowadza on zapis w kodeksie pracy mówiący, że "Praca w niedzielę i święta w placówkach handlowych jest niedozwolona".

Zdaniem posła Tadeusza Woźniaka (SP), obie inicjatywy - poselska i obywatelska - nie kolidują ze sobą. "Nie projektów wpłynie 10-15, my będziemy je wszystkie popierać" - powiedział, dodają, że za zmianami w kodeksie pracy jest wiele środowisk, w tym związkowcy, przedsiębiorcy, czy właściciele sklepów. - Tam, gdzie jest prywatna inicjatywa, jeśli właściciel sam będzie chciał pracować, to będzie jego wola. Natomiast chcemy, aby nie zmuszano Polaków do pracy w niedziele, aby ten siódmy dzień był rzeczywiście dniem wolnym, dniem przeżywania wspólnoty małżeńskiej i rodzinnej - wyjaśnił.

"Nie mówimy wprost o wolnej niedzieli. Mówimy o niedzieli dla rodziny. W momencie, gdy pracodawca zmusza pracownika do tego, by ta osoba pracowała w supermarkecie na kasie przez wiele godzin, pozbawia się ją naturalnego kontaktu z dziećmi, ze współmałżonkiem, ta rodzina nie może realizować swoich podstawowych praw" - dodał poseł Andrzej Jaworski (PiS).

Na zakaz handlu w niedziele nie zgadzają się jednak niektóre organizacje zrzeszające kupców i pracodawców. Ich zdaniem, nowe przepisy doprowadziłyby w praktyce do zwolnienia kilkudziesięciu tysięcy osób. Wzrosłyby - o 400-500 mln zł - wydatki na zasiłki dla bezrobotnych. Ponadto wpływy budżetu z tytułu podatków i składek na ubezpieczenia zmalałyby o ok. 550-750 mln zł.

Jak stwierdził Tadeusz Woźniak, obawy pracodawców nie są uzasadnione, gdyż obroty w placówkach handlowych w dni poprzedzające dni ustawowo wolne "rekompensują ‘straty’, które wynikają z tego, że sklep jest zamknięty w niedzielę". Wielu Polaków robi także zakupy w sobotę, choć wiedzą, że w niedzielę sklepy wielkopowierzchniowe także są otwarte.

Andrzej Jaworski argumentował, że rodziny w wolną niedzielę i tak wydadzą pieniądze w ramach spędzenia swojego czasu wolnego, np. w restauracjach, kawiarniach lub kinach. Stwierdził, że za nakłanianiem Polaków do spędzania niedziel w centrach handlowych i robienia przy tej okazji dodatkowych zakupów stoi lobby dużych sieci handlowych. - Polacy mają określoną pulę pieniędzy do wydania. Czy wydadzą je w sześć, czy w siedem dni, to i tak na tym ekonomicznie nie stracimy - dodał Robert Telus.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Chcemy, aby nie zmuszano Polaków do pracy
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.