Czy Benedykt XVI tęskni za niebem?
Abp Georg Gänswein, sekretarz papieża seniora powiedział, że Benedykt XVI jest nadal „absolutnie pełen życia”. - Jego tęsknota za niebem, na którą wskazał niedawno w liście kondolencyjnym, nie powinna być interpretowana w ten sposób, że były papież nie ma już chęci do życia. Wręcz przeciwnie – dodał abp Gänswein.
W liście kondolencyjnym do swojego byłego kolegi o. prof. Gerharda Winklera z opactwa Wilhering, Benedykt XVI napisał między innymi: "Teraz przybył w zaświaty, gdzie jestem pewien, że wielu przyjaciół już na niego czekało. Mam nadzieję, że wkrótce do nich dołączę." List ten trafił w ostatnich dniach na pierwsze strony wielu gazet na całym świecie.
Abp Gänswein podkreślił, że list "został napisany z miłością i pochodzi z serca". Jednocześnie dodał, że papież senior oczywiście świadomie przygotowuje się na śmierć. - Sztuka dobrego umierania, to znaczy ars moriendi, jest częścią życia chrześcijańskiego. Papież Benedykt czyni to od wielu lat. A jednak jest on absolutnie pełen życia. Stabilny w swojej fizycznej słabości, kryształowo czysty w swojej głowie i obdarzony typowym bawarskim humorem - powiedział arcybiskup.
Benedykt XVI został źle zrozumiany
Rzecznik metropolity Wiednia kard. Christopha Schönborna, Michael Prüller, w podobny sposób zinterpretował słowa papieża seniora w wiedeńskiej gazecie kościelnej "Der Sonntag". - Rozumienie jego wypowiedzi jako tęsknoty za śmiercią byłoby nieporozumieniem - stwierdził rzecznik diecezji.
- To, że chrześcijanie z jednej strony gorąco wspierają życie np. poprzez szpitale, walkę z aborcją i eutanazją, odrzucenie kary śmierci i organizowanie "Tygodnia dla Życia", a jednocześnie mówią o umieraniu jako o "zysku", przygotowują się do "dobrej śmierci" i czczą męczenników, którzy woleli śmierć od życia, jest tylko pozornie paradoksalne", wyjaśnił Prüller. Jego zdaniem "obie strony pasują do siebie i przynależą do siebie, gdy tylko w grę wchodzi Bóg, który powołał człowieka do istnienia z miłości i widzi sens każdego indywidualnego życia. Zgodnie z chrześcijańskim zrozumieniem, Bóg też decyduje, kiedy nasze życie się wypełni".
Źródło: KAI / tk
Skomentuj artykuł