Dziennikarz krytykuje lekceważenie religii
Niemiecki dziennikarz i ekspert ds. Bliskiego Wschodu - Peter Scholl-Latour uważa, że brak zainteresowania Zachodu sytuacją w krajach muzułmańskich jest skandalem. Według niego, przyczyną tego jest "powszechne lekceważenie religii w Europie".
W krajach o przewadze islamu zaznacza się od lat coraz silniejszy zwrot ku religii, stwierdził ekspert 23 października na wspólnym posiedzeniu bawarskiej Akademii Katolickiej i dzieła misyjnego "missio". W jego ocenie islam zastąpił szerzącą się wcześniej w regionie arabskim ideologię socjalizmu i nacjonalizmu. Natomiast rozpowszechniony dziś w krajach zachodnich i pozbawiony szacunku stosunek do religii odbierany jest w islamskich kręgach kulturowych jako słabość i utrudnia dialog.
Scholl-Latour, który jest również przewodniczącym Towarzystwa Niemiecko-Arabskiego i płynnie mówi po arabsku, zarzucił zachodnim służbom wywiadowczym, że "absurdalnie zawiodły" w kontekście przełomów w regionie arabskim. Służby te postawiły - jego zdaniem - "na niewłaściwego konia", wspierając pośrednio grupy blisko związane z terrorystyczną siatką Al-Kaidy. Skutek tego jest taki, że na całym Bliskim Wschodzie dobrze uzbrojone radykalne grupy islamskie zwalczają ruchy demokratyczne i mniejszości religijne, i to nie tylko chrześcijan, ale także znanych z umiarkowania alawitów w Syrii.
Troskę znawcy Orientu budzi fakt, że do regionów ogarniętych wojną przybywa coraz więcej islamistycznych bojowników z zagranicy. Na przykład w Syrii walczą Europejczycy, którzy wcześniej przeszli na islam, a także islamiści z Czeczenii, którzy wnoszą tam swoje doświadczenia z walk z Rosjanami - podkreślił niemiecki dziennikarz.
Skomentuj artykuł