Intelektualista czy mistyk? 44 lata temu zmarł ks. Józef Sadzik

Intelektualista czy mistyk? 44 lata temu zmarł ks. Józef Sadzik
Fot. depositphotos.com
KAI / tk

Z paryskiego domu pallotynów przy rue Surcouf wyszedł 26 sierpnia około godz. 10:00 i już nie wrócił. Przywieziono tylko teczkę, w której były wiersze zebrane Miłosza. Ks. Józef Sadzik SAC zmarł przedwcześnie, ale pozostawił po sobie ważny dorobek intelektualny.

Wymaganie poziomu zaczynał od siebie: powściągliwy, oszczędny w słowach, zawsze był starannie przygotowany: do każdej rozmowy, każdej konferencji, homilii, nauki rekolekcyjnej, odczytu, zagajenia. Wszystko było napisane starannym, drobnym pismem, pozbawionym ozdób, łatwym do odczytania – pisał o nim jego przyjaciel ks. Janusz St. Pasierb.

To dzięki ks. Sadzikowi zaistniała seria publikacji Éditions du Dialogue, przybliżająca Polakom nauczania Soboru Watykańskiego II i myśli ważnych, uznanych na świecie teologów. To on stworzył Centrum Dialogu w Paryżu, gdzie mogła się spotykać polska emigracja intelektualna w trudnych czasach komunizmu. To dzięki niemu paryski dom pallotynów stał się forum swobodnego słowa. Kapłan pragnął, by każde spotkanie było wydarzeniem. Przez długie lata Centre du Dialogue przyciągało specyficzną publiczność.

- Wykładowcy, pisarze, naukowcy, politycy, przedstawiciele Kościoła prezentowali swój punkt widzenia, swój dorobek, swoje racje i poglądy, swoje książki, owoce swoich poszukiwań i podróży – podkreśla ks. Marek Wittbrot, młodszy współbrat, który troszczy się o zachowanie dziedzictwa ks. Sadzika.

W swojej skromności, ks. Józef Sadzik nierzadko ograniczał się do wstępów do „Księgi Hioba” czy „Księgi Psalmów” w tłumaczeniu Miłosza. – Te teksty to osobne traktaty teologiczne, które powinny być obowiązkowe w edukacji teologicznej – mówi Monika Florek-Mostowska z Pallotyńskiej Fundacji Misyjnej Salvatti.pl, współpracującej z Centrum Dialogu.

We wstępie do Księgi Hioba pisał „W miłości odsłania się najbardziej ostro skandal cierpienia i śmierci, absurd zła, bezsens nicości (…). W ostatecznym rozrachunku kochamy kogoś nie dlatego, że jest taki czy inny, ale że w ogóle jest. Miłować znaczy potwierdzać czyjeś istnienie, mówić: jesteś”. Sam był skryty. W swoim kalendarzu każdego roku pod datą 27 sierpnia znajdowała się notatka: „dzień męki”. Zmarł w 1980 roku, w przeddzień tej daty.

Tak ks. Pasierb napisał o swoim przyjacielu: „ze Stowarzyszeniem związany głębiej, niż to się mogło wydać powierzchownym obserwatorom. Często popełnia się ten błąd w patrzeniu na duchownych, gdy ich ‘zwrócenie się ku światu’ bierze się za eskapizm lub co najmniej za wyraz ich złego samopo­czucia w Kościele czy w zakonie. Najpiękniejsze słowa w jego testamencie są o Kościele i Stowarzyszeniu, do którego tak głęboko należał”.

Obecnie spuścizna ks. Józefa Sadzika jest obecna dzięki kontynuacji spotkań w paryskim Centrum Dialogu i stronie internetowej centredudialogue.eu. W październiku przygotowywany jest polski jubileusz ośrodka w Łazienkach Królewskich w Warszawie, a następnie wystawa o ks. Sadziku w Muzeum Literatury w Warszawie.

Źródło: KAI / tk

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.
Martin Ebner

Pytanie o to, czy Kościołowi potrzebni są księża, można uznać za prowokacyjne. Jest niczym atak skierowany w fundamenty wspólnoty i wiary. Jak to – Kościół bez kapłanów, bez szafarzy sakramentów? Ale czy na pewno?

Biblista...

Skomentuj artykuł

Intelektualista czy mistyk? 44 lata temu zmarł ks. Józef Sadzik
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.