Kapłan otrzymał od rodziców niezwykły podarunek. Poświęcili na to własne obrączki
Ks. Tomasz Trzaska opisał na Twitterze historię daru, który otrzymał od rodziców z okazji święceń. Poruszający gest.
"10 lat temu moi rodzice stopili po połowie swoich obrączek ślubnych i w dniu Święceń Kapłańskich wręczyli mi różaniec na drogi kapłanskiego posługiwania" - czytamy pod zdjęciem wrzuconym przez księdza Tomasza. Kapłan hasztagiem zwraca również uwagę na to, że to dom rodzinny jest pierwszym seminarium każdego księdza.
10 lat temu moi rodzice stopili po połowie swoich obrączek ślubnych i w dniu Święceń Kapłańskich wręczyli mi różaniec na drogi kapłanskiego posługiwania. Dziękuje!#DomPierwszymSeminarium #10LatKapłaństwa pic.twitter.com/J2T7AXq0Ky
— ks. Tomasz Trzaska ???????? ???? (@ksFilo) 1 czerwca 2019
Przy okazji tej historii warto też wspomnieć inny niezwykły gest nazywany przywilejem św. Moniki. Jest to również jedna z tradycji, którą młody prezbiter może tuhonorować rodziców, a przed wszystkim matkę.
Podczas święceń kapłańskich następuje moment namaszczeni dłoni diakona. Biskup czyni na nich znak krzyża za pomocą świętego oleju zwanego Krzyżmem, wypowiadając modlitwę: Nasz Pan, Jezus Chrystus, którego Ojciec namaścił Duchem Świętym i mocą, niech Cię strzeże, abyś uświęcał lud chrześcijański i składał Bogu Ofiarę. Po tym obrzędzie ręce młodego kapłana były dawniej zawiązywanie płóciennym ręcznikiem z haftowanym krzyżem, zwanym manutergium. Ta mała liturgiczna szatka miała za zadanie wchłonąć nadmiar Krzyżma Świętego, którym ociekały ręce prezbitera.
Podczas Mszy prymicyjnej neoprezbiter składał manutergium na ręce swojej matki. Było to podziękowanie za jej trud i modlitwy, które zanosiła do Boga za swojego syna. W tym szczególnym geście Kościół dostrzegał rolę matki, na wzór roli Maryi, która była pierwszym nauczycielem swojego dziecka, mówiła mu o Bogu. Matka kapłana miała przywilej, aby zostać pochowana, trzymając w rękach manutergium ze święceń swojego syna.
HIK. HIDANGAN ISTIMEWA KRISTIANI. HARAPAN IMAN KASIH. TRADISI INDAH MANUTERGIUM. “Kau memberiku seorang putra, dan...
Opublikowany przez Jost Kokoh Prihatanto Czwartek, 3 sierpnia 2017
Ojciec Justin Waltz powiedział w rozmowie z portalem ncregister.com, że wielu młodych kapłanów powraca do tej pięknej tradycji świadomie. Do dzisiaj otrzymują oni na pamiątkę święceń chustkę, którą zostały otarte ich dłonie po namaszczeniu, choć nie wszyscy składają ją w prezencie matkom. On sam, będąc młodym klerykiem zastanawiał się w jaki sposób może sprawić, aby to podziękowanie było jeszcze bardziej czytelne i wyjątkowe. Podczas modlitwy dotarło do niego, że gdyby nie ślub rodziców i ich chrześcijańskie wychowanie, on nigdy nie poznałby Boga. Święcenia, które miał przyjąć były dla niego także momentem obietnicy złożonej miłości swojego życia - Bogu. Poprosił więc babcię, aby przysłała mu fragment sukni ślubnej swojej matki. Siostry w pobliskim klasztorze uszyły dla niego manutergium z tego skrawka i to z nim po latach została pochowana jego matka.
Ncregister.com oprzytacza również słowa, które wypowiedział ks. Joshua. Opowiadał on, że swoje manutergium miał przygotowane, jadąc już na studia do Rzymu, na Papieski Uniwersytet Św. Tomasza z Akwinu. Świadomość obecności tej szarfy pomagała mu dojrzeć do ostatecznej decyzji o kapłaństwie. Postanowił wtedy wyszyć na nim słowa "Kobieto, oto syn twój". Zrobiła to dla niego pewna włoska hafciarka.
Zwyczaj ten jest wciąż popularny w wielu krajach anglosaskich. Za życia rodzice trzymają manutergium na honorowym miejscu, często zawieszone w ramce lub oprawione w gablocie. Są oni zobowiązani, aby go strzec. Gdy umiera matka, jest ono wkładane w jej dłonie i tak zostaje pogrzebana. Dla syna obecnego na jej pogrzebie, to najpiękniejszy ostatni widok, jaki może mieć we wspomnieniach.
Skomentuj artykuł