Kard. Dziwisz: ta kobieta poważnie odczytywała Ewangelię i wprowadzała ją w życie
Samarytańska działalność Hanny Chrzanowskiej wpisuje się w wielowiekową i wspaniałą historię Kościoła krakowskiego na polu miłosierdzia - powiedział kard. Stanisław Dziwisz podczas Mszy św. w kościele św. Mikołaja, gdzie spoczywają doczesne szczątki przyszłej błogosławionej.
Hierarcha wyraził nadzieję, że beatyfikacja krakowskiej pielęgniarki przyczyni się zwłaszcza do duchowej odnowy środowisk, które niosą pomoc chorym.
W homilii kard. Dziwisz, który jako sekretarz kard. Karola Wojtyły osobiście poznał przyszłą błogosławioną, przypomniał jej biografię, podkreślając, że religijność Hanny Chrzanowskiej była "bardzo dyskretna, ale konsekwentna". "Uderza nas fakt, że Hanna mniej mówiła o swojej religijności, natomiast zależało jej bardzo na życiu duchowym pacjentów oraz pielęgniarek" - mówił, powołując się na organizowane przez nią rekolekcje, dni skupienia i pielgrzymki dla pielęgniarek oraz rekolekcje dla chorych.
Matka Teresa... z Krakowa? Niedługo trafi na ołtarze! >>
"To ujawniało prawdę o jej osobistym życiu duchowym, stanowiącym fundament i sekret jej ogromnego zaangażowania" - zaznaczył kaznodzieja. Przytoczył również słowa Chrzanowskiej skierowane do proboszczów, które według niego urosły do rangi symbolu. Apelując do nich, by organizowali punkty pielęgniarskie w parafii, mówiła: "Do chorego nie umytego i nie nakarmionego słowo Boże dociera z trudem lub nie dociera wcale".
Według hierarchy, sekretem życia i zaangażowania Hanny Chrzanowskiej było "poważne odczytywanie Ewangelii" i wprowadzanie jej w życie. "Czyniła to w wybranym przez siebie ważnym sektorze pomocy bliźniemu, jakim jest pielęgniarstwo szeroko pojmowane. Ono stało się jej charyzmatem - jej specyficzną drogą służby Bogu i człowiekowi" - mówił, dodając, że w tej służbie Chrzanowska wykorzystywała osobiste przymioty umysłu i serca oraz profesjonalne przygotowanie, zdobyte w ośrodkach naukowych i medycznych w kraju i za granicą.
"Samarytańska działalność Czcigodnej Służebnicy Bożej Hanny Chrzanowskiej wpisuje się w wielowiekową i wspaniałą historię Kościoła krakowskiego na polu miłosierdzia" - mówił kard. Dziwisz. Dodał, że staje ona w jednym szeregu ze św. Jadwigą Królową, św. Janem Kantym, św. Bratem Albertem i Sługą Bożym ks. Piotrem Skargą.
Przypominając, że Kraków znany jest w Kościele jako duchowa stolica Bożego Miłosierdzia, metropolita senior stwierdził, że prawda o Bogu bogatym w miłosierdzie i o powołaniu każdego człowieka do okazywania bliźnim miłosiernej miłości, powinna uwrażliwiać, by "każdy z nas starał się być człowiekiem miłosierdzia, zgodnie ze swoim powołaniem, swoimi talentami i okolicznościami życia".
"Wystarczy się obejrzeć wokół, aby dostrzec, ilu ludzi czeka na naszą pomoc, nie tylko materialną. Tylu naszych braci i sióstr czeka również na dobre słowo, na gest życzliwości, na każdy odruch dobra" - zauważył hierarcha.
Msza św. pod przewodnictwem kard. Stanisława Dziwisza rozpoczęła spotkanie przedstawicieli parafialnych zespołów charytatywnych, Szkolnych Zespołów Caritas, grup wolontariuszy pomagających chorym i starszym oraz nadzwyczajnych szafarzy Komunii świętej z Archidiecezji Krakowskiej. Jest ono związane z przygotowaniami do beatyfikacji Hanny Chrzanowskiej.
Skomentuj artykuł