O Bogu potrzebującym pomocy

Piotr Żyłka

Czy można powiedzieć, że Jezus sobie z czymś nie radzi? Albo inaczej - czy Bóg, którego Kościół nazywa wszechmogącym, zawsze wygrywa?

Kilka dni temu natrafiłem w sieci na taki rysunek: z jednej strony - Jezus stojący na wodzie, z wyrazem twarzy ukazującym zdziwienie i smutek, rozkładający ręce w geście bezradności, a z drugiej - ludzie odwróceni od Niego plecami i odchodzący znad jeziora. Jedna z osób mówi: "Tusk obiecał większe cuda".

Autor zapewne chciał dać pstryczka w nos naszemu premierowi i zwrócić uwagę na łatwowierność opinii publicznej, w stosunku do obietnic składanych przez polityków. Mi nasunęła się trochę inna interpretacja. Zostawmy na boku Tuska i jego cuda, i wysilmy się na szersze spojrzenie.

Na co dzień jesteśmy bombardowani ze wszystkich stron różnymi pokusami. Mniejszymi i większymi. Gdy piszę pokusy, nie mam na myśli tylko i wyłącznie czegoś, co musi nas doprowadzić do grzesznego życia. Chodzi mi raczej o to, że "świat" proponuje nam mnóstwo atrakcji, które mogą nas odciągać od tego, co najważniejsze.

Muzyka, koncerty, filmy, seriale, gazety, czasopisma, imprezy, piwo ze znajomymi, gadżety, internet, facebook, sporty bardziej i mniej ekstremalne - wymieniać można długo. Czy któraś z tych rzeczy jest złem? Sama w sobie oczywiście nie. Ale jest tego tak dużo, że nietrudno się w tym wszystkim pogubić.

Spotkanie z Bogiem, poznawanie Go, wymaga cierpliwości, wysiłku, zatrzymania się, wyciszenia. Jeżeli porównamy to z tym, co nam daje "świat", z przyjemnościami, które mamy na wyciągnięcie ręki, nie brzmi to zbyt atrakcyjnie. A Chrystus jest skrajnym liberałem, jeśli chodzi o szanowanie naszej wolności. Gdy się od Niego odwracamy, albo o Nim zapominamy, On nie ładuje się z buciorami w nasze życie. Szanuje nasze wybory. Ta postawa - w rozumieniu ludzkim - jest słabością Jezusa. Gdy odsuwamy się od Niego, On bezradnie rozkłada ręce i czeka. Nie jest tyranem, który będzie się narzucał wbrew naszej woli.

W tym miejscu zaczyna się nasza rola. Nasza - czyli osób wierzących. O co dokładnie chodzi? Mój znajomy, który był przez dwa lata w seminarium, opowiedział mi taką historię. W dniu, w którym opuszczał seminaryjne mury, jego koledzy dali mu w prezencie figurę Jezusa bez rąk i powiedzieli mu, że niezależnie od tego, gdzie będzie i co będzie robił, musi zawsze pamiętać o tym, że to on jest rękami Chrystusa.

Te słowa są skierowane do nas wszystkich. Zadanie nie jest łatwe. Po pierwsze - musimy uważać, żeby nie dać się zwieść pokusie wygodnego życia, przepełnionego rozrywkami, ale z Bogiem odstawionym na boczny tor. Po drugie - każdy z nas jest odpowiedzialny za ludzi, których spotyka na co dzień. Jeśli oni już odwrócili się od Jezusa, to my jesteśmy tymi, którzy powinni im pomóc się na nowo obudzić.

Jak to robić? Dobrą wskazówkę daje nam Benedykt XVI, który w ostatnią niedzielę powiedział: "Ten, kto żyje wiarą Kościoła i głosi ją, w wielu punktach nie pasuje do panujących poglądów, zwłaszcza w naszych czasach. Dominujący dziś w znacznej mierze agnostycyzm ma swoje dogmaty i jest wysoce nietolerancyjny wobec tego wszystkiego, co go kwestionuje i kwestionuje jego kryteria. Dlatego priorytetowe znaczenie ma dziś (…) odwaga sprzeciwu wobec dominujących kierunków. Musi być dzielny. Taka dzielność nie polega na uderzaniu, na agresywności, lecz na pozwoleniu, by być uderzonym i opieraniu się kryteriom dominujących poglądów. Odwaga wytrwania w prawdzie jest niezbędnie konieczna u tych, których Pan posyła jak owce między wilki. «Ten, kto boi się Pana, niczego lękać się nie będzie», mówi Księga Mądrości Syracha (34, 14). Bojaźń Boga wyzwala z obawy przed ludźmi. Czyni wolnymi".

Piotr Żyłka - członek redakcji i publicysta DEON.pl, twórca Projektu faceBóg.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

O Bogu potrzebującym pomocy
Komentarze (21)
AC
Anna Cepeniuk
10 lutego 2013, 09:35
Paradoks Boga potrzebujacego pomocy opisany jest w ksiażce pt. Psychiatra Boga.... Autor świetnie pokazał nasze wykrzywione obrazy Boga... Ale równie dobrą książkę napisał Ojciec Jacek Prusak pt. Poznaj siebie, spotkasz Boga.... Pozdrawiam wszystkich niezależnie od tego jaki obraz Boga posiadają i czy mu służą, czy są przestraszeni.... czy korztystają z Jego wszechmocy.... Błogosławionej niedzieli życzę
G
Grace
10 lutego 2013, 06:38
Paradoksalnie to Bog potrzebuje pomocy, pomocy czlowieka. W opisywanym obrazie przez Redaktora Jezus wyciagajacy dlonie w kierunku odwroconych plecami ludzi jest obrazem bezsilnosci Boga. Jezus wyciagajacy dlonie w kierunku ludzi prosi o pomoc dla siebie, prosi czlowieka by pozwolil Mu /Bogu/ dzialac w jego zyciu, prosi by czlowiek zwrocil sie do Stworcy, poniewaz bez zgody czlowieka Bog nie moze nic dla niego uczynic. Panie Piotrze bardzo dobre przemyslenia.
V
Venom
10 lutego 2013, 01:21
Ręka kościoła chrystusowego, wyciągnięta w kierunku niewierzących, ateistów itp. - zostanie odcięta.
C
Czarek
13 stycznia 2013, 15:45
Dodam jeszcze, że nie zgodziłbym się z twierdzeniem, że Bóg jest "skrajnym liberałem". Skrajny liberał to nie tylko ktoś, kto nie tylko uważa, że granicą jego wolności jest wolność innych, nie ma pomysłu na życie innych, ale również ktoś, kto uważa, że nie może (nie chce) brać na siebie odpowiedzialności za skutki postępowania - winy (zob. grzechy) lub trudną sytuację innych osób, np. które proszą o go pomoc, a Bóg w Osobie Jezusa poniósł ofiarę krzyża za wszystkie nasze grzechy, Bóg przecież pomaga, interweniuje, gdy Go o to prosimy (pozwalamy Mu na to) i jednak czasem działa czasem wbrew naszej woli sprowadzając nas na właściwe drogi, zgodnie ze Swoją Wolą, która obdarza człowieka pełnią życia i szczęściem. 
C
Czarek
13 stycznia 2013, 15:29
Bardzo dobry tekst.
4
4M458
13 stycznia 2013, 01:55
Co za próżność :p
Piotr Żyłka
12 stycznia 2013, 12:08
Jasne, że sam pisałem. Lubię sobie czasem sam ze sobą pogadać pod swoimi tekstami - dla zabicia czasu ;)
4
4M458
11 stycznia 2013, 23:02
Redaktor Piotr? Nic ciekawego. Pewnie sam pisał jako Pytająca.
ZN
z Narbutta
11 stycznia 2013, 17:38
 „Którzy bezprawiu mówią nie           to choćby nawet słabi byli                  to choćby nie najmądrzej żyli                         solą tej ziemi są tak Bóg prosto po liniach pisze krzywych”. Sól ziemi nie umiera.
;
;)
11 stycznia 2013, 13:20
Dlaczego żadna dziewczyna nie ma szans u redaktora Piotra? ... Może inne powołanie woła...
AC
Anna Cepeniuk
11 stycznia 2013, 09:24
Świetny tekst panie Piotrze....... Bardzo dobrze to pan ujął i jak zwykle nie zawiodłam się czytając pana tekst......... Pozdrawiam
S
sme
11 stycznia 2013, 09:09
mnie coś innego uderzyło w tym tekście. Czy p. Tusk jest moim premierem jest premierem, ale nie moim jest nieudolnym cwaniaczkiem utrzymującym sie przy władzy mimo wielkiego upadku moralnego i materialnego do jakiego nas doprowadził . Czy tutaj przy Chrystusie mozna powiedzieć o tym, że jest ON skrajnym libearałem ????!!! A co to jest libearł Panie Żyłka w wydaniu Tuskowym i w Wydaniu P. Boga !!! Czy Pan coś tu nie sugeruje?? Zawsze kiedy coś chce przeczytać na Deonie mam takie kwiatki. Polecam lekturę Ziemkiewicza "Myśli nowoczesnego Endeka" Może przejrzy Pan na oczy i dowie się, ze ani libearałów, ani prawicowców u nas nie ma. Są Ci ktorzy naród nabili w butelkę dla własnych celów i rozkradli i roztrwonili nasze dobra narodowe. Dlaczego Pan im sprzyja i jeszcze to promuje ???? sme i spółka
J
JMPS2
11 stycznia 2013, 01:32
Z jakiego konkretnie źródła pochodzi ten tekst, wie ktoś?
OC
od człowieka zależy
11 stycznia 2013, 01:18
Chrystus nie ma rąk, ma tylko nasze ręce aby dzisiaj pracować. Nie ma nóg, ma tylko nasze nogi aby prowadzić ludzi Swoją drogą. Chrystus nie ma ust, ma tylko nasze usta aby mówić o Sobie ludziom. Nie ma pomocy, ma tylko naszą pomoc aby przyciągać ludzi do Siebie. Jesteśmy jedyną Ewangelią jaką ludzie jeszcze czytają. Jesteśmy ostatnim orędziem Boga spisanym w czynach i słowach. Modlitwa z XIV w.
G
gdybym był okupantem
11 stycznia 2013, 01:12
Gdybym był okupantem i chciał zniszczyć swój naród; to wyganiałbym młodych, mądrych ludzi zagranicę “za chlebem” na emigrację, podnosiłbym podatki i wprowadzałbym nowe, dawał podwyżki i kolejne przywileje resortom siłowym, stawiałbym 500 nowych radarów, wzmacniałbym inwigilację obywateli, likwidowałbym państwowe szkolnictwo i służbę zdrowia oraz ograniczałbym do nich dostęp, oddałbym banki, media i handel obcym i wrogom Polski, wyśmiewałbym ich wartości i religię, skłócałbym młodych ze starszymi, aby przez “odwróconą hipotekę” przejąć za bezcen ich mieszkania i domy, zachęcałbym ich kobiety do feminizmu, prostytucji i aborcji, aby nie nadawały się na dobre matki i żony, zadłużałbym ich bezpośrednio oraz pośrednio przez państwo i gminy, aby nie mogli się temu sprzeciwiać, likwidowałbym ich przemysł, a w zamian budowałbym ogromne stadiony na kredyt, aby przynosiły straty, dopuszczałbym do sejmu złodziei i degeneratów ...  gdybowski
P
Pytająca
10 stycznia 2013, 21:29
Na pewno niejedna już pytała.
T
Tomek
10 stycznia 2013, 18:17
Zazwyczaj staram się nie zaśmiecać forum jakimiś niepotrzebnymi odnośnikami. Jednak dzisiaj dla tych co znają choć troche angielski (będzie wam łatwiej) polecam świadectwo Bena, którego myśle że można nazwać rękami Chrystusa. Zachęcam do uważnego obejrzenia krótkiego filmu. Znajduje sie on na: godtube.com a zatytułowany jest Christian Teen Shares Final Thoughts Before His Death dla ułatwienia moge powiedzieć że u mnie w przeglądarce był to bodajże ósmy kwadracik u dołu, albo w okolicach tego
jazmig jazmig
10 stycznia 2013, 17:17
Ja zgadzam się z poglądami autora, które nam tutaj przedstawił i widzę jeden problem. Otóż wielu księży i hierarchów nie wykazuje odwagi wytrwania w prawdzie. 1. Cisza ze strony biskupów, gdy Marak Jurek próbował wprowadzić zmiany w konstytucji, które miały chronić nienarodzone dzieci. 2. Cisza ze strony biskupów, kiedy PO i PSL podnosiły wiek emerytalny wbrew podstawowym zasadom uczciwości i racjonalności (wysokie bezrobocie) 3. Ogromne poruszenie biskupów, kiedy rząd chce zlikwidować Fundusz Kościelny. Biskupi zaczęli walczyć o życie poczęte, kiedy jest już "po ptokach". Gdyby zaangażowali się w pomoc Jurkowi, dzisiaj nie byłoby problemu aborcji w Polsce.
AT
ach te...
10 stycznia 2013, 17:00
A może ma? Tylko czy któraś się spytała?
P
Pytająca
10 stycznia 2013, 16:49
Dlaczego żadna dziewczyna nie ma szans u redaktora Piotra?
4
4zaby
10 stycznia 2013, 16:13
Milo poczytac deon. :-)