Świat powstał z i dla miłości

Świat powstał z i dla miłości
Fot. Kym Ellis/Unsplash
https://wysoglad.blog.deon.pl/

Chrześcijaństwo nie jest systemem wartości, ani zbiorem rytuałów, ale jest spotkaniem z Bogiem, który chce być obecny również w najbardziej bolesnych momentach mojego życia i w najbardziej skomplikowanych relacjach - pisze na swoim blogu Przemek Wysogląd SJ.

Islandzka piosenkarka Björk, królowa muzyki alternatywnej, w moim przekonaniu największa żyjąca artystka, i moja wielka miłość, w piosence pod tytułem „Kosmogonia” poddaje refleksji różne mity o stworzeniu świata. Björk wychodzi od tego, że człowiek ma w swojej naturze obserwowanie otaczającej go rzeczywistości i zadawanie pytań, o to, co oznacza ruch ciał niebieskich, co sprawia, że jest harmonia w świecie. W kolejnych zwrotkach piosenkarka przywołuje pochodzące z różnych kontynentów opowieści o pochodzeniu świata, czyli właśnie kosmogonie, pokazując jak w bardzo różny sposób różne kultury w różnych czasach odpowiadały na te same pytania, na pytanie o to, skąd się wzięło to, co istnieje.

Pośród tych przeróżnych mitów o stworzeniu szczególne miejsce zajmuje poetycki opis pochodzenia świata, który znajduje się na początku ewangelii św. Jana. Tekst, który Kościół święty daje nam do refleksji już po raz kolejny w tych dniach - słyszeliśmy go w końcu zupełnie niedawno, w Boże Narodzenie, a dodatkowo jeszcze czytany był w piątek, w siódmym dniu oktawy uroczystości. Ktoś mógłby powiedzieć: ale nuda, ciągle to samo. A tymczasem można ten tekst czytać na wiele różnych sposobów. Żeby się trochę rozerwać, spróbujmy spojrzeć na ten tekst z innej perspektywy.

Święty Jan Ewangelista, ten, który nauczył nas, że Bóg jest Miłością, umiłowany uczeń Jezusa, to znaczy obraz każdego z nas, każdego ucznia Pana Jezusa, spogląda na świat i zaczyna dostrzegać, że najważniejsze w nim są relacje, że jedyne, co się liczy w naszym życiu to miłość. W ten sposób zrodził się ten poemat o relacji, z której powstał świat. Świat powstał z miłości Ojca, który wypowiada słowo Syn i przez Niego wszystko się staje.

Świat powstał więc z relacji i sensem jego istnienia są relacje. To jest najważniejsza prawda chrześcijaństwa. A jednak dostrzegamy i doświadczamy tego na co dzień, jak bardzo to jest trudny temat. Miłość to jest coś, co bardzo często wiąże się z bólem, z rozczarowaniami, z odrzuceniem, to jest coś, co nas kosztuje, nieraz bardzo dużo. Relacje wymagają od nas tego, żebyśmy rezygnowali z własnych przyzwyczajeń, wymagają jakiegoś wysiłku, zaangażowania się całym sobą. Czasem po prostu coś się nie układa. Pomimo różnych naszych starań te relacje bywają kalekie i pełne traum.

I również w tę rzeczywistość zranień w relacjach, dysfunkcyjnych rodzin, krzywd wyrządzonych przez najbliższych i połamanych serc przychodzi Pan Jezus. W końcu otaczali Go ludzie z poplątanymi życiorysami, prostytutki i celnicy. Bo to, co nie zostało przyjęte przez Chrystusa, Boga, który stał się człowiekiem, to nie może być przez Niego uzdrowione.

Sam Pan Jezus nigdy też nie mówi o swoim ziemskim ojcu, świętym Józefie, a te szczątki informacji, jakie wyłaniają się z ewangelii ukazują go raczej jako człowieka nieporadnego, który nie potrafił zadbać o to, żeby Jezus urodził się w godniejszych warunkach niż stajnia i który w kryzysowym momencie zagubienia nastoletniego syna stoi zupełnie wycofany.

Kryzys ojcostwa to jest coś, co charakteryzuje świat współczesny i skoro Jezus przyszedł dzielić z nami wszystko, co wiąże się z naszym człowieczeństwem, to również nie ominęło Go, co trudne. Może właśnie dlatego, że również Chrystus sam doświadczył tego kryzysu ojcostwa, przedstawia nam Boga jako Ojca, który jest dobry, miłosierny i cierpliwy, który patrzy na nas zawsze z cierpliwością i wyrozumiałością, i na którym nigdy się nie zawiedziemy.

I zanim ktoś - pewnie całkiem słusznie - zacznie się oburzać, chciałbym podzielić się tym, że moja relacja z ojcem była przynajmniej problematyczna, żeby nie powiedzieć za dużo. A ta myśl o Ojcu, który się o mnie zatroszczy to jest właśnie coś, co mnie doprowadziło do prawdziwego spotkania z Bogiem, do wiary opartej na relacji z Ojcem, a nie na kulcie. Bo Chrześcijaństwo nie jest systemem wartości, ani zbiorem rytuałów, ale jest spotkaniem z Bogiem, który chce być obecny również w najbardziej bolesnych momentach mojego życia i w najbardziej skomplikowanych relacjach.

Jeżeli czasem wydaje mi się, że moje życie jest pomyłką, że moje życie jest żałosne - a mało jest takich dni, kiedy takie myśli do mnie nie przychodzą - staram się myśleć wtedy, Bóg jest Ojcem, który się o mnie zatroszczy. I wtedy życie się zmienia. Bo widzę, jak troszczy się o mnie przez wspaniałych ludzi, których mam wokół siebie. Patrząc na żłób, w którym został położony mały Jezusek i na krzyż, na którym skonał - a nie przypadkiem stoją one obok siebie przed ołtarzem, bo to dwie tajemnice powiązane ze sobą w sposób nierozerwalny - zaczynam widzieć jak pośrodku absurdu, jakim jest moje życie jest obecny Pan Bóg.

I skoro zaczynałem od Björk, a chyba to artystka niezbyt często cytowana na kazaniach, chciałbym również zakończyć słowami z innej jej piosenki, być może najbardziej duchowej ze wszystkich, pt. "All is full of love" ("Wszystko jest przepełnione miłością"), które to słowa są zachętą do tego, żeby rozejrzeć się wokół i dostrzec jak bardzo świat jest stworzony z miłości. Björk śpiewa:

Będziesz obdarowany miłością
Zostaniesz otoczony opieką
Będziesz obdarowany miłością
Zaufaj temu

Może nie ze źródeł
Które sam rozlałeś
Może nie z kierunków
W które się wpatrujesz
Odwróć głowę

Wszystko, co cię otacza
Jest przepełnione miłością
Wszystko, co cię otacza

Ty po prostu nie chcesz jej przyjąć
Masz odłożoną słuchawkę
I wszystkie drzwi zatrzaśnięte

Wszystko jest przepełnione miłością
Wszystko jest przepełnione miłością

 

Wpis ukazał się na blogu Przemka Wysogląda SJ

Przemek Wysogląd SJ - ksiądz, rysownik, autor komiksu "Kostka", duszpasterz młodzieży w Opolu. Prowadzi bloga "Wiara rodzi się z patrzenia".

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.
Przemek Wysogląd SJ

Nie, to nie jest ilustrowana hagiografia ani biografia św. Ignacego Loyoli. To raczej próba osobistego spojrzenia na historię duchowego doświadczenia i głębokiej przemiany, jaką przeszedł pewien ambitny, młody szlachcic – Iñigo Lopez de Loyola.

Przeżyj...

Skomentuj artykuł

Świat powstał z i dla miłości
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.