Ks. Andrzej Kobyliński o skandalu w Drobinie: W polskim Kościele mamy poważny problem dotyczący homoseksualizmu

Ks. Andrzej Kobyliński o skandalu w Drobinie: W polskim Kościele mamy poważny problem dotyczący homoseksualizmu
Ks. Andrzej Kobyliński o skandalu w Drobinie: W polskim Kościele mamy poważny problem dotyczący homoseksualizmu. Fot. Przemek Górczyk Podcast / YouTube
RMF.FM / pk

- Mamy bardzo poważne problemy. Jeśli nie będziemy ich rozwiązywać, będziemy mieć przypadki z Drobina w najbliższych latach, które do końca będą niszczyć Kościół katolicki w Polsce - powiedział ks. prof. ucz. dr hab. Andrzej Kobyliński w rozmowie z Tomaszem Terlikowskim na antenie radia "RMF.FM".

Duchowny odniósł się do skandalu z Drobina. W mieszkaniu jednego z wikariuszy doszło do śmierci mężczyzny. Jak opisuje to wydarzenie redaktor Terlikowski, 29-latek miał znajdować się martwy w łóżku. Wcześniej w mieszkaniu odbywała się "huczna zabawa".

Ksiądz Andrzej Kobyliński w rozmowie z Tomaszem Terlikowskim wyznał, że choć nie jest zaskoczony skandalem, który wydarzył się w Drobinie, zadziwiła go "radykalność" tego wydarzenia. Duchowny dodał, że wikariusz, w mieszkaniu którego znaleziono martwego mężczyznę, był jego studentem. - Mam szeroką wiedzę na temat różnych okoliczności tego wydarzenia - powiedział ks. Kobyliński.

DEON.PL WSPIERA

"Sodoma i Gomora" w Drobinie

"Ten ksiądz wikariusz był w latach 1997-2001 uczniem Niższego Seminarium Duchownego w Płocku, a później przez sześć lat - studentem Wyższego Seminarium Duchownego w tym samym mieście" - wyznał duchowny i dodał, że "aby zrozumieć tę tragedię, trzeba powrócić do lat dziewięćdziesiątych, do tego, co się działo w tamtym czasie w diecezji płockiej, do różnych złych rzeczy. Być może jest potrzebna jakaś oddzielna komisja watykańska, żeby przebadać diecezję płocką na przestrzeni ostatnich trzydziestu lat. Dopiero wówczas będzie można lepiej zrozumieć to, dlaczego doszło do Sodomy i Gomory w Drobinie".

Skandal z Drobina to kolejna odsłona dramatu, który trwa w diecezji płockiej

Ks. Andrzej Kobyliński wyznał, że skandal z Drobina to "kolejna odsłona dramatu, który trwa w diecezji płockiej od przynajmniej trzydziestu lat". Duchowny podkreślił jednak, że skandale seksualne nie dotyczą wyłącznie Płocka. "Czekamy obecnie przecież na ustalenia w sprawie Sosnowca. Ciągle czekamy na Poznań, gdzie chodzi o wyjaśnienie "megaafery" arcybiskupa Juliusza Paetza. Także Płock jest jedną z wielu diecezji w Polsce, które potrzebują komisji watykańskiej i głębokiego nawrócenia" - wyznał ks. Andrzej Kobyliński.

Duchowny jeszcze raz podkreślił, że choć dla zrozumienia sprawy kluczowe są wydarzenia, które rozegrały się w latach dziewięćdziesiątych w Niższym Seminarium Duchownym w Płocku, obowiązuje go tajemnica służbowa. "Ja się chętnie podzielę moją szeroką wiedzą, gdy chodzi o komisję watykańską, gdy chodzi o prokuraturę, natomiast muszę bardzo ważyć słowa (…) i wyraźnie oddzielić to, co jest moją tajemnicą służbową, od tego, o czym mogę teraz mówić".

Podobne skandale przepędzą z kościołów ostatnich ludzi, którzy mają zaufanie do Kościoła

- Nie sądzę, żeby Płock był gorszy, niż inne miasta w Polsce. Myślę, że skala zjawisk jest podobna - wyznał ks. Andrzej Kobyliński. - Ja mam dużą wiedzę, gdy chodzi o inne polskie diecezje. Od prawie trzydziestu lat spływają do mnie bardzo różne informacje z całej Polski. Także tutaj broniłbym Płocka. Płock nie jest ani lepszy, ani gorszy. Natomiast skala tych nieprawości i tej deprawacji jest naprawdę ogromna. I oczywiście, jeśli rzetelnie chcemy wyjaśnić to, co się stało w ciągu ostatnich dni w Drobinie, to trzeba powrócić do lat dziewięćdziesiątych XX wieku i do końca wypalić gorącym żelazem to, co się, że tak powiem, dzieje na Mazowszu, w diecezji płockiej od przynajmniej trzydziestu lat - powiedział duchowny.

Ks. Andrzej Kobyliński podkreślił również, że problem jest bardzo poważny, ponieważ może negatywnie wpłynąć na resztę wiernych, którzy jeszcze nie stracili zaufania do Kościoła instytucjonalnego.

- Na razie mamy czysto prawniczy żargon. Władze diecezji płockiej postępują zgodnie z przepisami prawa kościelnego. Także tutaj nic się nie dzieje nadzwyczajnego. Natomiast nie może być też tak, że to wszystko ograniczymy do komunikatów prasowych, wypowiedzi że tak powiem o charakterze prawniczym, ponieważ mamy tutaj megaskandal moralny, mamy głęboką deprawację części duchownych. To jest pytanie, co dalej, ponieważ tego typu skandale przepędzą z kościołów ostatnich ludzi, którzy mają zaufanie do Kościoła jako instytucji - powiedział duchowny.

Wysyp takich historii jest dopiero przed nami. "Wiem, kogo dopuszczano do święceń kapłańskich"

Ks. Andrzej Kobyliński odniósł się do kwestii podobieństw łączących Polskę z resztą państw zachodniego świata, w których w przeszłości wybuchały podobne skandale.

- Polska nie jest, że tak powiem, bardzo odmienna od innych krajów zachodnich. W związku z tym należy przyjąć, że te statystyki w Polsce będą podobne do tych, które znamy z Irlandii, z Australii czy ze Stanów Zjednoczonych. Natomiast w Polsce (...) zmowa milczenia jest o wiele silniejsza niż w innych krajach. W związku z tym na razie widzimy jedynie wierzchołek góry lodowej. Natomiast wysyp takich historii w najbliższych latach jest dopiero przed nami - wyznał ks. Andrzej Kobyliński i wyraźnie podkreślił, że podobne skandale będą w przyszłości w Polsce ujawniane:

"Tak, mówię to bardzo odpowiedzialnie, ponieważ wiem, co się działo w seminariach diecezjalnych i zakonnych w Polsce na przestrzeni ostatnich trzydziestu lat i kogo dopuszczano do święceń kapłańskich. W związku z tym będziemy teraz zbierać żniwa z tego ziarna, które zostało zasiane".

W polskim Kościele mamy bardzo poważny problem dotyczący homoseksualizmu

Ks. Andrzej Kobyliński poświęcił koniec rozmowy na odniesienie się do kwestii homoseksualizmu w Kościele katolickim.

- Mamy w Polsce, gdy chodzi o Kościół katolicki, bardzo poważny problem, dotyczący homoseksualizmu. Są trzy zagadnienia, które się ze sobą łączą. Pierwsze - jak oceniać moralnie skłonność homoseksualną? Drugie zagadnienie - co sądzić o błogosławieniu związków homoseksualnych i adopcji dzieci przez pary jednopłciowe? No i trzecie zagadnienie - czy dopuszczać do święceń kapłańskich i biskupich kandydatów homoseksualnych? Te trzy zagadnienia trzeba traktować całościowo. Niestety, w Polsce nikt nie chce potraktować poważnie tego wyzwania - podsumował ks. Andrzej Kobyliński i dodał:

"Być może warto przebudzić kościół katolicki w Polsce, że mamy bardzo poważne problemy. Jeśli nie będziemy ich rozwiązywać, to będziemy mieć przypadki z Drobina w najbliższych latach, które do końca będą niszczyć Kościół katolicki w Polsce".

>>Posłuchaj całej rozmowy

Źródło: RMF.FM / pk

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Ks. Andrzej Kobyliński o skandalu w Drobinie: W polskim Kościele mamy poważny problem dotyczący homoseksualizmu
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.