Ks. prof. Tomasik: Istnieje pewna moda na wypisywanie się z religii, ale w podstawówkach chodzi na nią przynajmniej 70 proc. uczniów
- W ostatnich latach można zaobserwować dwie tendencje. Rodzice często nastawieni są na karierę dziecka, doprowadzają do sytuacji, w której ich syn czy córka rezygnują z lekcji religii, ponieważ bycie człowiekiem autentycznie wierzącym w niektórych środowiskach się nie opłaca. Istnieje też pewna moda na wypisywanie się z religii w szkole. Widać to zwłaszcza po różnego rodzaju akcjach medialnych czy politycznych dyskredytujących Kościół czy wiarę - mówi ks. prof. Piotr Tomasik, konsultor Komisji Wychowania Katolickiego Konferencji Episkopatu Polski.
W szkołach podstawowych najwyższa frekwencja uczniów uczestniczących w lekcjach religii sięga nawet 99 proc. zaś najniższa nie spada poniżej 70 proc. W przypadku liceów, najwyższa sięga 90-91 proc. a najniższa 34-36 proc. "Największym wyzwaniem, które stoi przed lekcjami religii w szkole, jest ewangelizacja" - mówi ks. Tomasik.
Nauczyciele religii mają zachęcać do życia wiarą
"Nauczyciele uczący religii w szkole, są po to, aby przekazać wiedzę dotyczącą chrześcijaństwa, ale jednocześnie działać wychowawczo, czyli zachęcić młodych ludzi, żeby żyli w oparciu o zasady wiary chrześcijańskiej i postępowali zgodnie z chrześcijańską etyką, budując +cywilizację miłości w świecie+" – powiedział ks. prof. Tomasik.
Poinformował, że "w szkołach podstawowych najwyższa frekwencja uczniów uczestniczących w lekcjach religii sięga nawet 99 proc. zaś najniższa nie spada poniżej 70 proc.”. „W przypadku liceów, widać dużą rozpiętość. Są miejsca, gdzie liczba uczniów chodzących na katechezę oscyluje w granicach 90-91 proc. a są i takie, gdzie sięga 34-36 proc." – przekazał ks. prof. Tomasik.
Powiedział, że "w technikach przeważnie jest więcej uczniów uczestniczących w lekcjach religii niż w liceach". "W szkołach branżowych te liczby też są nieco wyższe niż w liceum, ale tam dużo zależy do tego, czy program przewiduje dwa czy trzy dni zajęć" – wyjaśnił. Jak dodał, "odsetek uczniów uczestniczących w lekcjach religii w różnych regionach Polski wygląda inaczej".
Laicyzacja społeczeństwa powoduje spadek liczby uczniów na religii
"Publikowane przez Instytut Statystyki Kościoła Katolickiego dane dotyczące niedzielnych praktyk religijnych, czyli liczby katolików uczestniczących w mszy św. (dominicantes) i przystępujących do komunii św. (communicantes) do pewnego stopnia przekładają się na liczbę dzieci i młodzieży chodzącą na religię. Dziecko nie idzie do szkoły jako +tabula rasa+ (z łac. czysta tablica), ale jest ona już zapisana poprzez doświadczenia wyniesione z domu, z kontaktów rówieśniczych, z mediów" – powiedział konsultor Komisji Wychowania Katolickiego KEP.
"Rosnąca z każdym rokiem laicyzacja polskiego społeczeństwa przekłada się na spadek uczniów chodzących na lekcje religii. Rodzice deklarujący się jako niewierzący lub niepraktykujący, przeważnie nie posyłają dzieci na lekcje religii. Zdarzają się, jednak sytuacje, kiedy jakiś uczeń pod wpływem kontaktów z rówieśnikami zainteresuje się wiarą katolicką i chce chodzić na lekcje religii. Bywa także i tak, że dzieci mimo bardzo niesprzyjających warunków zewnętrznych, pozostają w Kościele" – zastrzegł duchowny.
Według ks. prof. Tomasika, "największym problemem w szkole podstawowej, są sytuacje, kiedy rodzice niepraktykujący wiary chcą, aby ich dziecko - podobnie jak jego rówieśnicy - przystąpiło do pierwszej komunii św., a później następuje swego rodzaju pożegnanie dziecka z Kościołem". Wyjaśnił, że "przygotowanie do pierwszej komunii to nie są tylko lekcje religii, ale także przygotowanie parafialne, obejmujące katechezę rodziców i praktyki religijne".
Istnieje moda na wypisywanie się z religii
"W ostatnich latach można zaobserwować także dwie tendencje. Rodzice często nastawieni są na karierę dziecka, doprowadzają do sytuacji, w której ich syn czy córka rezygnują z lekcji religii, ponieważ bycie człowiekiem autentycznie wierzącym w niektórych środowiskach się nie opłaca. Istnieje też pewna moda na wypisywanie się z religii w szkole. Widać to zwłaszcza po różnego rodzaju akcjach medialnych czy politycznych dyskredytujących Kościół czy wiarę" - wskazał konsultor KEP.
Na pytanie, czy spadek uczniów na lekcja religii w najbliższych latach będzie się pogłębiał, ks. prof. Tomasik wyjaśnił, że "bardzo dużo będzie zależało od postawy świeckich w Kościele, od tego, na ile będą oni dawać świadectwo wiary w swoich środowiskach".
"Jeżeli w jakimś miejscu są np. grupy młodych ludzi, którzy pokazują swoim rówieśnikom sens uczestniczenia w lekcjach religii, to obserwujemy tam proces odwrotny, a więc wzrost odsetka uczniów biorących udział na katechezie szkolnej" – zwrócił uwagę konsultor KEP. "Do młodzieży dużo szybciej i łatwiej trafiają inni młodzi niż rodzice czy katecheci" – ocenił.
Według badań ISKK opublikowanych w styczniu 2023 r. najwyższy poziom wskaźnika dominicantes w 2021 r. zanotowano tradycyjnie w diecezji tarnowskiej (59,1 proc.), rzeszowskiej (49,7 proc.) i w przemyskiej (46,9 proc). Najwyższy wskaźnik communicantes zanotowano również w diecezji tarnowskiej (21,9 proc.), kolejno w białostockiej (19,2 proc.) i w drohiczyńskiej (18,4 proc.).
Zgodnie z danymi ISKK w roku szkolnym 2021/22 na lekcje religii we wszystkich typach placówek edukacyjnych uczęszczało 82 proc. uczniów, co stanowi spadek o 3,3 punktu procentowego w porównaniu z rokiem poprzednim. Najwyższy odsetek uczniów uczęszczających na lekcje religii w szkole zanotowano w diecezjach: tarnowskiej (97 proc.), przemyskiej (97 proc.) i rzeszowskiej (96 proc.), najniższy w archidiecezji wrocławskiej (63 proc.) i w warszawskiej (66 proc.).
PAP / mł
Skomentuj artykuł