Polski ksiądz na podium ekstremalnego wyścigu kolarskiego. Jechał, by zbierać datki na dzieci chore na raka
To był jego pierwszy kolarski wyścig: ponad 2000 kilometrów, a na trasie 3798-metrowy szczyt. W jednym z najtrudniejszych wyścigów Europy ks. Paweł Nowak zajął trzecie miejsce. Motywację miał mocną: zbierał datki na fundację wspierającą dzieciaki chorujące na raka.
Ks. Paweł Nowak ma 39 lat. Pochodzi z Polski, ale pracuje w niemieckiej diecezji Hildesheim. 11 sierpnia wystartował w Race Around Austria - jednym z najtrudniejszych wyścigów kolarskich w Europie. Trasa wyścigu liczy 2152 km, kolarze muszą też pokonać góry jak np. Grossglockner, najwyższy szczyt Austrii o wysokości 3798 m n.p.m. Spośród 13 kolarzy, którzy wystartowali w wyścigu indywidualnym mężczyzn, sześciu przedwcześnie zrezygnowało z wyścigu. Ksiądz dotarł do mety jako trzeci, po czterech dniach, 19 godzinach i 41 minutach od startu. Podczas wyścigu zbierał datki na wsparcie dla fundacji na rzecz Dzieci z Chorobą Nowotworową w Bremie.
To nie pierwszy kolarski wyczyn z misją młodego księdza. Z początkiem sierpnia wybrał się bowiem z Bremy do Rzymu i przejechał na rowerze 1600 km, nie śpiąc przez 85 godzin. Tym razem kapłan zbierał datki na hospicjum dziecięce „Löwenherz” (Lwie serce) w Syke koło Bremy. Udało mu się zebrać ponad 7000 euro i podczas audiencji przekazać papieżowi listy od małych pacjentów. Jak mówił, papież był pod wrażeniem jego pomysłu na połączenie kolarstwa i pomocy dzieciom.
KAI / mł


Skomentuj artykuł