Ksiądz oskarżony o molestowanie nadal jest proboszczem. Kuria publikuje oświadczenie
Od ośmiu lat w diecezji łowickiej toczy się śledztwo w sprawie jednego z proboszczów. Sprawa dotyczy oskarżeń sprzed kilkunastu lat. Kuria ustosunkowała się do zarzutów.
W sprawie księdza Jarosława W. z diecezji łowickiej od ośmiu lat toczy się postępowanie kanoniczne. Ksiądz nie przyznaje się do winy i oczekuje na werdykt Kongregacji Nauki Wiary. Diecezja złożyła zawiadomienie o molestowaniu po zgłoszeniu byłego ministranta, który twierdzi, że był molestowany przez księdza.
Śledztwo kanoniczne nadal trwa ponieważ Kongregacja Nauki Wiary nie uznała dotychczasowego dochodzenia diecezjalnego za wyczerpujące. Ks. Piotr Studnicki z Biura Delegata KEP ds. ochrony dzieci i młodzieży twierdzi, że w chwili obecnej jest ono na ostatnim etapie. Podkreśla, że wytyczne zalecają, aby duchowny w stosunku do którego pojawiają się takie zarzuty był odsunięty od pracy z dziećmi.
"Nie potrafię wyjaśnić dlaczego w tym konkretnym przypadku nie zastosowano takich sankcji prewencyjnych" - przyznaje ks. Studnicki.
Równolegle prokuratura od roku prowadzi śledztwo w sprawie przestępstw seksualnych, które miały mieć miejsce na parafii w latach 2003-2005. Oskarżony w tej sprawie jest także drugi ksiądz Piotr S. Na ten moment nikt nie usłyszał zarzutów. Jak dowiedziało się z prokuratury TVN24, trzecie śledztwo dotyczy zwierzchnika obu księży, czyli biskupa łowickiego. Czyn zabroniony ma polegać na braku niezwłocznego przekazania śledczym informacji o możliwym molestowaniu dzieci.
Ksiądz Jarosław nie odpowiada na zapytania mediów po publikacji na jego temat, która ukazała się w Oko.press. Nie odprawia także mszy.
Sprawę w "Kropce nad i" skomentował Tomasz Terlikowski. "Wciąż pewna część polskich biskupów nie przyjęła do wiadomości tego, że sytuacja zmieniła się bardzo głęboko, i że także Watykan już od jakiegoś czasu wymaga odmiennych reakcji" - mówił Terlikowski.
Publicysta podkreśla, że w wielu diecezjach nadal nie ruszono spraw sprzed lat."Jeden biskup ich nie załatwił, drugi ich nie załatwił i nawet jak trzeci je załatwił, to zaczął je często załatwiać dopiero całkiem niedawno, bo całkiem niedawno został biskupem i przypomniał sobie, że trzeba to zrobić" - dodawał. Dlatego "w bardzo wielu diecezjach są tacy duchowni, którzy z powodu jakichś niejasności czy braku załatwienia sprawy, są pozostawiani na stanowiskach".
"Mam wrażenie, że większość polskich biskupów nie spotkała się tak naprawdę z ofiarami. Spotkać się to znaczy usiąść z ofiarą, z jego rodziną i wysłuchać trzygodzinnej opowieści" - podejrzewa Terlikowski i podkreśla, że "zachowywanie fałszywego dobrego wizerunku działa także na szkodę instytucji, którą się reprezentuje".
W piątek ukazał się komunikat Kurii w sprawie ks. Jarosława W. Władze diecezji podjęły środki zapobiegawcze w postaci "dwołania ks. Jarosława W. z urzędu i nałożenia na niego zakazu pełnienia jakiejkolwiek posługi".
Komunikat kurii diecezjalnej w Łowiczu:
W nawiązaniu do niedawnej publikacji prasowej, dotyczącej ks. Jarosława W., kuria diecezjalna w Łowiczu informuje, że – w związku z nowymi okolicznościami sprawy – jest w toku dodatkowe dochodzenie wstępne w procesie karnym dotyczącym tego kapłana.
W trosce o większą przejrzystość i bezstronność postępowania, będzie ono powierzone delegatowi spoza diecezji łowickiej, który dokładniej zbada pojawiające się nowe elementy w tej sprawie.
Ponadto kuria diecezjalna w Łowiczu informuje, że podjęto środki zapobiegawcze w postaci odwołania ks. Jarosława W. z urzędu i nałożenia na niego zakazu pełnienia jakiejkolwiek posługi.
Informuje również, że z polecenia Stolicy Apostolskiej prowadzone jest odrębne postępowanie, powierzone arcybiskupowi metropolicie łódzkiemu, w sprawie ewentualnych zaniedbań biskupa łowickiego w prowadzeniu spraw o molestowanie osób nieletnich przez niektórych duchownych jego diecezji.
Ks. mgr lic. Zbigniew Kielan
Rzecznik Prasowy Diecezji Łowickiej
***
Skomentuj artykuł