Lech Dorobczyński OFM zdradził tajemnicę o Joannie Kołaczkowskiej: Aśka zostawiła pamiątkę

Lech Dorobczyński OFM zdradził tajemnicę o Joannie Kołaczkowskiej: Aśka zostawiła pamiątkę
Lech Dorobczyński OFM i Joanna Kołaczkowska. Fot. Archidiecezja Łódzka / Polsat / YouTube
Fakt / Onet / PAP / wmeritum.pl / pk

Joanna Kołaczkowska, gwiazda Kabaretu Hrabi, zmarła w nocy z 16 na 17 lipca 2025 roku. Wiadomość o jej śmierci poruszyła fanów w całej Polsce. W niedzielę 20 lipca w warszawskim kościele franciszkanów odprawiono Mszę świętą w jej intencji, podczas której padły nieznane wcześniej słowa o udziale artystki w wyjątkowej inicjatywie. Choć przez lata miała trudną relację z Kościołem, Lech Dorobczyński OFM wspominał ją z ogromnym szacunkiem i wzruszeniem.

  • Joanna Kołaczkowska zmarła w nocy z 16 na 17 lipca 2025 roku, a jej śmierć poruszyła fanów i środowisko artystyczne w całej Polsce; członkowie Kabaretu Hrabi nazwali jej odejście "stratą nie do ogarnięcia".
  • Msza święta w intencji artystki odbyła się 20 lipca w kościele franciszkanów w Warszawie, z inicjatywy ojca Lecha Dorobczyńskiego, który wcześniej modlił się publicznie o jej zdrowie.
  • W trakcie nabożeństwa ujawniono, że Kołaczkowska wsparła fundację Monstrancji, związanej z jubileuszem 800-lecia stygmatów św. Franciszka - dotąd była to informacja nieznana.
  • Choć w ostatnich latach artystka miała trudną relację z Kościołem, co sama przyznała w wywiadzie, została pożegnana z ogromnym szacunkiem; duchowny podkreślił jej radość życia i apelował, by "być takimi wariatami jak Aśka".

W nocy z 16 na 17 lipca odeszła Joanna Kołaczkowska - artystka z Kabaretu Hrabi. Wiadomość o jej śmierci poruszyła Polaków, którzy pokochali aktorkę i będą ją pamiętać z ponadczasowych i bawiących do łez występów.

DEON.PL POLECA

 

 

Śmierć Joanny Kołaczkowskiej

"Zostawiła po sobie ogromną wyrwę, której niczym nie da się zapełnić. W nas - ludziach, którzy byli z Nią blisko, którzy dzielili z Nią scenę i życie. I w świecie sztuki, który był Jej przestrzenią, Jej domem, Jej oddechem., a Ona była jego najpiękniejszym uosobieniem. Jej talentu nie da się porównać - był zjawiskiem. Jej obecność - darem. Jej odejście - stratą nie do ogarnięcia" - napisali wówczas członkowie Kabaretu Hrabi.

Jak poinformował portal Fakt, w niedzielę 20 lipca o godzinie 20:00 w kościele franciszkanów przy ulicy Senatorskiej w Warszawie odprawiono mszę świętą w intencji Joanny Kołaczkowskiej. Nabożeństwo zorganizowano z inicjatywy ojca Lecha Dorobczyńskiego, który wcześniej publicznie modlił się o jej powrót do zdrowia. Wydarzenie zapowiadał plakat z poruszającym hasłem "Dziękując za życie", wyrażającym wdzięczność i pamięć o zmarłej artystce.

Lech Dorobczyński OFM: Aśka zostawiła pamiątkę

W czasie nabożeństwa Lech Dorobczyński wypowiedział również poruszające słowa, które do tej pory miały być tajemnicą.

- Nie będę mówił o prywacie, ale Aśka też zostawiła tutaj pamiątkę po sobie. Widzieliście ją na początku tej Mszy Świętej, kiedy błogosławiłem wszystkich Najświętszym Sakramentem. W zeszłym roku obchodziliśmy jubileusz 800-lecia Stygmatów Świętego Franciszka. Święty Franciszek jest patronem aktorów, stąd środowisko aktorskie ufundowało Monstrancję i Aśka była jedną z pierwszych osób, które odpowiedziały na zaproszenie do włączenia się w tę inicjatywę - powiedział franciszkanin, cytowany przez Fakt. Jak informuje z kolei Onet, wcześniej informacja ta była tajemnicą.

DEON.PL POLECA


"Bądźcie takimi wariatami jak Aśka"

Proboszcz parafii odniósł się nie tylko do śmierci Joanny Kołaczkowskiej, ale również młodego księdza z parafii w Kępnie.

- Śmierci Aśki oraz 37-letniego księdza Grzegorza Szczygła, który należał do towarzystwa ciemnych typów Frassatiego, uczą nas, by nie marnować czasu, zwłaszcza na narzekanie, na głupotę, na własny umysł i na bycie śmiertelnie poważnym - podkreślił i dodał:

Więc bądźcie szczęśliwi, bo szkoda czasu. Uśmiechajcie się do ludzi, tak jak się do was te słoneczniki uśmiechają. Bardzo was proszę, żebyście dzisiaj wyszli stąd z uśmiechem na twarzy, bo ten świat bardzo potrzebuje radości, pomimo trudnych przeżyć, jakie mamy w sercu. Bądźcie takimi wariatami jak Aśka - powiedział proboszcz cytowany przez Fakt.

Joanna Kołaczkowska i Kościół. "Wiara w Boga mi bardzo wywietrzała"

Jak podaje portal wmeritum.pl, Joanna Kołaczkowska nie miała jednak dobrych relacji z Kościołem, a jej wiara - jak sama wyznała rok temu wywiadzie z Marcinem Mellerem - "wywietrzała". Wszystko zaczęło się od trudnej spowiedzi.

- Przestałam zupełnie chodzić do kościoła. Wiele lat temu miałam traumatyczną spowiedź, bardzo trudną. Ona mi pokazała: 'dziewczyno wiej’ i już nigdy tam nie wróciłam. Na jednej z mszy zaczęłam słyszeć dużo polityki i to się w głowie nie mieści, że ksiądz mówił o wyglądzie polityków jednej partii, świadczy, że oni są z tej partii. Powiedziałam 'nie’. Wiara w Boga mi bardzo wywietrzała - mówiła rok temu artystka, cytowana przez wmeritum.pl.

Źródło: Fakt / Onet / PAP / wmeritum.pl / pk

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.
bp Artur Ważny, Piotr Kosiarski

Czy w Kościele jest miejsce dla każdego?

Dziś coraz częściej słyszy się o osobach, które czują się wykluczone z Kościoła. Pytanie o miejsce w nim zadają małżeństwa niesakramentalne, rodzice cierpiący po stracie dziecka, kobiety, które...

Skomentuj artykuł

Lech Dorobczyński OFM zdradził tajemnicę o Joannie Kołaczkowskiej: Aśka zostawiła pamiątkę
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.