Lucetta Scaraffia: Synod za mało mówi o kobietach
"Tak jakbyśmy udawali, że kobiety nie istnieją". Dwie spośród obserwatorek Synodu o rodzinie wezwały hierarchów do zwiększenia roli kobiet w procesach decyzyjnych w Kościele.
Siostra Maureen Kelleher ze zgromadzenia Sióstr Najświętszego Serca Maryi skierowała prośbę do Ojców synodalnych: - By zobaczyli, jak wiele kobiet, które zostały powołane do służby królestwu Bożemu, nie może znaleźć miejsca w naszym Kościele.
- Choć są obdarzone wieloma talentami, nie mogą ich przynieść do miejsc, gdzie podejmuje się decyzje czy rozważa kwestie duszpasterskie - mówiła s. Kelleher.
Siostra Kelleher, prawniczka, pomaga imigrantom w południowej Florydzie.
Podobną wypowiedź skierowała do uczestników Synodu prof. Lucetta Scaraffia, która jest redaktorką dodatku do L'Osservatore Romano pt. "Kobieta, Kościół, Świat": - Kościół musi znaleźć właściwą odpowiedź na współczesne potrzeby i wsłuchać się bardziej w oczekiwania kobiet, ich zmieniające się role.
Jak zauważyła prof. Scaraffia: - Teksty i wypowiedzi na Synodzie mówią bardzo mało o o kobietach. To tak jakby matki, córki, babcie, żony, które są sercem dla rodzin, nie były częścią Kościoła. Kościoła, który rozumie świat, który myśli i który podejmuje decyzje.
Prof. Scaraffia dodała również: - Tak jakbyśmy udawali, nawet gdy mówimy o rodzinie, że kobiety nie istnieją.
Obserwatorka Synodu podsumowała również, że Synod zapomniał o rewolucyjnym podejściu Jezusa do kobiet.
Obie obserwatorki otrzymały specjalne zaproszenie, w celu przedstawienia osobistych świadectw i doświadczeń na forum Synodu. Ich wypowiedzi zostały opublikowane przez Watykan 20 października.
Skomentuj artykuł