Ostrzeżenie przed "społecznym wybuchem"
Zwierzchnik Greckiego Kościoła Prawosławnego Hieronim II ostrzegł w czwartek, że ubóstwo szerzące się w jego dotkniętym kryzysem kraju może doprowadzić do "społecznego wybuchu".
"Bezdomność, a nawet głód - zjawiska obserwowane w czasie (drugiej wojny światowej) - osiągnęły koszmarne rozmiary" - napisał Hieronim II w liście do premiera Grecji Lukasa Papademosa.
"Cierpliwość Greków jest na wyczerpaniu, ustępuje poczuciu gniewu, i nie można już dłużej ignorować niebezpieczeństwa społecznego wybuchu. Lekarstwo, które zażywamy, okazało się fatalne dla narodu" - podkreślił.
Dotychczasowy kurs uznał za "beznadziejny" i wskazywał, że przygotowywane są kolejne "bolesne" i "niesprawiedliwe" środki.
Grecja obiecuje rygorystyczne posunięcia oszczędnościowe, zbliżając się do zakończenia negocjacji w sprawie drugiego pakietu ratunkowego mającego wynieść 130 miliardów euro i w sprawie umorzenia części jej długu przez wierzycieli prywatnych. Bez tych porozumień Grecji groziłoby bankructwo; kraj ten nie ma środków na wykup obligacji wartości 14,5 mld euro, których termin zapadalności przypada 20 marca.
Pod presją rządu i kredytodawców przywódcy greckich związków zawodowych i pracodawcy wznowili negocjacje w sprawie redukcji kosztów pracy w sektorze prywatnym.
Inspektorzy tzw. trojki - Unii Europejskiej, Międzynarodowego Funduszu Walutowego i Europejskiego Banku Centralnego - przebywający obecnie w Atenach podkreślają, że redukcja ta jest konieczna, by poprawić konkurencyjność Grecji.
Rzecznik rządu Pantelis Kapsis powiedział w prywatnej telewizji Mega: "Jako kraj znaleźliśmy się na krawędzi oficjalnego bankructwa. Pożyczamy pieniądze od tak wielu lat i teraz jesteśmy przyparci do muru, więc musimy podejmować trudne decyzje".
Bezrobocie wzrosło w Grecji do 19,2 proc., a wśród młodych ludzi (do 25 lat) wynosi aż 47,2 proc. (dane Eurostatu z października ub.r.).
Skomentuj artykuł