Patriarcha Cyryl broni sowieckiej przeszłości kraju
Do trzeźwej oceny sowieckiego okresu dziejów Rosji wezwał patriarcha moskiewski i całej Rusi Cyryl. "Aby kochać swą ojczyznę, nie należy usuwać z pamięci historycznej żadnego z okresów historycznych, ale trzeba odbierać go zdroworozsądkowo i z niezakłóconym poczuciem moralnym, a wówczas prawda zostanie oddzielona od kłamstwa, a dobro od zła" - oświadczył zwierzchnik Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego (RKP).
Wypowiedział się on również przeciw "poddawaniu w wątpliwość" osiągnięć przywódcy państwowego, "nawet jeśli naznaczyły je zbrodnie". Nie wymieniając z nazwiska, o kogo chodzi, mówca zaznaczył, że przywódca ów "unowocześnił kraj, stworzył przemysł, naukę i potęgę obronną".
"Tam, gdzie dawały o sobie znać wola, siła, intelekt, stanowczość polityczna, mówimy: tak, są to niewątpliwe osiągnięcia, podobnie jak w przypadku zwycięstwa w Wielkiej Wojnie Narodowej. A tam, gdzie były krew, niesprawiedliwość i cierpienia, mówimy, że jest to dla nas, ludzi XXI wieku, nie do przyjęcia" - stwierdził patriarcha, mając na myśli Stalina.
W styczniu br. powiedział on w Dumie Państwowej Rosji, że strażnikami wartości rosyjskich są deputowani. "Dziedzina polityki należy do nadbudowy, a dziedziną podstawową jest sfera wartości. I tej podstawy wartości żadna partia w Rosji nie powinna niszczyć, gdyż wówczas nie będzie Rosji" - stwierdził wówczas z przekonaniem zwierzchnik RKP. Podkreślił, że obecny skład izby niższej parlamentu rosyjskiego "w praktyce ucieleśnia" tę ideę.
Skomentuj artykuł