Poznaj wzruszającą historię Józia i Tereski. Ich rodzice mogli wybrać aborcję, ale postanowili zaufać Bogu
Gdyby Iga i Konrad Grzybowscy zdecydowali się na aborcję, którą sugerowali lekarze, Tereska dziś by nie żyła. Istniało poważne ryzyko, że tak jak jej starszy brat, będzie chorować na SMA, chorobę wówczas nieuleczalną i objawiającą się stopniowym zanikiem mięśni. Tymczasem dzięki nowemu lekarstwu, pesymistyczne diagnozy zupełnie się nie sprawdziły. Tereska przechodzi chorobę bezobjawowo. Żyje i cieszy się życiem, podobnie jak jej poruszający się na wózku brat. Józio i Tereska to bohaterowie najnowszego reportażu Fundacji Grupa Proelio.
- Obchodzimy właśnie Dzień Świętości Życia. Historia rodziny Grzybowskich może stanowić wspaniałą inspirację na ten dzień, ucząc że każde życie jest bezcennym darem, który powinniśmy celebrować - komentuje Magdalena Korzekwa-Kaliszuk, Prezes Fundacji.
Historia Józia i Tereski
Gdy Józio miał dwa lata zdiagnozowano u niego SMA, chorobę na tamten czas nieuleczaną i objawiającą się stopniowym zanikaniem mięśni. Jego rodzice oczekiwali wówczas narodzin kolejnego dziecka. Istniało poważne ryzyko, że ono też będzie chore. Zaproponowano im aborcję. Iga i Konrad Grzybowscy tę dramatyczną sytuację zawierzyli Bogu. Wkrótce okazało się, że wynaleziono lek na SMA, a ich dzieci zostały zakwalifikowane do jego pionierskich badań w szpitalu w Rzymie.
Iga i Konrad są dziś szczęśliwymi rodzicami czwórki dzieci. Choroba Józia przestała postępować. Chłopiec porusza się na wózku, ale nie przeszkadza mu to w cieszeniu się życiem. Tereska przechodzi chorobę bezobjawowo. Dwójka kolejnych dzieci: Tadzio i Gucio są zdrowi. Historia tej niezwykłej rodziny uczy, żeby nigdy nie tracić nadziei. - Kiedy zainwestujemy w to, co jest najpewniejsze, czyli w relację z Panem Bogiem, nigdy się nie zawiedziemy - mówią Iga i Konrad.
Historia Józia i Tereski oraz ich rodziców przedstawiona została w najnowszym reportażu fundacji Grupa Proelio, zrealizowanym przez Damiana Żurawskiego.
- Możemy być ciągle w życiu nieszczęśliwi, bo zawsze ktoś inny będzie miał lepiej od nas. Ktoś będzie miał więcej zdrowia, więcej pieniędzy, większą rodzinę, lepszy samochód. Nasz syn mógł się zamknąć na tym, że nie może chodzić. My mogliśmy się na tym zamknąć, że mogliśmy mieć zdrowe dzieci. Ale widzimy, że życie nie na tym polega. Czerpiemy ogromną radość z tego, co mamy i widzimy w tym wielką wartość. To, że w ogóle mamy dzieci, to jest coś wspaniałego. Życie jest niesamowitym darem. Marzymy o tym, żeby jeszcze usłyszeć tupot małych stóp naszego syna, ale wiemy, że jego wartość, nie jest zależna od jego nóg - mówią w reportażu Iga i Konrad Grzybowscy.
W sobotę obchodzimy Dzień Świętości Życia
- Obchodzimy właśnie Dzień Świętości Życia. Historia rodziny Grzybowskich może stanowić wspaniałą inspirację na ten dzień, ucząc że każde życie jest bezcennym darem, który powinniśmy celebrować - komentuje Magdalena Korzekwa-Kaliszuk, Prezes Fundacji Grupa Proelio. - Opowieść Igi i Konrada to zarazem wzruszające świadectwo wiary oraz dowód na to, że Bóg działa w naszym życiu, jeśli tylko damy Mu szansę. To także wspaniała lekcja małżeńskiej i rodzicielskiej miłości oraz znakomity poradnik, jak poradzić sobie z trudnymi sytuacjami - dodaje.
- Jednocześnie, ta historia pokazuje, jakim okrucieństwem było obowiązujące do niedawna w Polsce aborcyjne prawo. Każdy człowiek ma prawo do życia, także ten najciężej chory. Ale warto być świadomym że w większości zabijano dzieci, które mogłyby szczęśliwie żyć przez wiele lat, takie jak Tereska. Aborcja odbierała dzieciom szansę na to, że diagnoza nie w pełni się sprawdzi, że tak jak w przypadku SMA medycyna zrobi postępy - mówi Magdalena Korzekwa-Kaliszuk.
Reportaż "Józio i Tereska - choroba nigdy nie jest wyrokiem" zrealizowany został w ramach kampanii "Każde życie jest cudem". Fundacja Grupa Proelio przedstawiła już siedemnaście reportaży wideo oraz ponad 100 świadectw pisemnych przedstawiających poruszające historie osób, które kwalifikowały się do aborcji. Można z nimi się zapoznać poprzez stronę oraz poprzez media społecznościowe.
Źródło: KAI / pk
Skomentuj artykuł