Prokuratura wyjaśni tajemniczą śmierć księdza z Podlasia. Ciało odnaleziono po miesiącu poszukiwań
Ostatni raz był widziany 5 grudnia, gdy wychodził od fryzjera. Później ślad po nim zaginął. 6 stycznia samochód zaginionego księdza zauważyli piloci Straży Granicznej na rozlewisku Narwi w gminie Suraż. 88-letni ks. Jan Toczko mieszkał jako emeryt w parafii pw. Ducha Świętego.
Informację o śmierci zaginionego w grudniu księdza podały lokalne portale internetowe. Jak napisał portal bia24.pl, ks. Jan Toczko był ostatni raz widziany w poniedziałek, 6 grudnia w miejscowości Markowszczyzna pod Białymstokiem. Miał jechać czerwonym audi, ubrany w sutannę, długi wełniany płaszcz w czarnym kolorze i czarną czapkę z daszkiem.
Ks. Jan Toczko: odnaleziono ciało zaginionego księdza
Elżbieta Zaborowska z zespołu prasowego podlaskiej policji poinformowała, że w piątek, 6 stycznia w powiecie powiecie białostockim policjanci odnaleźli samochód, a w nim ciało mężczyzny. "W tej chwili prowadzą czynności identyfikacyjne pod nadzorem prokuratury" - wyjaśniła Zaborowska. Podlaska policja nie potwierdziła jednak tożsamości znalezionego mężczyzny ani nie poinformowała o okolicznościach jego śmierci.
Okoliczności śmierci księdza Toczki wyjaśnia prokuratura
Według najnowszych informacji podanych przez Radio Białystok okoliczności śmierci emerytowanego księdza Jana Toczki wyjaśnia prokuratura.
- Ciało 88-letniego duchownego odnaleziono kilka dni temu w samochodzie nad rozlewiskiem rzeki Narew w Doktorcach. Śledztwo w tej sprawie dopiero się rozpoczęło, jednak na tym etapie wykluczono udział osób trzecich - mówił Radiu Białystok szef prokuratury rejonowej w Białymstoku Karol Radziwonowicz.
Ciało księdza było mocno uszkodzone, prawdopodobnie przez zwierzęta
Według informacji radia przyczynę i datę śmierci mają określić biegli z zakładu medycyny sądowej. Jak podał prokurator, odnalezione zwłoki mężczyzny były mocno uszkodzone, najprawdopodobniej przez zwierzęta. Przy zmarłym nie znaleziono dowodu osobistego, jednak według radia są inne dowody świadczące o tym, że chodzi o ks. Jana Toczkę, który zaginął przed miesiącem. W piątek, 6 stycznia samochód zaginionego kapłana zauważyli piloci Straży Granicznej na rozlewisku Narwi w gminie Suraż.
W weekend portal bia24.pl podał za dziennikarzami Polskiego Radia Białystok, że ciało odnalezione w samochodzie to zwłoki księdza Toczko. Podobną informację przekazała również Gazeta Współczesna, powołując się na „swoich czytelników”. Komunikat o śmierci kapłana miał też zostać podany podczas mszy w parafii pw. Ducha Świętego, w której ksiądz Toczko mieszkał jako emeryt. Jednak dopiero 9 stycznia informacja została potwierdzona przez prokuraturę.
Źródło: Radio Białystok / bia24.pl / ddb.pl / mł
Skomentuj artykuł