Franciszek do jezuickich uczelni papieskich
Teolog, który się nie modli, to kiepski teolog - przypomniał Franciszek podczas spotkania w Watykanie z profesorami i studentami trzech papieskich uczelni prowadzonych w Rzymie przez jezuitów. Są to: Uniwersytet Gregoriański oraz Papieskie Instytuty - Biblijny i Wschodni (Orientalny), tworzące wspólne konsorcjum. Papież zwrócił uwagę na związki między studiami a życiem duchowym.
"Wasze zaangażowanie intelektualne w nauczanie i badania naukowe, w studia i najszerzej pojętą formację stanie się tym owocniejsze i skuteczniejsze, im bardziej będzie je ożywiać miłość do Chrystusa i Kościoła, im silniejsza i bardziej zgodna będzie więź między studiami a modlitwą" - powiedział Ojciec Święty. Podkreślił, że "nie jest to coś, co było dawno. To jest centrum!"
"Jest to jedno z wyzwań naszych czasów: przekazywać wiedzę i dawać klucz do jej życiowego rozumienia, a nie tylko gromadzić wiadomości nie powiązane między sobą" - stwierdził z mocą mówca.
Wskazał przy tym na potrzebę prawdziwej ewangelicznej hermeneutyki, by lepiej zrozumieć życie, świat i ludzi. Konieczna jest duchowa atmosfera oparta na prawdach rozumu i wiary.
"Filozofia i teologia pozwalają na zdobycie przekonań, które kształtują i umacniają inteligencję, jak też oświecają wolę - kontynuował Franciszek. - To wszystko jednak jest owocne tylko wówczas, kiedy uprawia się je z otwartym umysłem i na kolanach. Teolog zadowolony ze swojego kompletnego, wykończonego myślenia jest mierny. Myślenie dobrego teologa i filozofa jest otwarte, to znaczy niepełne. Jest zawsze otwarte na to, że Bóg jest większy, oraz na prawdę, i zawsze się rozwija. Umacnia się z latami, rozszerza się z czasem, pogłębia się z wiekiem. A teolog, który nie modli się i nie adoruje Boga, zatopi się na koniec w niesmacznym narcyzmie. I to jest jedna z kościelnych chorób. Narcyzm teologów i myślicieli wyrządza wiele złego. Jest niesmaczny".
Skomentuj artykuł