Franciszek: wiara w Jezusa sensem naszego życia
- Wiara w Jezusa oznacza uczynienie Go centrum, sensem naszego życia - powiedział Franciszek w rozważaniu przed niedzielną modlitwą "Anioł Pański" w Watykanie.
Papież podkreślił, że "Chrystus nie jest elementem dodatkowym, ale jest "chlebem żywym", niezbędnym pokarmem. - Powiązanie z Nim w prawdziwej relacji wiary i miłości nie oznacza spętania kajdanami, ale bycie głęboko wolnymi, zawsze w drodze, otwartymi na wyzwania naszych czasów - powiedział Ojciec Święty. Zachęcił, aby zadawać sobie pytanie: "Kim jest dla mnie Jezus?" oraz osobistego i częstego rozważania Ewangelii.
Oto tekst papieskiego rozważania w tłumaczeniu na język polski:
Drodzy bracia i siostry, dzień dobry!
Dziś kończymy czytanie szóstego rozdziału Ewangelii św. Jana, w którym zawarta jest mowa o "chlebie życia", wygłoszona przez Jezusa po cudzie rozmnożenia chleba i ryb. Pod koniec tej mowy gaśnie wielki entuzjazm dnia poprzedzającego, ponieważ Jezus powiedział, że On sam jest chlebem, który zstąpił z nieba, i że On da swoje ciało jako pokarm a Krew swoją jako napój, nawiązując w ten sposób wyraźnie do ofiary swojego życia. Te słowa wywołały w ludziach zawód, uznali je bowiem za niegodne, niekorzystne dla Mesjasza. Tak niektórzy postrzegali Jezusa: jako Mesjasza, który powinien mówić i działać tak, aby jego misja zakończyła się sukcesem. Ale właśnie pod tym względem popełniali błąd: odnośnie do sposobu rozumienia misji Mesjasza! Nawet uczniowie nie mogli zaakceptować tego niepokojącego języka Nauczyciela. A dzisiejszy fragment mówi o ich zażenowaniu - "Trudna jest ta mowa. Któż jej może słuchać?" (J 6,60).
W istocie zrozumieli oni dobrze mowę Jezusa. Tak dobrze, że chcą jej słuchać, ponieważ jest to mowa, która wystawia ich mentalność na próbę. Ale Jezus daje klucz do pokonania trudności; jest to klucz składający się z trzech elementów. Po pierwsze, jego boskie pochodzenie: zstąpił On z nieba i pójdzie tam, "gdzie był przedtem" (w. 62.). Po drugie, jego słowa można zrozumieć tylko poprzez działanie Ducha Świętego, który "daje życie" (w. 63). Po trzecie, prawdziwą przyczyną niezrozumienia Jego słów jest brak wiary: "Wśród was są tacy, którzy nie wierzą" (w. 64). Odtąd "wielu uczniów Jego się wycofało" (w. 66). W obliczu tego opuszczenia, Jezus nie ustępuje i nie łagodzi swoich słów, a wręcz zmusza do dokonania jasnego wyboru: albo być z Nim, albo się od Niego oddzielić i mówi do Dwunastu: "Czyż i wy chcecie odejść" (w. 67 ).
W tym momencie Piotr składa swoje wyznanie wiary w imieniu innych apostołów: "Panie, do kogóż pójdziemy? Ty masz słowa życia wiecznego"(w. 68). Nie mówi on "gdzie pójdziemy?", ale "do kogóż pójdziemy?". Podstawowym problemem nie jest pójście i porzucenie podjętego dzieła, ale do kogo się udać? Z tego pytania Piotra, rozumiemy, że wierność wobec Boga jest kwestią wierności względem osoby, z którą się wiążemy, aby iść razem na tej samej drodze. Tą osobą jest Jezus. To wszystko, co mamy w świecie nie zaspokaja naszego głodu nieskończoności. Potrzebujemy Jezusa, przebywania z Nim, karmienia się przy Jego stole, Jego słowami życia wiecznego! Wiara w Jezusa oznacza uczynienie Go centrum, sensem naszego życia. Chrystus nie jest elementem dodatkowym, jest "chlebem żywym", niezbędnym pokarmem. Powiązanie z Nim w prawdziwej relacji wiary i miłości nie oznacza spętania kajdanami, ale bycie głęboko wolnymi, zawsze w drodze.
Każdy z nas może sobie teraz postawić pytanie: kim jest dla mnie Jezus? Czy jest jednie słowem, jakąś ideą, tylko pewną postacią historyczną? Czy też jest rzeczywiście osobą, która mnie kocha, tym który dał za mnie swoje życie i ze mną pielgrzymuje? Kim jest dla ciebie Jezus? Czy przebywasz z Jezusem, starasz się Go poznać w Jego słowie? Czy codziennie czytasz fragment Ewangelii, by poznać Jezusa? Czy nosisz małą Ewangelię w kieszeni czy w torbie, żeby ją czytać w każdym miejscu? Bo im bardziej z Nim przebywamy, tym bardziej narasta pragnienie, aby w Nim trwać. Teraz prosiłbym was o pozostanie na chwilę w milczeniu i każdy z nas w milczeniu swego serca niech sobie postawi pytanie: kim jest dla mnie Jezus? Niech każdy w milczeniu swego serca odpowie: kim jest dla mnie Jezus?
Niech Maryja Panna pomoże nam "iść" zawsze do Jezusa, aby doświadczyć wolności, jaką On nam daje i pozwala nam oczyścić nasze wybory z osadów światowości oraz lęków.
Skomentuj artykuł