Jak być świętym? Co nam grozi w życiu duchowym? Papież odpowiada na te pytania w nowej adhortacji
O powszechnym powołaniu do świętości, zagrożeniach w jej realizacji, aktualności programu zawartego w Ewangelii Jezusa Chrystusa, niektórych cechach świętości w świecie współczesnym, a także koniecznej do jej osiągnięcia walce, czujności i rozeznaniu pisze papież Franciszek w swojej trzeciej adhortacji apostolskiej: "Gaudete et exsultate" - "Cieszcie się i radujcie" (Mt 5, 12).
Jej tekst został zaprezentowany przez Stolicę Apostolską w poniedziałek, 9 kwietnia.
Tutaj przeczytasz pełny tekst adhortacji >>
POWSZECHNOŚĆ POWOŁANIA DO ŚWIĘTOŚCI
Już na wstępie Ojciec Święty zaznacza, że jego celem nie jest przedstawienie szczegółowego traktatu o świętości, lecz ujęcie powołania do doskonałości chrześcijańskiej w aktualnym kontekście, z jego zagrożeniami, wyzwaniami i możliwościami. Papież zauważa, że obok świętych wyniesionych do chwały ołtarzy przez Kościół, są nimi także osoby z sąsiedztwa, żyjące blisko nas, będące odblaskiem obecności Boga. Podkreśla, że świętość nie ogranicza się do Kościoła katolickiego, ale ma wymiar ekumeniczny. Franciszek wskazuje, że każdy stoi przed zadaniem rozpoznania swojej drogi do świętości, jaką zaplanował dla niego Pan Bóg. Zauważa szczególne znaczenie "geniuszu kobiecego" i życia z miłością, dając świadectwo w codziennych zajęciach. Podkreśla, iż niezbędne środki konieczne na drodze do świętości znajdujemy w Kościele.
Mówiąc o naśladowaniu przykładu świętych, Następca Piotra podkreśla konieczność dostrzegania w nich tego, co ich najpełniej upodabnia do Pana Jezusa. Chodzi o budowanie wraz z Nim Jego Królestwa. "Nie lękaj się dążyć wyżej, dać się miłować i wyzwolić przez Boga. Nie bój się pozwolić, aby cię prowadził Duch Święty. Świętość nie czyni cię mniej ludzkim, ponieważ jest spotkaniem Twojej słabości z siłą łaski" - pisze Ojciec Święty i cytuje słowa Leona Bloy: w życiu "istnieje tylko jeden smutek, nie być świętym" (n.34).
ZAGROŻENIE GNOSTYCYZMEM I PELAGIANIZMEM
Następnie papież wskazuje na dwóch wrogów świętości: współczesne postacie gnostycymu i pelagianizmu. "Zamiast ewangelizowania pojawia się analiza i krytyka innych, a zamiast ułatwiania dostępu do łaski - traci się energię na kontrole. W żadnym z tych przypadków nie ma prawdziwego zainteresowania ani Jezusem Chrystusem, ani też innymi ludźmi"(n.35) - stwierdza Franciszek. Przestrzega przed próbami "zredukowania nauczania Jezusa do zimnej i surowej logiki, która dąży do panowania nad wszystkim" (n.39), tworzenia swego rodzaju doktryny bez tajemnicy. Ojciec Święty przypomina o ograniczeniach rozumu a także przestrzega tych, którzy w Kościele mają możliwość otrzymania głębszej formacji przed pokusą rozwijania "swoistego poczucia wyższości wobec innych wiernych" (n.45). Apeluje by teologia i świętość ściśle łączyły się ze sobą.
Natomiast omawiając zagrożenia współczesnego pelagianizmu papież wskazuje, że chodzi tu o wolę pozbawioną pokory, liczenie "tylko na własne siły i stawianie siebie wyżej od innych, ponieważ zachowują określone normy, albo ponieważ są niewzruszenie wierni pewnemu katolickiemu stylowi czasów minionych" (n.49). Ojciec Święty przypomina stałe nauczanie Kościoła, że nie jesteśmy usprawiedliwieni przez nasze uczynki lub wysiłki, ale przez łaskę Pana, który podejmuje inicjatywę. Jego łaska jest darem.
BŁOGOSŁAWIEŃSTWA DROGĄ DO ŚWIĘTOŚCI
Franciszek podkreśla, że chrześcijańską drogę do świętości wytyczają ewangeliczne Błogosławieństwa oraz fragment 25 rozdziału św. Mateusza. "W obliczu siły tych wezwań Jezusa, moim obowiązkiem, jako Jego wikariusza, jest skierowanie prośby do chrześcijan, aby je przyjęli i zaakceptowali ze szczerą otwartością, "sine glossa", czyli bez komentarzy, bez elukubracji i wymówek odbierających im moc" (n. 97) - stwierdza papież.
Ojciec Święty podkreśla, że nie sposób pojąć świętości bez uznania godności każdej istoty ludzkiej. Jednocześnie przestrzega przed dwoma błędami: oddzielania wymagań Ewangelii od relacji z Panem Bogiem, co prowadzi do "przekształcania chrześcijaństwa jedynie w jakąś organizację pozarządową, pozbawiając ją tej wspaniałej duchowości, którą jakże pięknie żyli i którą ukazywali: św. Franciszek z Asyżu, św. Wincenty à Paulo, św. Teresa z Kalkuty i wielu innych" (n. 100). Z drugiej strony: przed podejrzliwością wobec społecznego zaangażowania innych.
"Jasna, stanowcza i żarliwa musi być na przykład obrona istoty niewinnej, jeszcze nie narodzonej, ponieważ stawką jest w tym wypadku godność życia ludzkiego, zawsze świętego, czego wymaga miłość do każdej osoby, niezależnie od etapu jej rozwoju. Ale równie święte jest życie ubogich, którzy już się urodzili i zmagają się z biedą, opuszczeniem, wykluczeniem, handlem ludźmi, ukrytą eutanazją chorych oraz osób starszych, pozbawionych opieki, w nowych formach niewolnictwa oraz wszelkich postaciach odrzucania. Nie możemy wyznaczać sobie ideału świętości, który pomijałby niesprawiedliwość tego świata, w którym niektórzy świętują, spędzając swoje życie wesoło i sprowadzając je do coraz to nowej konsumpcji, podczas gdy inni oglądają to jedynie z zewnątrz, a ich życie płynie i kończy się marnie" (n. 101) - pisze Franciszek. Dodaje, że nie można na przykład w obliczu wyzwań bioetyki spychać na drugi plan troski o migrantów. Zaznacza, że kryterium oceny naszego życia stanowi przede wszystkim to, co uczyniliśmy dla innych, zaś życie modlitwy musi się wiązać z uczynkami miłosierdzia.
KIM JEST WSPÓŁCZESNY ŚWIĘTY?
W rozdziale IV swej adhortacji Franciszek omawia cechy świętości w świecie współczesnym. Pierwsza z nich, to stała koncentracja na Bogu i mocne w Nim trwanie, zaś świadectwo świętości wyraża się poprzez cierpliwość i trwanie w dobrym, w sprawianiu, by "zło dobrem zwyciężać" (12, 21). To także walka z naszymi skłonnościami agresywnymi i egocentrycznymi. Papież zauważa, że "również chrześcijanie mogą stać się częścią sieci przemocy słownej, tworzonej za pośrednictwem internetu i na różnych forach lub przestrzeniach wirtualnej wymiany opinii.
Nawet w mediach katolickich może dojść do przekroczenia granic, tolerowania obmowy i oszczerstwa, i wydaje się, że szacunek dla reputacji innych osób nie jest ujęty w jakiekolwiek normy etyczne" (n.115). W tym kontekście wytrwałość wewnętrzna, zachowuje nas od tego, byśmy dali się ponieść przemocy przenikającej życie społeczne. "Święty nie marnuje swoich sił, by narzekać na błędy innych, potrafi zachować milczenie w obliczu wad braci i unika przemocy słownej, która niszczy i poniewiera, ponieważ nie uważa siebie za godnego, by być surowym dla innych, ale postrzega ich «jako lepszych od siebie» (por. Flp 2, 3)" (n.116) - stwierdza Ojciec Święty.
Franciszek przestrzega przed patrzeniem na innych z góry, stawianiem się w roli bezlitosnych sędziów, uważaniem innych za niegodnych i nieustanne próby pouczania ich - postaw będących subtelną formą przemocy. Zachęca do krzewienia pokory, poprzez przyjmowanie upokorzeń.
Następnie papież zwraca uwagę na znaczenie radości i poczucia humoru obecnych w osobach dążących do świętości. Zachęca do rozwijania śmiałości i zapału ewangelizacyjnego, by nie ulegać nawykom i pesymizmowi. Wskazuje, że do świętości dążymy we wspólnocie ludu Bożego, pielęgnując życie modlitwą.
O ŚWIĘTOŚĆ TRZEBA WALCZYĆ
W ostatnim rozdziale swej adhortacji Ojciec Święty podkreśla realną obecność i działanie złego ducha - istotę osobową, która nas dręczy. "Nie myślmy więc, jakoby był to jakiś mit, wyobrażenie, symbol, postać czy pojęcie" (n. 161) - przestrzega. Jednocześnie wskazuje, że orężem w tej walce duchowej jest wiara wyrażająca się w modlitwie, rozważaniu słowa Bożego, sprawowaniu Mszy św., adoracji eucharystycznej, sakramencie Pojednania, uczynkach miłosierdzia, życiu wspólnotowym, zaangażowaniu misyjnym. "Nikt nie może stawiać oporu złu, jeśli decyduje się trwać w impasie, jeśli z niczego nie jest zadowolony, jeśli rezygnuje z marzeń o ofiarowaniu Panu tego, co w nim najpiękniejsze" (n. 163) - stwierdza Franciszek. Przestrzega też przed zepsuciem duchowym, polegającym na "ślepocie wygodnej i samowystarczalnej, przy której w końcu wszystko zdaje się być dopuszczalne: oszustwa, oszczerstwa, egoizm i wiele subtelnych form skoncentrowania na sobie samym" (n.165).
Papież podkreśla też znaczenie rozeznania, by rozpoznać, czy coś pochodzi od Ducha Świętego, czy ducha tego świata lub z ducha diabła. Wymaga ono nie tylko dobrej zdolności rozumowania lub zdrowego rozsądku, ale jest także darem, o który należy prosić (n. 166). Jest ono narzędziem walki, by lepiej iść za Jezusem i nie marnować Bożych natchnień. Franciszek zwraca uwagę na pielęgnowanie postawy słuchania Pana Boga. Wskazuje, że istotnym warunkiem postępu w rozeznawaniu jest wychowywanie siebie do cierpliwości Boga i Jego czasów, które nigdy nie są naszymi. Konieczna jest także wielkoduszność.
"We wszystkich aspektach życia możemy stale wzrastać i dać Bogu coś więcej, nawet w tych, w których doświadczamy największych trudności. Trzeba jednak prosić Ducha Świętego, aby nas wyzwolił i wygnał ten lęk, który prowadzi nas do zabronienia Mu wejścia w niektóre aspekty naszego życia. Ten, Który żąda wszystkiego, daje również wszystko i nie chce do nas wkraczać, aby okaleczyć nas lub osłabić, ale dać pełnię"(n. 175) - podkreśla Ojciec Święty.
Na zakończenie Franciszek pisze: "Mam nadzieję, że te strony będą użyteczne dla całego Kościoła, aby poświęcił się on krzewieniu pragnienia świętości. Prośmy, aby Duch Święty napełnił nas mocnym pragnieniem bycia świętymi dla większej chwały Bożej i wspierajmy się nawzajem w tym zamiarze. W ten sposób będziemy mieli udział w szczęściu, którego świat nie może nam odebrać" (177).
Skomentuj artykuł