Kardynał Krajewski relacjonuje pierwsze chwile po wyborze Leona XIV

„Po zakończeniu konklawe, a przed ogłoszeniem wyboru – o czym już mogę powiedzieć – kardynałowie podchodzili do nowego Papieża, aby złożyć przyrzeczenie czci i posłuszeństwa. Widać było rozpromienione twarze wszystkich kardynałów, a trzeba wiedzieć, że kardynałowie są z całego świata i w większości się nie znaliśmy” – powiedział kard. Konrad Krajewski, Jałmużnik Papieski w rozmowie z serwisem Vatican News.
W związku z wyborem Papieża modliłem się słowami ks. Jana Twardowskiego: „Duchu Święty, ni z tego, ni z owego, tchnij na nas, na całego”. I tchnął na kardynałów, który okazali się wspaniałym jego narzędziem. Tak działa Duch Święty: Targa podwojami Kaplicy Sykstyńskiej”.
W rozmowie z serwisem Vatican News kard. Krajewski przyznał, że nie spodziewano się takiego wyboru. „I to właśnie jest potwierdzenie, że to Duch Święty wybiera przy udziale kardynałów. Byliśmy oddzieleni od świata. Papież został wybrany bardzo szybko”.
„Dzisiaj mamy kolejnego papieża z Peryferii świata, ale jednocześnie z centrum świata, bo pracował w Peru, ale jest Amerykaninem. Radość potem ludzi na Placu Świętego Piotra potwierdziła, to, co Duch Święty dokonał w Kaplicy Sykstyńskiej”.
Skomentuj artykuł