SACRAMENTUM CARITATIS Posynodalna adhortacja apostolska Ojca Świętego Benedykta XVI
Posynodalna adhortacja apostolska "Sacramentum Caritatis" (o Eucharystii, źródle i szczycie życia i misji Kościoła) Ojca Świętego Benedykta XVI
Do biskupów, do kapłanów i diakonów, do zakonników i zakonnic oraz do wszystkich wiernych o Eucharystii, źródle i szczycie życia i misji Kościoła
WPROWADZENIE
1. Sakrament miłości1, Najświętsza Eucharystia jest darem, jaki Jezus Chrystus czyni z samego siebie, objawiając nam nieskończoną miłość Boga wobec każdego człowieka. W tym przedziwnym sakramencie objawia się miłość największa, ta, która przynagla, by "życie swoje oddać za przyjaciół swoich" (J 15, 13). Istotnie, Jezus "do końca ich umiłował" (J 13, 1). Tymi słowami zapowiada Ewangelista Jego gest nieskończonej pokory: zanim umarł na krzyżu za nas, przepasawszy się prześcieradłem, umył uczniom nogi. Tak też, w sakramencie Eucharystii Jezus nadal miłuje nas "aż do końca", aż po dar ze swego ciała i swojej krwi. Jakież zdziwienie musiało napełnić serca Apostołów wobec czynów i słów Pana podczas tej Wieczerzy! Jakiż zachwyt winna wzbudzić w naszym sercu tajemnica Eucharystii!
Pokarm prawdy
2. W sakramencie Ołtarza, Pan przychodzi do człowieka, stworzonego na obraz i podobieństwo Boże (por. Rdz 1, 27), stając się jego towarzyszem w drodze. W tym sakramencie, Pan staje się rzeczywiście pokarmem dla człowieka spragnionego prawdy i wolności. Skoro tylko prawda może nas uczynić wolnymi (por. J 8, 36), to Chrystus staje się dla nas pokarmem prawdy. Z przenikliwą znajomością ludzkiej kondycji, św. Augustyn zwrócił uwagę na to, iż człowiek działa spontanicznie, a nie z przymusu, kiedy staje wobec czegoś, co go pociąga i wzbudza w nim pragnienie. Pytając tedy, co może człowieka ostatecznie od wewnątrz poruszyć, święty Biskup zawołał: "Czegoż dusza pragnie na sposób bardziej żarliwy niż prawdy?"2. Każdy bowiem człowiek niesie w sobie niezniszczalne pragnienie prawdy, ostatecznej i definitywnej. Dlatego Pan Jezus, który jest "drogą, prawdą i życiem" (J 14, 6) zwraca się do spragnionego serca człowieka, który czuje się pielgrzymem, do serca tęskniącego za źródłem życia, do serca, które żebrze o prawdę. Jezus Chrystus istotnie jest Prawdą i jednocześnie Osobą, która pociąga do siebie świat. "Jezus jest gwiazdą polarną wolności ludzkiej: bez Niego traci ona orientację, ponieważ bez poznania prawdy wolność się wynaturza, izoluje i redukuje do poziomu jałowego kaprysu. Wraz z Nim, wolność się odnajduje"3. W sakramencie Eucharystii, Jezus ukazuje w sposób szczególny prawdę o miłości, która jest samą istotą Boga. I to jest ta prawda ewangeliczna, która interesuje każdego człowieka i całego człowieka. Dlatego Kościół, który znajduje w Eucharystii swoje życiowe centrum, ciągle podejmuje wysiłek głoszenia w porę i nie w porę (por. 2 Tm 4, 2), że Bóg jest miłością4. Właśnie dlatego, że Chrystus stał się dla nas pokarmem Prawdy, Kościół zwraca się do człowieka, zapraszając go, by dobrowolnie przyjął dar Boży.
Rozwój eucharystycznego obrzędu
3. Spoglądając na dwutysiącletnią historię Kościoła Chrystusowego, kierowaną mądrym działaniem Ducha Świętego, pełni wdzięczności podziwiamy dokonujący się w czasie rozwój form obrzędowych, poprzez które sprawujemy pamiątkę wydarzenia naszego zbawienia. Od wielorakich form pierwszych wieków, które nadal jaśnieją w obrzędach starożytnych Kościołów Wschodnich, aż po rozprzestrzenienie się obrządku rzymskiego; od jasnych wskazań Soboru Trydenckiego i mszału św. Piusa V aż po odnowę liturgiczną zamierzoną przez Sobór Watykański II: na każdym etapie historii Kościoła celebracja eucharystyczna, będąca źródłem i szczytem jego życia i misji, jaśnieje poprzez obrzęd liturgiczny z całym swym różnorodnym bogactwem. XI Zwyczajne Zgromadzenie Ogólne Synodu Biskupów, które się odbyło w dniach od 2 do 23 października 2005 r. w Watykanie, złożyło Bogu głębokie dziękczynienie wobec tej historii, rozpoznając w jej działaniu przewodnictwo Ducha Świętego. Ojcowie synodalni stwierdzili oraz potwierdzili dobroczynny wpływ, jaki miała na życie Kościoła reforma liturgiczna podjęta przez Sobór Watykański II5. Synod Biskupów miał możność ocenić jej przyjęcie w okresie posoborowym. Bardzo liczne były wyrazy uznania. Stwierdzono, że trudności, jak również niektóre zauważone nadużycia, nie mogą przesłonić dobrodziejstw oraz ważności liturgicznej odnowy, która zawiera bogactwa nie w pełni jeszcze wykorzystane. Głównie chodzi o to, by odczytywać zmiany, jakich pragnął Sobór w obrębie tej jedności, o jakiej stanowi rozwój historyczny samego obrzędu, nie stosując nienaturalnego przerwania tej jedności6.
Synod Biskupów oraz Rok Eucharystii
4. Należy ponadto podkreślić związek niedawnego Synodu Biskupów na temat Eucharystii z tym, co się wydarzyło w ostatnich latach w życiu Kościoła. Nade wszystko musimy nawiązać do Wielkiego Jubileuszu Roku 2000, poprzez który mój umiłowany Poprzednik, Sługa Boży Jan Paweł II, wprowadził Kościół w trzecie tysiąclecie chrześcijaństwa. Rok Jubileuszowy bez wątpienia był nacechowany mocnym akcentem eucharystycznym. Nie należy bowiem zapominać, iż Synod Biskupów był poprzedzony, i w jakimś sensie przygotowany, Rokiem Eucharystii, którego z przenikliwością zapragnął Jan Paweł II dla całego Kościoła. Ten Rok rozpoczął się Międzynarodowym Kongresem Eucharystycznym w Guadalajarze w październiku 2004 r. i zakończył się 23 października 2005 r. podczas XI Zgromadzenia Synodalnego kanonizacją pięciu błogosławionych odznaczających się szczególną pobożnością eucharystyczną: biskupa Józefa Bilczewskiego, kapłanów Kajetana Catanoso, Zygmunta Gorazdowskiego i Alberta Hurtado Cruchagi oraz zakonnika, kapucyna, Feliksa z Nikozji. Dzięki nauczaniu Jana Pawła II zawartemu w liście apostolskim Mane nobiscum, Domine7 oraz cennym sugestiom Kongregacji ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów8 diecezje i różne kościelne instytucje podjęły liczne inicjatywy dla obudzenia i wzrostu wiary w Eucharystię, dla poprawienia staranności celebracji, rozwinięcia adoracji eucharystycznej, a także zachęcenia wiernych do czynnej solidarności, która wychodząc od Eucharystii dociera do potrzebujących. W końcu trzeba wspomnieć znaczenie ostatniej encykliki mego czcigodnego Poprzednika, Ecclesia de Eucharistia9, w której przedstawił nam właściwe odniesienie do Magisterium o Eucharystii oraz ostatnie świadectwo o centralnym miejscu, jakie ten Boski sakrament zajmował w jego życiu.
Cel niniejszej adhortacji
5. Niniejsza posynodalna adhortacja apostolska ma na celu zebranie bogactwa różnorodnych refleksji oraz propozycji związanych z pracami niedawnego Zwyczajnego Zgromadzenia Ogólnego Synodu Biskupów - począwszy od Lineamenta aż po Propositiones, poprzez Instrumentum laboris, Relationes ante et post disceptationem, wypowiedzi Ojców synodalnych, auditores oraz delegatów bratnich Kościołów - z zamiarem wyjaśnienia niektórych zasadniczych linii zaangażowania, mających obudzić w Kościele nowy impuls oraz eucharystyczną żarliwość. Będąc świadomy ogromnego dziedzictwa doktrynalnego i dyscyplinarnego, jakie w ciągu wieków nagromadziło się wokół Najświętszego Sakramentu10, uwzględniając też głos Ojców synodalnych11, pragnę w obecnym dokumencie polecić nade wszystko, by lud chrześcijański pogłębił więź istniejącą pomiędzy tajemnicą eucharystyczną, akcją liturgiczną oraz nową służbą duchową wynikającą z Eucharystii jako sakramentu miłości. W tej perspektywie pragnę ustawić obecną adhortację w relacji z moją pierwszą encykliką Deus caritas est, w której wielokrotnie mówiłem o Eucharystii, by podkreślić jej więź z miłością chrześcijańską, czy to w odniesieniu do Boga, czy w odniesieniu do bliźniego: "Wcielony Bóg przyciąga nas wszystkich do siebie. To pozwala zrozumieć, że agape staje się teraz także określeniem Eucharystii: w niej agape Boga przychodzi do nas cieleśnie, aby nadal działać w nas i poprzez nas"12.
Przypisy
1Por. ŚW. TOMASZ Z AKWINU, Summa Theologiae, III, q. 73, a. 3.
CZĘŚĆ PIERWSZA
EUCHARYSTIA, TAJEMNICA WIARY
"Na tym polega dzieło zamierzone przez Boga, abyście uwierzyli w Tego, którego On posłał" (J 6, 29)
Wiara eucharystyczna Kościoła
6. "Oto, wielka tajemnica wiary!". Tym wyrażeniem wypowiadanym natychmiast po słowach konsekracji, kapłan głosi sprawowane misterium i odsłania swój zachwyt nad substancjalną przemianą chleba i wina w Ciało i Krew Pana Jezusa, rzeczywistością, która przekracza wszelkie ludzkie zrozumienie. W istocie Eucharystia jest w całym tego słowa znaczeniu "tajemnicą wiary", "streszczeniem i podsumowaniem całej naszej wiary"13. Wiara Kościoła jest istotowo wiarą eucharystyczną i karmi się ona w szczególny sposób przy stole Eucharystii. Wiara i sakramenty to dwa uzupełniające się aspekty życia kościelnego. Wzbudzona przez głoszenie słowa Bożego, dzięki łasce wiara karmi się i wzrasta w spotkaniu ze zmartwychwstałym Panem, które realizuje się w sakramentach: "Wiara wyraża się w obrzędzie a obrzęd zwiększa i umacnia wiarę"14. Dlatego też sakrament Ołtarza pozostaje zawsze w centrum życia Kościoła; "dzięki Eucharystii, Kościół odradza się ciągle na nowo!"15. Im żywsza jest wiara eucharystyczna w Ludzie Bożym, tym głębsze jest jego uczestnictwo w życiu kościelnym poprzez świadome przylgnięcie do misji, jaką Chrystus powierzył swoim uczniom. Świadczy o tym sama historia Kościoła. Każda wielka reforma wiąże się, w jakiś sposób, z odkryciem w wierze obecności eucharystycznej Pana wśród swego ludu.
PRZENAJŚWIĘTSZA TRÓJCA I EUCHARYSTIA
Chleb, który zstąpił z nieba
7. Pierwszą rzeczywistością wiary eucharystycznej jest sama tajemnica Boga, czyli miłość trynitarna. W rozmowie Jezusa z Nikodemem znajdujemy wyjaśnienie tego zagadnienia: "Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne. Albowiem Bóg nie posłał swego Syna na świat po to, aby świat potępił, ale po to, by świat został przez Niego zbawiony" (J 3, 16-17). Te słowa wskazują na ostateczny korzeń daru Bożego. Jezus w Eucharystii daje nie "coś", ale siebie samego; ofiaruje on swoje ciało i przelewa swoją krew. W ten sposób daje całą swą egzystencję, objawiając pierwotne źródło tej miłości. Jest On wiecznym Synem danym nam przez Ojca. Słyszymy ponadto w Ewangelii, jak Jezus po nakarmieniu tłumu przez rozmnożenie chleba i ryb, mówi do swych rozmówców, którzy poszli za Nim aż do synagogi w Kafarnaum: "Ojciec mój da wam prawdziwy chleb z nieba. Albowiem chlebem Bożym jest Ten, który z nieba zstępuje i życie daje światu" (J 6, 32-33); i dochodzi do utożsamienia samego siebie, swego własnego ciała i swojej własnej krwi z tym chlebem: "Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba. Jeśli kto spożywa ten chleb, będzie żył na wieki. Chlebem, który Ja dam, jest moje ciało za życie świata" (J 6, 51). W ten sposób, Jezus objawia się jako chleb życia, który Ojciec przedwieczny daje ludziom.
Bezinteresowny dar Przenajświętszej Trójcy
8. W Eucharystii odsłania się zamysł miłości, który kieruje całą historią zbawienia (por. Ef 1, 10; 3, 8-11). W niej Deus Trinitas, który sam jest miłością (por. 1 J 4, 7-8), w pełni angażuje się w naszą ludzką kondycję. W chlebie i winie, pod których postaciami Chrystus nam się daje w paschalnej uczcie (por. Łk 22, 14-20; 1 Kor 11, 23-26), całe Boże życie dociera do nas i udziela się w formie sakramentu. Bóg jest doskonałą komunią miłości pomiędzy Ojcem, Synem i Duchem Świętym. Już w stworzeniu człowiek został powołany do udziału, w jakiejś mierze, w ożywczym Bożym tchnieniu (por. Rdz 2, 7). Ale w Chrystusie umarłym i zmartwychwstałym oraz w wylaniu Ducha Świętego, danym bez miary (por. J 3, 34) stajemy się uczestnikami Bożej zażyłości16. Jezus Chrystus, który "przez Ducha wiecznego złożył Bogu samego siebie jako nieskalaną ofiarę" (Hbr 9, 14) w darze eucharystycznym udziela nam tego samego Bożego życia. Chodzi o dar absolutnie bezinteresowny, który jest jedynie odpowiednikiem obietnic Bożych, spełnionych ponad wszelką miarę. Kościół przyjmuje, celebruje, adoruje ten dar w wiernym posłuszeństwie. "Tajemnica wiary" jest tajemnicą miłości trynitarnej, do uczestnictwa w której jesteśmy przez łaskę wezwani. Także więc i my musimy zawołać wraz z św. Augustynem: "Jeśli widzisz miłość, widzisz Trójcę"17.
EUCHARYSTIA: JEZUS PRAWDZIWYM BARANKIEM ZŁOŻONYM W OFIERZE
Nowe i wieczne Przymierze we krwi Baranka
9. Misja, dla której Jezus przybył do nas, osiąga swoje spełnienie w tajemnicy paschalnej. Z wysokości krzyża, z którego przyciąga wszystkich do siebie (por. J 12, 32), zanim "odda Ducha", mówi: "Wykonało się" (J 19, 30). W tajemnicy Jego posłuszeństwa aż do śmierci, i to śmierci krzyżowej (por. Flp 2, 8), spełnia się nowe i wieczne Przymierze. Wolność Boża i wolność ludzka spotkały się w sposób definitywny w Jego ukrzyżowanym ciele, w nierozerwalnym związku, ważnym na zawsze. Również i grzech człowieka został raz na zawsze zadośćuczynił Syn Boży (por. Hbr 7, 27; 1 J 2, 2; 4, 10). Jak miałem już okazję stwierdzić, "w Jego śmierci na krzyżu dokonuje się owo zwrócenie się Boga przeciwko samemu sobie, poprzez które On ofiarowuje siebie, aby podnieść człowieka i zbawić go - jest to miłość wyrażona w najbardziej radykalnej formie"18. W tajemnicy paschalnej dokonało się rzeczywiście nasze uwolnienie od zła i śmierci. Przy ustanowieniu Eucharystii Jezus sam mówił o "nowym i wiecznym Przymierzu", zawartym w Jego przelanej krwi (por. Mt 26, 28; Mk 14, 24; Łk 22, 20). Ten ostateczny cel Jego misji był już widoczny na początku Jego życia publicznego. Istotnie, kiedy nad brzegiem Jordanu Jan Chrzciciel widzi przychodzącego Jezusa, woła: "Oto Baranek Boży, który gładzi grzech świata" (J 1, 29). Jest znaczące, że to samo wołanie powtarza się podczas każdej celebracji Mszy św., kiedy kapłan zaprasza byśmy się zbliżyli do ołtarza: "Oto Baranek Boży, który gładzi grzechy świata. Błogosławieni, którzy zostali wezwani na Jego ucztę". Jezus jest prawdziwym barankiem paschalnym, który spontanicznie ofiarował samego siebie w ofierze za nas, zawiązując w ten sposób nowe i wieczne Przymierze. Eucharystia zawiera w sobie tę radykalną nowość, która jest nam ponownie przedstawiana w każdej celebracji19.
Ustanowienie Eucharystii
10. W ten sposób doszliśmy do refleksji nad ustanowieniem Eucharystii podczas Ostatniej Wieczerzy. Dokonuje się ono w kontekście obrzędowej uczty, która była pamiątką wydarzenia kształtującego lud Izraela: uwolnienia z niewoli egipskiej. Ta obrzędowa uczta, związana ze składaniem w ofierze baranków (por. Wj 12, 1-28. 43-51) była pamiątką przeszłości, ale równocześnie, była też pamiątką profetyczną, a więc zapowiedzią przyszłego uwolnienia. Lud bowiem doświadczał, iż to uwolnienie nie było definitywne, gdyż jego historia była naznaczona zniewoleniem i grzechem. Pamiątka starodawnego wyzwolenia otwierała się w ten sposób na pytanie i oczekiwanie zbawienia głębszego, bardziej radykalnego, powszechnego i definitywnego. To w tym kontekście Jezus wprowadza nowość swego daru. W modlitwie uwielbienia, Berakah, dziękuje On Ojcu nie tylko za wielkie wydarzenia minionej historii, ale także za swoje własne "wywyższenie". Ustanawiając sakrament Eucharystii, Jezus antycypuje i włącza w nią ofiarę krzyża i zwycięstwo zmartwychwstania. Równocześnie objawia się jako prawdziwy baranek złożony w ofierze i przewidziany w zamyśle Ojca przed założeniem świata, jak to jest podane w Pierwszym Liście św. Piotra (por. 1, 18-20). Umiejscawiając swój dar w tym kontekście, Jezus objawia zbawczy sens swojej śmierci i zmartwychwstania, tajemnicy, która staje się rzeczywistością odnawiającą historię oraz cały kosmos. Istotnie, ustanowienie Eucharystii pokazuje, jak ta śmierć, sama w sobie gwałtowna i absurdalna, w Jezusie stała się najwyższym aktem miłości oraz definitywnym wyzwoleniem ludzkości od zła.
Figura transit in veritatem
11. W ten sposób Jezus wnosi do starożytnej żydowskiej uczty ofiarnej swoje radykalne novum. Tej uczty, my chrześcijanie nie musimy ponawiać. Jak słusznie mówią Ojcowie Kościoła, figura transit in veritatem: to, co zapowiadało przyszłą rzeczywistość, teraz pozostawia miejsce dla samej prawdy. Starożytny obrzęd spełnił się i został definitywnie przekroczony przez dar miłości wcielonego Syna Bożego. Pokarm prawdy, Chrystus złożony w ofierze za nas, dat figuris terminum20. Poleceniem: "Czyńcie to na moją pamiątkę" (Łk 22, 19; 1 Kor 11, 25), domaga się od nas, byśmy odpowiedzieli na Jego dar i byśmy go uobecnili na sposób sakramentalny. W tych słowach Pan wyraża, można powiedzieć, oczekiwanie, że Jego Kościół, zrodzony z Jego ofiary, przyjmie ten dar, rozwijając pod kierownictwem Ducha Świętego formę liturgiczną sakramentu. Pamiątka Jego doskonałego daru w rzeczywistości nie polega na prostym powtarzaniu Ostatniej Wieczerzy, ale właśnie z Eucharystii, czyli z radykalnej nowości chrześcijańskiego kultu. W ten sposób Jezus dał nam, jako zadanie, wejście w Jego "godzinę": "Eucharystia włącza nas w akt ofiarniczy Jezusa. Nie tylko otrzymujemy, w sposób statyczny Logos wcielony, ale zostajemy włączeni w dynamikę Jego ofiary"21. On "włącza nas w siebie samego"22. Substancjalne przekształcenie chleba i wina w Jego Ciało i Jego Krew wnosi do wnętrza stworzenia fundament radykalnej przemiany, coś w rodzaju "nuklearnego rozszczepienia", by użyć znanego dziś obrazu, wnikającego w najskrytszy poziom bytu, przemiany mającej za cel wywołanie procesu przekształcenia rzeczywistości, którego kresem ostatecznym będzie przemienienie całego świata, aż do stanu, w którym Bóg stanie się wszystkim we wszystkich (por. 1 Kor 15, 28).
DUCH ŚWIĘTY I EUCHARYSTIA
Jezus i Duch Święty
12. Swoim słowem oraz chlebem i winem sam Pan udzielił nam istotnych elementów nowego kultu. Kościół, Jego Oblubienica, jest wezwany do celebrowania uczty eucharystycznej, dzień po dniu, na Jego pamiątkę. Wpisuje w ten sposób odkupieńczą ofiarę swego Oblubieńca w historię ludzi i na sposób sakramentalny uobecnia ją we wszystkich kulturach. Ta wielka tajemnica jest sprawowana według form liturgicznych, które Kościół, kierowany przez Ducha Świętego, rozwija w czasie i przestrzeni23. W związku z tym trzeba wzbudzić w nas świadomość decydującej roli, jaką Duch Święty spełnia w rozwoju form liturgicznych oraz w naszym zgłębianiu Boskich tajemnic. Paraklet, pierwszy dar dla wierzących24, działający już w stworzeniu (por. Rdz 1, 2), jest w pełni obecny w całej egzystencji Słowa wcielonego: w rzeczywistości Jezus Chrystus począł się z Dziewicy Maryi za sprawą Ducha Świętego (por. Mt 1, 18; Łk 1, 35); na początku swej publicznej misji, nad brzegiem Jordanu Jezus widzi Go zstępującego Nań w postaci gołębicy (por. Mt 3, 16 i par.); w tymże samym Duchu działa On, przemawia i raduje się (por. Łk 10, 21); w Nim może ofiarować samego siebie (por. Hbr 9, 14). W tak zwanej "mowie pożegnalnej" przekazanej przez św. Jana, Jezus jasno ukazuje związek daru ze swego życia w tajemnicy paschalnej z darem Ducha danym swoim uczniom (por. J 16, 7). Po zmartwychwstaniu, nosząc na swoim ciele znaki męki, Jezus może tchnąć Ducha Świętego (por. J 20, 22) sprawiając, że uczniowie uczestniczą w Jego misji (por. J 20, 21). Później Duch Święty poucza uczniów o wszystkim i przypomina im wszystko, co Chrystus im powiedział (por. J 14, 26), ponieważ to On, jako Duch Prawdy (por. J 15, 26) ma doprowadzić uczniów do całej prawdy (por. J 16, 13). W opisie podanym w Dziejach Apostolskich Duch Święty zstępuje na Apostołów zebranych na modlitwie wraz z Maryją w dzień Pięćdziesiątnicy (por. 2, 1-4) i pobudza ich do misji głoszenia wszystkim ludziom Dobrej Nowiny. Co więcej, to mocą działania Ducha Świętego sam Chrystus pozostaje obecny i działa w swoim Kościele, począwszy od żywotnego ośrodka Kościoła, jakim jest Eucharystia.
Duch Święty i celebracja eucharystyczna
13. W tej perspektywie można pojąć decydującą rolę Ducha Świętego w celebracji eucharystycznej, a w szczególności w przeistoczeniu. Świadomość tego jest dobrze udokumentowana u Ojców Kościoła. Św. Cyryl Jerozolimski, w swoich Katechezach przypomina, że "wzywamy Boga miłosiernego, aby zesłał swego Ducha Świętego na wyłożone dary ofiarne, aby przemienił chleb w Ciało Chrystusa i wino w Krew Chrystusa. To, czego Duch Święty dotyka jest przez Niego całkowicie uświęcone i przemienione"25. Również św. Jan Chryzostom podkreśla, że kapłan wzywa Ducha Świętego, gdy celebruje ofiarę26: jak Eliasz - mówi on - szafarz przywołuje Ducha Świętego, aby "gdy łaska spływa na ofiarę, przez nią rozpalały się dusze wszystkich"27. Jakże konieczna jest dla życia duchowego wiernych jaśniejsza świadomość bogactwa anafory: wraz ze słowami wypowiedzianymi przez Chrystusa podczas Ostatniej Wieczerzy, zawiera ona epiklezę, czyli prośbę skierowaną do Ojca, aby zesłał dar Ducha Świętego, by chleb i wino stały się Ciałem i Krwią Jezusa Chrystusa i by "cała wspólnota stała się jeszcze bardziej ciałem Chrystusa"28. Duch Święty wezwany przez celebransa nad darami chleba i wina wyłożonymi na ołtarzu jest tym samym, który jednoczy wiernych "w jednym ciele", czyniąc z nich duchową ofiarę, miłą Ojcu29.
EUCHARYSTIA I KOŚCIÓŁ
Eucharystia, przyczynową zasadą Kościoła
14. Poprzez sakrament Eucharystii Jezus włącza wiernych w swoją własną "godzinę"; w ten sposób ukazuje nam więź, jaką pragnął nawiązać pomiędzy sobą a nami, pomiędzy swoją osobą a Kościołem. Bowiem, to sam Chrystus w ofierze krzyża zrodził Kościół jako swoją Oblubienicę i swoje Ciało. Ojcowie Kościoła obszernie rozważali związek pomiędzy utworzeniem Ewy z boku śpiącego Adama (por. Rdz 2, 21-23) a nową Ewą, Kościołem, zrodzonym z otwartego boku Chrystusa, pogrążonego w śnie śmierci: z przebitego boku, pisze św. Jan, wypłynęła krew i woda (por. J 19, 34), symbol sakramentów30. Spojrzenie kontemplacyjne "na Tego, którego przebili" (J 19, 37) doprowadza nas do rozważenia przyczynowego związku pomiędzy ofiarą Chrystusa, Eucharystią i Kościołem. Kościół w rzeczywistości "żyje dzięki Eucharystią"31. Ponieważ w niej ofiara zbawcza Chrystusa staje się obecna i dlatego należy nade wszystko rozpoznać, że "istnieje związek przyczynowy pomiędzy Eucharystią a samym początkiem Kościoła"32. Eucharystia to Chrystus, który nam się daje, budując nas nieustannie jako swoje ciało. Dlatego w silnym wzajemnym powiązaniu pomiędzy Eucharystią, która buduje Kościół, i samym Kościołem, który sprawuje Eucharystię33, pierwotną przyczyną jest ta, która wyraża się w stwierdzeniu: Kościół może celebrować i adorować tajemnicę Chrystusa obecnego w Eucharystii właśnie dlatego, że sam Chrystus pierwszy mu się dał poprzez ofiarę Krzyża. Możliwość "czynienia" Eucharystii przez Kościół jest całkowicie zakorzeniona w darze, jaki Chrystus złożył z samego siebie. Również i tutaj znajdujemy przekonywający aspekt słów św. Jana: "On pierwszy nas umiłował" (1 J 4, 19). Tak więc i my w każdej celebracji wyznajemy prymat daru Chrystusa. Wpływ przyczynowy Eucharystii na początek Kościoła objawia definitywnie uprzedniość nie tylko chronologiczną, ale także ontologiczną Jego umiłowania nas "najpierw". Przez całą wieczność, On jest tym, który pierwszy nas umiłował.
Eucharystia i komunia eklezjalna
15. Eucharystia zatem konstytuuje byt i działanie Kościoła. Dlatego też starożytność chrześcijańska określała tym samym wyrażeniem Corpus Christi ciało zrodzone z Dziewicy Maryi, Ciało eucharystyczne oraz to Ciało, którym jest Kościół34. Ten fakt mocno obecny w Tradycji ułatwia nam wzrastanie w świadomości nierozerwalnej więzi między Chrystusem i Kościołem. Pan Jezus dając siebie samego w ofierze za nas, poprzez swój dar skutecznie zapowiedział tajemnicę Kościoła. Jest znaczące, że druga modlitwa eucharystyczna, wzywając Parakleta formułuje w ten sposób modlitwę o jedność Kościoła: "aby Duch Święty zjednoczył nas wszystkich przyjmujących Ciało i Krew Chrystusa". Ten cytat pozwala pojąć, jak rzeczywistość sakramentu Eucharystii stanowi jedność wiernych w kościelnej komunii. Eucharystia ukazuje się nam w ten sposób u początków Kościoła jako tajemnica komunii35.
Sługa Boży Jan Paweł II w swej encyklice Ecclesia de Eucharistia zwrócił już uwagę na relację pomiędzy Eucharystią i communio. Mówił on o pamiątce Chrystusa jako o "najwyższym sakramentalnym wyrazie komunii w Kościele"36. Jedność komunii kościelnej objawia się konkretnie we wspólnotach chrześcijańskich i odnawia się w akcie eucharystycznym, który je jednoczy i charakteryzuje jako Kościoły partykularne, in quibus et ex quibus una et unica Ecclesia catholica exsistit37. Właśnie rzeczywistość jednej Eucharystii, sprawowanej w każdej diecezji wokół własnego biskupa, pozwala zrozumieć, jak Kościoły partykularne trwają in i ex Ecclesia. W rzeczywistości "z jedyności i niepodzielności eucharystycznego Ciała Pana wynika jedyność Jego Ciała mistycznego, którym jest jeden i niepodzielny Kościół. Z eucharystycznego centrum wypływa - jako konieczna konsekwencja - otwartość każdej celebrującej wspólnoty, każdego Kościoła partykularnego: kto pozwala, by objęły go otwarte ramiona Pana, zostaje włączony w Jego jedyne i niepodzielne Ciało"38. Z tej racji w celebracji Eucharystii każdy wierny znajduje się w swoim Kościele, to znaczy w Kościele Chrystusowym. W tej perspektywie eucharystycznej pojętej właściwie, komunia kościelna jawi się jako rzeczywistość z natury swej katolicka39. Podkreślenie tych eucharystycznych korzeni komunii kościelnej może także skutecznie przyczynić się do dialogu ekumenicznego z Kościołami i Wspólnotami kościelnymi, które nie są w pełnej komunii ze Stolicą Piotrową. Eucharystia bowiem ustanawia obiektywnie mocną więź jedności pomiędzy Kościołem katolickim a Kościołami prawosławnymi, które zachowały autentyczną i pełną naturę tajemnicy Eucharystii. Równocześnie doniosłość przyznana kościelnemu charakterowi Eucharystii może stać się elementem uprzywilejowanym także w dialogu ze Wspólnotami zrodzonymi z Reformacji40.
EUCHARYSTIA I SAKRAMENTY
Sakramentalność Kościoła
16. Sobór Watykański II przypomniał, że "pozostałe (...) sakramenty, tak jak i wszystkie kościelne posługi i dzieła apostolstwa, wiążą się ze świętą Eucharystią i ku niej zmierzają. W najświętszej Eucharystii zawiera się bowiem całe dobro duchowe Kościoła, to znaczy sam Chrystus, nasza Pascha i Chleb żywy, który przez swoje ożywione przez Ducha Świętego i ożywiające Ciało daje życie ludziom i w ten sposób zaprasza i pobudza, żeby samych siebie, swoją pracę i wszystkie rzeczy stworzone wraz z Nim składali w ofierze"41. Tę ścisłą relację Eucharystii ze wszystkimi pozostałymi sakramentami i z życiem chrześcijańskim pojmuje się w całej głębi kontemplując tajemnicę samego Kościoła jako sakramentu42. Sobór Watykański II stwierdził w tej kwestii, że "Kościół jest w Chrystusie jakby sakramentem, czyli znakiem i narzędziem wewnętrznego zjednoczenia z Bogiem i jedności całego rodzaju ludzkiego43. Kościół, jako "lud - jak mówi św. Cyprian - zgromadzony w jedności Ojca, Syna i Ducha Świętego"44 jest sakramentem trynitarnej komunii.
Fakt, że Kościół jest "powszechnym sakramentem zbawienia"45 ukazuje, jak "ekonomia" sakramentalna określa ostatecznie sposób, w jakim Chrystus, jedyny Zbawiciel, dosięga poprzez Ducha naszej egzystencji w swoistości jej bytowania. Kościół przyjmuje siebie i tym samym siebie wyraża w siedmiu sakramentach, poprzez które łaska Boża wpływa konkretnie na egzystencję wiernych, aby całe ich życie, odkupione przez Chrystusa, stało się ofiarą miłą Bogu. W tej perspektywie chciałbym tutaj podkreślić pewne elementy wskazane przez Ojców synodalnych. Mogą one pomóc w ukazaniu związku wszystkich sakramentów z tajemnicą Eucharystii.
I. EUCHARYSTIA I CHRZEŚCIJAŃSKIE WTAJEMNICZENIE
Eucharystia, pełnia chrześcijańskiego wtajemniczenia
17. Jeżeli rzeczywiście Eucharystia jest źródłem i szczytem życia i misji Kościoła, to z tego wynika nade wszystko, że punktem odniesienia na drodze wtajemniczenia chrześcijańskiego jest możliwość przystąpienia do tegoż sakramentu. W związku z tym musimy zapytać − jak to uczynili Ojcowie synodalni − czy w naszych wspólnotach chrześcijańskich wystarczająco rozpoznaje się ścisłą więź pomiędzy Chrztem, Bierzmowaniem i Eucharystią46. Nie należy bowiem zapominać, że jesteśmy ochrzczeni i bierzmowani jako przyporządkowani do Eucharystii. Z tego faktu wynika zadanie, by w praktyce duszpasterskiej dążyć do bardziej zintegrowanego rozumienia przebiegu chrześcijańskiego wtajemniczenia. Sakrament Chrztu, poprzez który stajemy się upodobnieni do Chrystusa47, wcieleni w Kościół i stajemy się dziećmi Boga, stanowi bramę wejściową do wszystkich sakramentów. Poprzez Chrzest jesteśmy włączeni w jedno Ciało Chrystusa (por. 1 Kor 12, 13), w lud kapłański. Jednak to udział w Ofierze eucharystycznej udoskonala w nas to, co zostało nam dane w Chrzcie. Także i dary Ducha Świętego są dane dla budowania Ciała Chrystusa (1 Kor 12) oraz dla dawania większego, ewangelicznego świadectwa w świecie48. Dlatego najświętsza Eucharystia prowadzi do pełni chrześcijańskiego wtajemniczenia i stanowi ośrodek i cel całego życia sakramentalnego49.
Porządek sakramentów wtajemniczenia
18. W tym miejscu należy zwrócić uwagę na sprawę porządku sakramentów wtajemniczenia chrześcijańskiego. W Kościele istnieją różne tradycje. Ta różnorodność jest widoczna wyraźnie w obyczajach kościelnych Wschodu50, a także w praktyce zachodniej, odnośnie do wtajemniczenia dorosłych51 w porównaniu z wtajemniczeniem dzieci52. Jednakże te zróżnicowania nie są natury dogmatycznej, lecz mają charakter duszpasterski. Ujmując zagadnienie konkretnie należy zweryfikować, jaka praktyka może w rzeczywistości lepiej dopomóc wiernym, by postawić sakrament Eucharystii w centrum, jako rzeczywistość, do której cała inicjacja chrześcijańska zmierza. W ścisłej współpracy z kompetentnymi dykasteriami Kurii Rzymskiej konferencje biskupów zweryfikują skuteczność aktualnego toku wtajemniczenia, po to, by działalność wychowawcza naszych wspólnot pomagała chrześcijaninowi w coraz pełniejszym dojrzewaniu, by doszedł on do przyjęcia w swoim życiu autentycznie eucharystycznego fundamentu, tak, aby mógł w sposób odpowiadający naszym czasom zdawać sprawę z własnej nadziei (por. 1 P 3, 15).
Wtajemniczenie, wspólnota kościelna i rodzina
19. Należy zawsze mieć na uwadze, że całe chrześcijańskie wtajemniczenie jest drogą nawrócenia, którą podejmuje się z pomocą Bożą i w ciągłym odniesieniu do wspólnoty kościelnej, czy to w przypadku dorosłego, który prosi o przystąpienie do Kościoła - co się zdarza na terenach pierwszej ewangelizacji lub na terenach zsekularyzowanych - czy to w przypadku rodziców, którzy proszą o sakramenty dla swych dzieci. W tym kontekście pragnę zwrócić uwagę nade wszystko na zależność pomiędzy chrześcijańską inicjacją a rodziną. W pracy duszpasterskiej, na drodze wtajemniczenia należy zawsze angażować rodzinę. Przyjęcie Chrztu, Bierzmowania i przystąpienie po raz pierwszy do Eucharystii są momentami decydującymi nie tylko dla osoby, która przyjmuje te sakramenty, ale również dla całej rodziny; w tym zadaniu wychowawczym rodzina winna być wspierana przez wszystkie wspólnoty kościelne53. Tu chciałbym podkreślić znaczenie pierwszej Komunii św. U wielu wiernych ten dzień pozostaje słusznie na zawsze w pamięci jako pierwszy moment, w którym, choć jeszcze w zalążku, rozpoznało się wagę osobistego spotkania z Jezusem. Duszpasterstwo parafialne winno odpowiednio docenić tę tak ważną okazję.
II. EUCHARYSTIA I SAKRAMENT POJEDNANIA
Ich istotny związek
20. Słusznie Ojcowie synodalni potwierdzili, że miłość Eucharystii wiedzie do coraz głębszego docenienia sakramentu Pojednania54. Ze względu na więź istniejącą pomiędzy tymi sakramentami, autentyczna katecheza odnosząca się do znaczenia Eucharystii nie może być oddzielona od zaproponowania drogi pokutnej (por. 1 Kor 11, 27-29). To prawda, że w naszych czasach stwierdzamy, iż wierni są zanurzeni w kulturze, która zmierza do zanegowania poczucia grzechu55, sprzyjając płytkiej postawie prowadzącej do zapominania o konieczności trwania w łasce Bożej, aby móc godnie przystąpić do sakramentalnej Komunii56. W rzeczywistości zatracenie świadomości grzechu zawsze wiedzie do pewnej powierzchowności, również w pojmowaniu miłości samego Boga. Wielką korzyść przynosi wiernym przywoływanie tych wątków, które w czasie obrzędu Mszy św. wyrażają świadomość własnej grzeszności i równocześnie miłosierdzia Bożego57. Ponadto, więź pomiędzy Eucharystią i Pojednaniem przypomina, że grzech nigdy nie jest rzeczywistością wyłącznie indywidualną; jest zawsze raną zadaną wspólnocie kościelnej, w którą jesteśmy włączeni przez Chrzest. Dlatego Pojednanie, jak mówili Ojcowie Kościoła, jest laboriosus quidam baptismus58, podkreślając w ten sposób, że rezultatem drogi nawrócenia jest także przywrócenie pełnej komunii kościelnej, która się wyraża w ponownym przystąpieniu do Eucharystii59.
Niektóre uwagi duszpasterskie
21. Synod przypomniał, że zadaniem duszpasterskim biskupa jest promowanie we własnej diecezji zdecydowanego przywracania form wychowawczych wiodących do nawrócenia, które rodzi się z Eucharystii, oraz rozwijanie wśród wiernych praktyki częstej spowiedzi. Niech wszyscy kapłani hojnie, z zaangażowaniem i kompetencją oddają się sprawowaniu sakramentu Pojednania60. Należy przy tym zwrócić uwagę, by konfesjonały w naszych kościołach były widoczne i by wskazywały na znaczenie tegoż sakramentu. Wzywam pasterzy, by czuwali uważnie nad celebracją sakramentu Pojednania, ograniczając praktykę rozgrzeszenia ogólnego wyłącznie do przypadków przewidzianych prawem61, aby indywidualna spowiedź była zwyczajną formą udzielania tego sakramentu62. Ze względu na konieczność ponownego odkrycia sakramentalnego przebaczenia, w każdej diecezji powinien być penitencjarz63. W końcu, dla nowego uświadomienia relacji pomiędzy Eucharystią a sakramentem Pojednania może być pomocna zrównoważona i pogłębiona praktyka odpustów zyskiwanych dla siebie lub za zmarłych. Poprzez nie otrzymuje się "darowanie wobec Boga kary doczesnej za grzechy, zgładzone już co do winy"64. Korzystanie z odpustów ułatwia nam zrozumienie, że własnymi siłami nie zdołamy naprawić popełnionego zła, oraz że grzechy każdego przynoszą szkodę całej wspólnocie; ponadto praktyka odpustów - zawierając oprócz nauki o nieskończonych zasługach Chrystusa również naukę o świętych obcowaniu - mówi nam, "jak głęboką jednością w Chrystusie jesteśmy zjednoczeni między sobą, i jak bardzo nadprzyrodzone życie jednostki może dopomóc drugim"65. Skoro sama formuła odpustu przewiduje wśród warunków jego uzyskania przystąpienie do spowiedzi i do Komunii sakramentalnej, to ta praktyka może skutecznie podtrzymać wiernych na drodze nawrócenia oraz odkrycia centralnej roli Eucharystii w życiu chrześcijańskim.
III. EUCHARYSTIA I NAMASZCZENIE CHORYCH
22. Jezus nie tylko posłał swych uczniów, by uzdrawiali chorych (por. Mt 10, 8; Łk 9, 2; 10, 9), ale także ustanowił do tego celu specjalny sakrament: Namaszczenie chorych66. List św. Jakuba potwierdza obecność tego sakramentalnego gestu już w pierwszej wspólnocie chrześcijańskiej (por. 5, 14-16). O ile Eucharystia ukazuje, jak cierpienia i śmierć Chrystusa zostały przemienione w miłość, to Namaszczenie chorych jednoczy ze swej strony cierpiącego z ofiarą, jaką Chrystus złożył z samego siebie dla zbawienia wszystkich, tak, by i on mógł również w tajemnicy świętych obcowania uczestniczyć w zbawieniu świata. Związek pomiędzy tymi sakramentami również objawia się, gdy zdrowie chorego się pogarsza: "Tym, którzy kończą swoje ziemskie życie, Kościół poza Namaszczeniem chorych ofiaruje Eucharystię jako wiatyk"67. W przejściu do Ojca, przyjęcie w Komunii świętej Ciała i Krwi Pańskiej objawia się jako zadatek życia wiecznego i moc zmartwychwstania: "Kto spożywa moje ciało i pije moją krew, ma życie wieczne, a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym" (J 6, 54). Skoro święty wiatyk odsłania przed chorym pełnię tajemnicy paschalnej, to konieczne jest zapewnienie tej posługi68. Uwaga i troska duszpasterska wobec tych, którzy doświadczają choroby, na pewno przynosi korzyść duchową całej wspólnocie, gdyż wiemy, że cośmy uczynili najmniejszym, uczyniliśmy samemu Jezusowi (por. Mt 25, 40).
IV. EUCHARYSTIA I SAKRAMENT ŚWIĘCEŃ
In persona Christi capitis
23. Wewnętrzny związek pomiędzy Eucharystią a sakramentem Święceń wynika z samych słów Jezusa wypowiedzianych w Wieczerniku: "To czyńcie na moją pamiątkę" (Łk 22, 19). Jezus bowiem, w wigilię swej śmierci ustanowił Eucharystię oraz równocześnie kapłaństwo Nowego Przymierza. On jest kapłanem, ofiarą i ołtarzem: pośrednikiem pomiędzy Bogiem Ojcem i swoim ludem (por. Hbr 5, 5-10), ofiarą ekspiacyjną (por. 1 J 2, 2; 4, 10), który siebie samego ofiaruje na ołtarzu krzyża. Nikt nie może powiedzieć "to jest ciało moje" i "to jest kielich krwi mojej" inaczej, jak tylko w imię i zastępując osobę Chrystusa, jedynego najwyższego Kapłana nowego i wiecznego Przymierza (por. Hbr 8-9). Już podczas wcześniejszych zgromadzeń Synod Biskupów podjął temat kapłaństwa ministerialnego, czy to w odniesieniu do istoty tej posługi69, czy też do formacji kandydatów70. Przy tej okazji, w świetle dialogu, jaki miał miejsce podczas ostatniego zgromadzenia synodalnego, chciałbym przywołać niektóre ważne wątki dotyczące związku pomiędzy sakramentem Eucharystii i sakramentem Święceń. Nade wszystko należy stwierdzić, że więź pomiędzy Święceniami i Eucharystią jest widoczna najbardziej podczas Mszy św., której przewodniczy biskup lub prezbiter w osobie Chrystusa Głowy.
Kościół w swym nauczaniu stwierdza, że Święcenia kapłańskie są warunkiem koniecznym dla ważności celebracji Eucharystii71. W rzeczywistości, "w służbie eklezjalnej wyświęconego kapłana jest obecny w swoim Kościele sam Chrystus jako Głowa swojego Ciała, jako Pasterz swojej trzody, Arcykapłan odkupieńczej ofiary"72. Niewątpliwie wyświęcony kapłan "działa także w imieniu całego Kościoła, gdy zanosi do Boga modlitwę Kościoła, a zwłaszcza, gdy składa Ofiarę eucharystyczną"73. Dlatego konieczne jest, by kapłani mieli świadomość, że cała ich posługa nigdy nie powinna wysuwać na pierwszy plan ich samych lub ich opinii, ale Chrystusa. Każda próba stawiania siebie w centrum celebracji liturgicznej sprzeciwia się tożsamości kapłańskiej. Kapłan przede wszystkim jest sługą i winien ciągle starać się być znakiem, który jako posłuszne narzędzie w rękach Chrystusa, odsyła do Niego. Wyraża się to szczególnie w pokorze, z jaką kapłan przewodzi liturgii, w posłuszeństwie wobec obrzędu, służąc mu sercem i umysłem, unikając wszystkiego, co może sprawiać wrażenie niestosownego stawiania siebie na pierwszym miejscu. Polecam zatem duchownym, by zawsze pogłębiali świadomość własnej posługi eucharystycznej jako pokornej służby wobec Chrystusa i Jego Kościoła. Kapłaństwo, jak mawiał św. Augustyn, jest amoris officium74 - urzędem dobrego pasterza, który ofiaruje swoje życie za owce (por. J 10, 14-15).
Eucharystia i kapłański celibat
24. Ojcowie synodalni zechcieli podkreślić, że kapłaństwo służebne wymaga pełnego upodobnienia się do Chrystusa poprzez Święcenia. Szanując odmienną praktykę i tradycję wschodnią, trzeba potwierdzić głęboki sens kapłańskiego celibatu, który słusznie jest uważany za nieoceniony skarb, co potwierdza również wschodnia praktyka dokonywania wyboru biskupów tylko spośród tych, którzy żyją w celibacie, i okazywanie wielkiego szacunku wobec wyboru celibatu, jakiego dokonują liczni prezbiterzy. Bowiem w tym wyborze kapłana znajduje się szczególny wyraz oddania, które upodabnia do Chrystusa, oraz wyłączny dar z siebie dla Królestwa Bożego75. Fakt, że sam Chrystus, wieczny Kapłan, przeżył swoją misję aż do ofiary krzyża w stanie dziewiczym stanowi pewny punkt odniesienia dla zrozumienia sensu tradycji Kościoła łacińskiego w tej sprawie. Ponadto, nie wystarcza rozumienie celibatu kapłańskiego na sposób wyłącznie funkcjonalny. W rzeczywistości wyraża on szczególne upodobnienie stylu życia kapłana do samego Chrystusa. Taki wybór jest przede wszystkim oblubieńczy; jest utożsamieniem się z sercem Chrystusa Oblubieńca, który daje życie za swą Oblubienicę-Kościół. Nawiązując do wielkiej tradycji kościelnej, do Soboru Watykańskiego II76 oraz do papieży, mych poprzedników77, potwierdzam piękno oraz znaczenie życia kapłańskiego przeżytego w celibacie jako wyrazisty znak całkowitego i wyłącznego oddania Chrystusowi, Kościołowi oraz Królestwu Bożemu, i dlatego potwierdzam obowiązywanie celibatu w tradycji łacińskiej. Kapłański celibat przeżyty w sposób dojrzały, z radością i oddaniem jest ogromnym błogosławieństwem dla Kościoła i również dla całego społeczeństwa.
Braki kapłanów oraz duszpasterstwo powołaniowe
25. Odnośnie do związku zachodzącego pomiędzy sakramentem Święceń a Eucharystią, Synod zatrzymał się nad problemem, jaki rodzi się w różnych diecezjach, w których zaznacza się brak kapłanów. Zdarza się to nie tylko na niektórych terenach pierwszej ewangelizacji, ale również w wielu krajach o długiej tradycji chrześcijańskiej. Na pewno przydałoby się bardziej równomierne rozmieszczenie duchowieństwa. Potrzeba solidnej pracy nad budzeniem osobistej wrażliwości. Niech biskupi angażują do pracy duszpasterskiej instytuty życia konsekrowanego oraz nowe kościelne wspólnoty, z poszanowaniem ich własnych charyzmatów i niech wzywają wszystkich duchownych do jeszcze większej dyspozycyjności w służbie Kościołowi tam gdzie są potrzeby, również, gdy wymaga to ofiary78. Ponadto, w trakcie Synodu dyskutowano na temat duszpasterskiej troski, jaką należy podjąć w celu rozwijania, zwłaszcza wśród młodych, wewnętrznej otwartości na powołanie kapłańskie. Nie znajdzie się rozwiązania tej sytuacji jedynie poprzez zwykłe zabiegi pragmatyczne. Należy unikać sytuacji, w których biskupi, ze względu na zrozumiałe zatroskanie organizacyjne, spowodowane brakiem duchowieństwa, zaniedbaliby odpowiednie rozeznanie powołań i dopuściliby do formacji wiodącej do święceń kandydatów, którym brak cech koniecznych przy pełnieniu posługi kapłańskiej79. Kapłani niewystarczająco uformowani, a dopuszczeni do święceń bez odpowiedniego rozeznania, z trudem będą mogli dać świadectwo zdolne wzbudzić u innych pragnienie odpowiedzi z wielkodusznością na wezwanie Chrystusa. W rzeczywistości duszpasterstwo powołaniowe winno angażować do swojej pracy całą wspólnotę chrześcijańską80. Oczywiście w tej odpowiedzialnej pracy duszpasterskiej mieści się również zadanie uwrażliwiania rodzin, często obojętnych lub wręcz przeciwnych możliwości powołania kapłańskiego. Niech otworzą się one z hojnością na dar życia i niech wychowują dzieci, by były dyspozycyjne wobec woli Bożej. Ujmując krótko, trzeba nade wszystko mieć odwagę proponowania młodym radykalności pójścia za Chrystusem, ukazując jego urok.
Wdzięczność i nadzieja
26. W końcu trzeba mieć większą wiarę i pokładać ufność w mocy Bożego działania. Jeśli nawet w niektórych regionach dostrzega się brak duchowieństwa, to nie powinna nigdy słabnąć nadzieja, że Chrystus nadal będzie powoływał mężczyzn, którzy porzucając wszelkie inne zajęcia, oddadzą się całkowicie celebracji świętych tajemnic, głoszeniu Ewangelii i posłudze duszpasterskiej. Przy tej okazji pragnę dać wyraz wdzięczności całego Kościoła za wszystkich biskupów i prezbiterów, którzy z wiernym oddaniem i zaangażowaniem spełniają swoją misję. Oczywiście, wdzięczność Kościoła obejmuje również diakonów, na których zostały nałożone ręce "nie dla kapłaństwa, lecz dla posługi"81. Zgodnie z sugestią Zgromadzenia Synodu, wyrażam szczególne podziękowanie kapłanom fidei donum, którzy z kompetencją i hojnym oddaniem budują wspólnotę, głosząc jej słowo Boże i łamiąc Chleb życia, nie szczędząc energii w służbie misji Kościoła82. Należy dziękować Bogu za tak wielu kapłanów, którzy cierpieli aż do ofiary z życia, aby służyć Chrystusowi. Przez nich, przez wymowę ich czynu, odsłania się, co to znaczy być kapłanem do końca. Chodzi o wzruszające świadectwa, które mogą być dla tak wielu młodych inspiracją, by i oni poszli za Chrystusem, i by wydali swoje życie dla innych, znajdując w ten sposób prawdziwe życie.
V. EUCHARYSTIA I MAŁŻEŃSTWO
Eucharystia, sakrament oblubieńczy
27. Eucharystia, sakrament miłości, ukazuje szczególny związek z miłością między mężczyzną i kobietą, którzy są złączeni małżeństwem. Koniecznością szczególną naszych czasów jest pogłębienie tego związku83. Papież Jan Paweł II wielokrotnie potwierdzał charakter oblubieńczy Eucharystii i jej szczególny związek z sakramentem Małżeństwa: "Eucharystia jest sakramentem naszego Odkupienia. Jest sakramentem Oblubieńca i Oblubienicy"84. Zresztą "całe życie chrześcijańskie nosi znamię oblubieńczej miłości Chrystusa do Kościoła. Już Chrzest św. jako wejście do wspólnoty Ludu Bożego wyraża tajemnicę zaślubin. Jest on, jeśli tak można powiedzieć, obmyciem weselnym, które poprzedza ucztę weselną - Eucharystię"85. Eucharystia wzmacnia w sposób niewyczerpany jedność i nierozerwalną miłość każdego chrześcijańskiego małżeństwa. W nim, na mocy sakramentu, węzeł małżeński jest wewnętrznie powiązany z jednością eucharystyczną Chrystusa — Oblubieńca z Kościołem — Oblubienicą (por. Ef 5, 31-32). Wzajemne wyrażenie zgody, którą mąż i żona wypowiadają w Chrystusie, i która czyni z nich wspólnotę życia i miłości, ma również wymiar eucharystyczny. W rzeczywistości w teologii Pawłowej miłość małżeńska jest znakiem sakramentalnym miłości Chrystusa do swego Kościoła, miłości, która ma swój punkt kulminacyjny w Krzyżu, który jest wyrazem Jego "zaślubin" z ludzkością, a zarazem źródłem i centrum Eucharystii. Dlatego Kościół okazuje szczególną bliskość duchową wszystkim, którzy oparli swoją rodzinę na sakramencie Małżeństwa86. Rodzina - Kościół domowy87 - jest podstawową przestrzenią życia Kościoła, szczególnie ze względu na jej decydującą rolę w chrześcijańskim wychowywaniu dzieci88. W tym kontekście Synod polecił również uznanie szczególnej misji kobiety w rodzinie i w społeczeństwie, misji, której należy bronić, strzec oraz którą trzeba popierać89. To, że kobieta jest małżonką i matką stanowi rzeczywistość, której nigdy nie należy pomijać ani deprecjonować.
Eucharystia i jedność małżeństwa
28. Właśnie w świetle tej wewnętrznej relacji zachodzącej pomiędzy małżeństwem, rodziną i Eucharystią, jest możliwe rozważenie niektórych problemów duszpasterskich. Wierna, nierozerwalna i wyłączna więź, która łączy Chrystusa z Kościołem i która znajduje wyraz sakramentalny w Eucharystii, łączy się z pierwotną antropologiczną zasadą, według której mężczyzna winien być złączony w sposób definitywny z jedną tylko kobietą i, na odwrót, ona z jednym tylko mężczyzną (por. Rdz 2, 24; Mt 19, 5). W tym horyzoncie myślowym Synod Biskupów podjął temat praktyki duszpasterskiej w odniesieniu do tych, którzy spotykają się z głoszeniem Ewangelii, a pochodzą z kultur, w których jest praktykowana poligamia. Tym, którzy się znajdują w takiej sytuacji i otwierają się na wiarę chrześcijańską, należy pomóc, by zintegrowali swój program życiowy z radykalną nowością w Chrystusie. Podczas katechumenatu Chrystus dotyka ich w specyficznej ich kondycji i wzywa do pełnej prawdy o miłości, do której dochodzi się poprzez konieczne wyrzeczenia, mając na względzie pełną kościelną komunię. Kościół niech im towarzyszy duszpasterstwem pełnym łagodności, ale zarazem stanowczości90, ukazując nade wszystko światło, które promieniuje z tajemnicy wiary chrześcijańskiej na naturę ludzką i ludzkie uczucia.
Eucharystia i nierozerwalność małżeństwa
29. Skoro Eucharystia wyraża nieodwracalność miłości Boga w Chrystusie do swego Kościoła, to jest zrozumiałe, dlaczego ta miłość zawiera, w odniesieniu do sakramentu Małżeństwa, tę nierozerwalność, której każda prawdziwa miłość nie może nie pragnąć gorąco91. Więcej niż uzasadniona jest zatem uwaga duszpasterska, jaką Synod poświęcił bolesnym sytuacjom, w których niemało wiernych się znalazło, gdy po zawarciu sakramentu Małżeństwa rozwiedli się i zawarli nowy związek. Chodzi o delikatny i złożony problem, o prawdziwą plagę w dzisiejszych społecznych stosunkach, która coraz bardziej niszczy również i katolickie kręgi. Pasterze, z miłości dla prawdy, są zobowiązani dobrze rozeznawać różne sytuacje, aby w stosowny sposób wspierać duchowo wiernych, których to dotyczy92. Synod Biskupów potwierdził praktykę Kościoła, opartą na Piśmie Świętym (por. Mk 10, 2-12), niedopuszczania do sakramentów osób rozwiedzionych, które zawarły nowe związki, ponieważ swoim stanem i sytuacją życiową obiektywnie zaprzeczają tej jedności w miłości pomiędzy Chrystusem i Kościołem, która wyraża się i realizuje w Eucharystii. Niemniej jednak osoby rozwiedzione, które zawarły ponowne związki, nadal — pomimo ich sytuacji — przynależą do Kościoła, który ze szczególną troską im towarzyszy w ich pragnieniu kultywowania, na tyle, na ile to jest możliwe, chrześcijańskiego stylu życia poprzez uczestnictwo we Mszy św., choć bez przyjmowania Komunii św., słuchanie słowa Bożego, adorację eucharystyczną, modlitwę, uczestnictwo w życiu wspólnotowym, szczerą rozmowę z kapłanem czy ojcem duchownym, oddawanie się czynnej miłości, dziełom pokuty oraz zaangażowaniu w wychowanie dzieci.
Tam, gdzie rodzą się uprawnione wątpliwości, co do ważności małżeństwa sakramentalnie zawartego, należy podjąć takie kroki, które są konieczne dla zweryfikowania ich zasadności. Należy też z całkowitym poszanowaniem dla prawa kanonicznego93, zapewnić obecność trybunałów kościelnych na danym terytorium, ich duszpasterski charakter oraz ich poprawną i szybką działalność94. Trzeba, aby w każdej diecezji była wystarczająca liczba osób przygotowanych dla sprawnego funkcjonowania trybunałów kościelnych. Przypominam, że "poważnym obowiązkiem jest staranie się o to, aby działania instytucyjne Kościoła w trybunałach stawały się coraz bliższe wiernym"95. Jednak trzeba unikać traktowania troski duszpasterskiej, jakby była ona przeciwstawna wymogom prawa. Należy nade wszystko wychodzić z założenia, iż fundamentalnym punktem spotkania prawa i duszpasterstwa jest miłość prawdy: ta zaś nigdy nie jest abstrakcyjna, ale "konkretyzuje się w ludzkiej i chrześcijańskiej drodze każdego wiernego"96. W końcu, w przypadku, gdy nieważność węzła małżeńskiego nie jest stwierdzona i gdy występują obiektywne okoliczności, które sprawiają, iż życie wspólne jest nieodwracalne, Kościół zachęca tych wiernych, aby zobowiązali się przeżywać swój związek według wymogów prawa Bożego, jako przyjaciele, jak brat i siostra; w ten sposób będą oni mogli ponownie przystępować do stołu eucharystycznego, uwzględniając wymogi przewidziane przez sprawdzoną kościelną praktykę. Taka droga, aby była możliwa i owocna, winna spotkać się ze wsparciem duszpasterzy oraz odpowiednich inicjatyw kościelnych, unikając w każdym przypadku błogosławienia tychże związków, aby nie powodowało to wśród wiernych zamieszania odnośnie do wartości małżeństwa97.
Zważywszy na złożoność kulturalnego kontekstu, w którym Kościół żyje w wielu krajach, Synod polecił też dołożyć maksymalnej troski duszpasterskiej w przygotowanie nowożeńców i w uprzednie zweryfikowanie ich przekonań odnośnie do niepodważalnych zobowiązań wpływających na ważność sakramentu Małżeństwa. Poważne rozeznanie tego zagadnienia może pomóc uniknąć sytuacji, w których poruszenia uczuciowe i płytkie racje skłaniają dwoje młodych do podjęcia odpowiedzialności, której nie potrafią potem uszanować98. Zbyt wielkie jest dobro, którego Kościół i całe społeczeństwo oczekują od małżeństwa i od rodziny na nim opartej, aby nie zaangażować się dogłębnie w to specyficzne zadanie duszpasterskie. Małżeństwo i rodzina są instytucjami, które powinny być wspierane i bronione przed każdą możliwą dwuznacznością w pojmowaniu prawdy o nich, ponieważ wszelka szkoda im wyrządzona jest w rzeczywistości raną zadaną ludzkiemu współżyciu jako takiemu.
EUCHARYSTIA I ESCHATOLOGIA
Eucharystia: dar dany człowiekowi, który jest w drodze
30. Jeśli prawdą jest, że sakramenty są rzeczywistością, która przynależy do Kościoła pielgrzymującego w czasie99 ku pełnemu ukazaniu się zwycięstwa Chrystusa zmartwychwstałego, to jest również prawdą, że szczególnie w liturgii eucharystycznej jest już nam dane uprzednie kosztowanie eschatologicznego spełnienia, ku któremu każdy człowiek i całe stworzenie zmierza (por. Rz 8, 19 nn.). Człowiek jest stworzony dla prawdziwej i wiecznej szczęśliwości, którą może dać jedynie miłość Boża. Nasza zraniona wolność zbłądziłaby, gdyby nie było możliwe już teraz doświadczenie czegoś z przyszłego spełnienia. Zresztą, każdy człowiek, aby mógł kroczyć we właściwą stronę potrzebuje ukierunkowania ku ostatecznej mecie. Tą ostateczną metą w rzeczywistości jest sam Chrystus Pan, zwycięzca grzechu i śmierci, który staje się obecny dla nas w szczególny sposób w celebracji eucharystycznej. I tak, będąc jeszcze « obcymi i przybyszami » (1 P 2, 11) w tym świecie, w wierze już uczestniczymy w pełni w zmartwychwstaniu. Uczta eucharystyczna, objawiając swój wymiar ściśle eschatologiczny, wspiera naszą wolność w drodze.
Uczta eschatologiczna
31. Rozważając tę tajemnicę możemy powiedzieć, że Jezus przez swoje przyjście wszedł w relacje z oczekiwaniami ludu Izraela, całej ludzkości i w gruncie rzeczy całego stworzenia. Darem z siebie samego rozpoczął czas eschatologiczny. Chrystus przyszedł, aby zgromadzić rozproszony Lud Boży (por. J 11, 52), jasno odkrywając zamysł zebrania wszystkich w jedną wspólnotę Przymierza, aby doprowadzić do spełnienia się obietnic Bożych danych naszym ojcom (por. Jr 23, 3; 31, 10; Łk 1, 55. 70). W powołaniu Dwunastu, co należy odnieść do dwunastu pokoleń Izraela, i w poleceniu danym podczas Ostatniej Wieczerzy przed swoją odkupieńczą Męką — by sprawowali Jego pamiątkę — Jezus ukazał, iż pragnie, by cała przez Niego założona wspólnota była w historii znakiem i narzędziem eschatologicznego spotkania, które On zapoczątkował. Dlatego też w każdej celebracji eucharystycznej realizuje się sakramentalnie eschatologiczne gromadzenie się Ludu Bożego. Uczta eucharystyczna jest dla nas rzeczywistą antycypacją ostatecznej uczty, zapowiedzianej uprzednio przez proroków (por. Iz 25, 6-9) i opisanej w Nowym Testamencie jako « gody Baranka » (Ap 19, 7-9), którą się celebruje w radości świętych obcowania100.
Modlitwa za zmarłych
32. Uczta eucharystyczna, w której głosimy śmierć Pana, wyznajemy Jego zmartwychwstanie i oczekujemy Jego przyjścia, jest zadatkiem przyszłej chwały, w której również i nasze ciała będą uwielbione. Gdy celebrujemy Pamiątkę naszego zbawienia, wzmacnia się w nas nadzieja zmartwychwstania ciał oraz możliwości ponownego spotkania twarzą w twarz z tymi, którzy przed nami odeszli ze znakiem wiary. W tej perspektywie wraz z Ojcami synodalnymi chciałbym przypomnieć wszystkim wiernym znaczenie modlitwy w intencji zmarłych i w szczególności odprawiania za nich Mszy św.101, aby oczyszczeni mogli osiągnąć oglądanie Boga w chwale. Odkrywając eschatologiczny wymiar zawarty w Eucharystii, celebrowanej i adorowanej, otrzymujemy wsparcie w naszej drodze oraz jesteśmy pocieszeni nadzieją chwały (por. Rz 5, 2; Tt 2, 13).
EUCHARYSTIA I DZIEWICA MARYJA
33. Z relacji zachodzącej pomiędzy Eucharystią i poszczególnymi sakramentami oraz ze znaczenia eschatologicznego świętych tajemnic jawi się całościowy obraz chrześcijańskiej egzystencji, wezwanej do składania w każdej chwili duchowego kultu, poprzez ofiarę z samego siebie, która jest miła Bogu. I jeśli prawdą jest, że my wszyscy jesteśmy jeszcze w drodze ku pełnemu spełnieniu się naszej nadziei, to nie odbiera nam to możliwości uznania już teraz z wdzięcznością, że to, czego nam Bóg udzielił, znajduje swoją doskonałą realizację w Dziewicy Maryi, Matce Boga i naszej Matce: Jej Wniebowzięcie wraz z ciałem i duszą jest dla nas znakiem pewnej nadziei, ponieważ wskazuje nam, pielgrzymom w czasie, ten eschatologiczny cel, którego sakrament Eucharystii już teraz daje nam kosztować.
W Najświętszej Maryi widzimy doskonałą realizację tego sposobu sakramentalnego działania, przez które Bóg dociera do ludzkiego stworzenia i angażuje je w swoją zbawczą inicjatywę. Od Zwiastowania do Zesłania Ducha Świętego Maryja z Nazaretu jawi się jako osoba, której wolność jest całkowicie poddana woli Bożej. Jej Niepokalane Poczęcie odsłania się właśnie w Jej bezwarunkowym posłuszeństwie słowu Bożemu. Posłuszna wiara jest postawą, jaką w swoim życiu przyjmuje w każdej chwili wobec Bożego działania. Zasłuchana Dziewica żyje w pełnej harmonii z wolą Bożą; zachowuje Ona w swoim sercu słowa, które pochodzą od Boga, i składając je razem jak w mozaice, uczy, jak je dogłębnie pojmować (por. Łk 2, 19. 51); Maryja jest tą wielką Wierzącą, która pełna ufności oddaje siebie w ręce Boże, zdając się na Jego wolę102. Tajemnica ta potęguje się aż do Jej pełnego włączenia w odkupieńczą misję Jezusa. Jak to potwierdził Sobór Watykański II: "Błogosławiona Dziewi
Skomentuj artykuł