Tuż przed spotkaniem Papieża z Mapuczami doszło do kolejnych podpaleń kościołów
Przed wizytą papieża Franciszka w chilijskim regionie Araucania, spłonęły kolejne świątynie. Jak doniósł portal "24Horas" 16 stycznia, tym razem pożar strawił do fundamentów dwie kaplice.
W ostatnim okresie ciągle dochodziło w Chile do podpaleń obiektów kościelnych, do czego przyznawali się radykalni członkowie tubylczej mniejszości Mapuczów. Ugrupowanie “Weichan Auka Mapu" uzasadnia swoje zamachy faktem, że przedstawiciele Kościoła są współodpowiedzialni za represje wobec Mapuczów. Prezydent Chile, Michelle Bachelet dopiero kilka tygodni temu przeprosiła za historyczną niesprawiedliwość, jakiej doświadczył lud Mapucze w najnowszej historii i zaprosiła do dialogu.
Mapucze to największy lud tubylczy w kraju, zamieszkujący południe Chile i Argentyny. Obecnie należy do niego ok. 600 tys. osób. Odbieranie im ziemi i praw rozpoczęło się na początku lat 60-tych XIX w. po ogłoszeniu niepodległości Chile w 1818 roku. Na zamieszkane przez nich tereny wkraczało wojsko, siłą pozbawiano ich ziemi, niszczono ich tradycję i język. Od kilku lat Mapucze domagają się przyznania należnych im praw i odzyskania swych dawnych ziem, zagarniętych przez białych kolonizatorów. Najbardziej radykalni przedstawiciele tego ludu od ponad roku podpalają kościoły katolickie i protestanckie na swych terenach, aby w ten sposób zwrócić uwagę opinii publicznej nie tylko w Chile, ale też za granicą, na swe problemy i uczynić je głośnymi i widocznymi.
Mapucze należą do najuboższej i najmniej wykształconej części społeczeństwa Chile. Niewielka ich grupa zradykalizowała się politycznie. Na kilka dni przed wizytą papieską przy jednym z kościołów w Santiago, podpalonym przez nieznanych sprawców, znaleziono list grożący zamachem bombowym na papieża.
Jego autor domaga się oddanie regionu Wallmapu, należącego do Mapuczów. Przebywający z wizytą w Chile papież Franciszek spotka się dziś w Temuco z przedstawiciela mi m.in. tej grupy ludności.
Skomentuj artykuł