Święto Sił Powietrznych RP - msza z udziałem prezydenta
(fot. PAP/Jakub Kaczmarczyk)
KAI/mc
- Heroizmu nam potrzeba na "wszystkich polach życia", abyśmy razem, w harmonijnej współpracy, ze wzajemnym zaufaniem, podejmowali najlepsze decyzje w trosce o rozwój i bezpieczeństwo naszej Ojczyzny - powiedział podczas Mszy św. w bazie w Krzesinach biskup polowy Józef Guzdek. Ordynariusz wojskowy przewodniczył Mszy św. w intencji żołnierzy i pracowników Sił Powietrznych RP. Po Mszy św. odsłonięta została tablica upamiętniająca Marię i Lecha Kaczyńskich oraz byłego dowódcę Sił Powietrznych gen. broni pil. Stanisława Targosza, a także pomnik broni gen. broni pil. Andrzeja Błasika. Uroczystości z udziałem Prezydenta RP Andrzeja Dudy związane są z trwającymi od czwartku obchodami Święta Lotnictwa.
Eucharystia została odprawiona w hangarze wojskowym na terenie bazy w Krzesinach, gdzie od dziesięciu lat stacjonują najnowocześniejsze myśliwce polskiej armii F-16. Tegoroczne święto Sił Powietrznych jest także okazją do obchodów jubileuszu służby tych samolotów w polskiej armii.
W homilii bp Guzdek przypomniał cytat z encykliki Jana Pawła II "Fides et ratio" - "Wiara i rozum". - Święty Papież już we wstępie podkreślił, że "Wiara i rozum (Fides et ratio) są jak dwa skrzydła, na których duch ludzki unosi się ku kontemplacji prawdy". A zapytany o to, które ze słów zawartych w Ewangelii są dla niego najważniejsze, odpowiedział: "Poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli" (J 8,32) - powiedział.
Zdaniem ordynariusza Wojska Polskiego Jan Paweł II w swojej posłudze "nieustannie zachęcał do podejmowania rozumnych decyzji i odpowiedzialnego działania". - Był przeciwnikiem konfliktów zbrojnych, wielokrotnie tłumacząc, że są one źródłem łez, cierpienia i śmierci wielu ludzi oraz wielkich zniszczeń. Wojna tak naprawdę niczego nie rozwiązuje. Papież wielokrotnie przypominał, że w Ewangelii nie słychać szczęku oręża, ale nie był pacyfistą. To on powiedział, że są takie sytuacje, kiedy chrześcijanin jest zobowiązany chwycić za broń - podkreślił. Biskup polowy przypomniał, że papież odwiedzając Polskę zawsze z największym szacunkiem pochylał się w miejscach uświęconych krwią polskiego żołnierza, a samych żołnierzy nazywał "stróżami bezpieczeństwa i pokoju".
Biskup Guzdek zauważył, że we współczesnym świecie pytanie o prawdę zastąpione zostało pytaniem o emocje. - Zamiast troski o prawdę ważniejsze są ludzkie emocje i odczucia, poprawność polityczna oraz skuteczność. Wielu posuwa się jeszcze dalej, gdy w imię źle pojętej demokracji, ustanawia prawa i normy sprzeczne z ludzką naturą i wszelkimi sposobami narzuca je innym. Papież Franciszek nazwał ten groźny proces kolonizacją ideologiczną - powiedział. Jego zdaniem Kościół staje się często ostatnim bastionem "broniącym prawdy o człowieku i jego godności, o świętości życia, małżeństwa i rodziny". - Przyjmujemy prawdę o Bożym miłosierdziu i podejmujemy czyny miłosierdzia. Pamiętamy jednak przy tym, że istnieje ordo caritatis - porządek miłości. Kochamy, pomagamy i służymy najbliższej rodzinie, rodakom, a jeśli mamy takie możliwości i jest taka potrzeba, poszerzamy krąg pomocy - nawet poza granice kraju - powiedział. Biskup polowy zauważył, że świadectwem tego jest udział polskich żołnierzy i policjantów w misjach pokojowych i stabilizacyjnych.
Biskup polowy podkreślił, że jako naród zawsze byliśmy odważni i waleczni. - Jedną z najpiękniejszych kart polskiego oręża napisali żołnierze spod znaku biało-czerwonej szachownicy. W dniu Święta Sił Powietrznych wspominamy poległych i zmarłych bohaterów podniebnych walk. Wdzięczną pamięcią i modlitwą otaczamy także konstruktorów, techników i personel naziemny.
Pamiętając o bohaterskich lotnikach minionych czasów, dziś w sposób szczególny zwracamy naszą uwagę na wysokiej klasy specjalistów, którzy od dziesięciu lat pilotują i obsługują samoloty F-16. Ponadto wspominamy i otaczamy wielkim szacunkiem tych, którzy przyczynili się do podjęcia decyzji o ich zakupie, organizacji szkoleń oraz budowie bazy serwisowej - powiedział.
Parafrazując słowa Cypriana Kamila Norwida "heroizm nie jest w samych bitwach, ale na wszystkich polach życia i nieustannie. Owszem bitwy dlatego tylko bywają, iż heroizm nie bywa pierwej na polach życia praktykowany", zachęcał, aby budować go poprzez "odwagę myślenia i mówienia prawdy, stawianie wymagań, budowę etosu służby oraz wzmacnianie wzajemnego zaufania". - Trzeba mieć odwagę zapytać, czy w siłach zbrojnych wystarczy kodeks pracy czy też potrzebny jest etos służby. Żołnierz z mentalnością najemnika, który z zegarkiem w ręku odmierza czas dany Ojczyźnie, na polu walki zawiedzie. Pójdą w bój i odniosą zwycięstwo tylko ci, którzy z pasją i pełnym poświęceniem na co dzień wykonują powierzone im zadania; dla których Ojczyzna i jej bezpieczeństwo są najważniejsze - powiedział. Dodał, że tylko tacy żołnierze, w godzinie próby, nie zawahają się wypełnić do końca wojskowej przysięgi, aby dla "Ojczyzny w potrzebie, krwi własnej ani życia nie szczędzić".
Na koniec zaapelował o budowanie etosu służby żołnierskiej. - Heroizmu nam potrzeba na "wszystkich polach życia", abyśmy razem, w harmonijnej współpracy, ze wzajemnym zaufaniem, podejmowali najlepsze decyzje w trosce o rozwój i bezpieczeństwo naszej Ojczyzny. Niech nam Bóg daje światły umysł, odwagę myślenia i mówienia prawdy, która jest drugim imieniem wolności - powiedział.
Eucharystię koncelebrowali kapelani Sił Powietrznych, m.in. ks. płk Janusz Radzik, dziekan Sił Powietrznych. We Mszy św. uczestniczyli prezydent Andrzej Duda, Paweł Soloch, szef BBN, minister ON Antoni Macierewicz, generałowie WP, żołnierze i pracownicy Sił Powietrznych RP. Po Mszy św. odsłonięte zostały tablicę upamiętniającą parę prezydencką Lecha i Marię Kaczyńskich, a także gen. broni Stanisława Targosza, jednego z poprzednich dowódców Sił Powietrznych. Odbyła się też uroczystość odsłonięcia pomnika gen. broni Andrzeja Błasika, dowódcy Sił Powietrznych, który zginął pod Smoleńskiem.
Święto Lotnictwa obchodzone jest na pamiątkę zwycięstwa pilota Franciszka Żwirki i mechanika Stanisława Wigury w tzw. Challenge’u Berlińskim w 1932 roku. Lotnicy dokonali tego na samolocie polskiej konstrukcji RWD-5. Niestety dwa tygodnie później, będący na ustach całej lotniczej Europy Polacy, zginęli w drodze na kolejne zawody w Pradze.
Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.
Skomentuj artykuł