"Trzeba krzewić prawdę w świecie polityki"
Do krzewienia prawdy moralnej w świecie polityki i dyplomacji na szczeblu krajowym i międzynarodowym wezwał Benedykt XVI w przemówieniu wygłoszonym do przedstawicieli władz cywilnych Cypru i korpusu dyplomatycznego w Nikozji.
Wspominając pierwszego prezydenta Republiki Cypryjskiej, abp. Makariosa III wskazał, że podobnie jak on, każdy z nich w swej służbie publicznej „musi być zaangażowany w służbę dobru innych w społeczeństwie, zarówno na poziomie lokalnym, krajowym jak i międzynarodowym”. – Jest to szlachetne powołanie, cenione przez Kościół. Służba publiczna, jeśli wypełniana jest wiernie, pozwala nam wzrastać w mądrości, uczciwości i samorealizacji – wyjaśnił papież.
Przypomniał, że „z religijnego punktu widzenia, jesteśmy członkami jednej rodziny ludzkiej, stworzonej przez Boga”. – Jesteśmy powołani do krzewienia jedności i do budowania świata bardziej sprawiedliwego i braterskiego w oparciu o trwałe wartości. Na tyle, na ile spełniamy nasz obowiązek, służymy innym i trzymamy się tego, co słuszne, nasz umysł staje się bardziej otwarty na prawdy głębsze i umacnia się nasza wolność w trzymaniu się tego, co jest dobre – zauważył Ojciec Święty.
Wezwał polityków i dyplomatów do budowania relacji z innymi, opartych na prawdzie, uczciwości i szacunku. – W krajach o delikatnej sytuacji politycznej, takie uczciwe i otwarte relacje osobiste mogą być początkiem znacznie większego dobra dla całych społeczeństw i narodów. Pozwólcie, że zachęcę was wszystkich tu dzisiaj obecnych, abyście wykorzystywali dane wam możliwości czy to na poziomie osobistym, czy też instytucjonalnym, do budowania takich relacje i krzewili w ten sposób większe dobro ogółu narodów oraz prawdziwe dobro tych, których reprezentujecie – powiedział Benedykt XVI.
Powołując się na filozofów starożytnej Grecji zaznaczył, że „dobru wspólnemu służy się właśnie poprzez wpływ ludzi obdarzonych jasną wizją moralną i odwagą”. W ten sposób bowiem „działania polityczne oczyszczają się z egoistycznych interesów czy też z nacisków partyjnych i są umieszczane na bardziej solidnej podstawie. Ponadto chronione są i promowane uzasadnione aspiracje tych, którzy są reprezentowani”.
– Cóż jednak oznacza w praktyce poszanowanie i krzewienie prawdy moralnej w świecie polityki i dyplomacji na szczeblu krajowym i międzynarodowym? Jak może dążenie do prawdy przynieść większą zgodę w niespokojnych regionach świata? – pytał papież i zasugerował, że można to uczynić na trzy sposoby.
Pierwszym jest „działanie w sposób odpowiedzialny, na podstawie wiedzy opartej na faktach”. Taka wiedza „pomaga rozpoznać niesprawiedliwości i krzywdy, aby beznamiętnie rozważyć interesy wszystkich zaangażowanych w danym sporze”. – Kiedy strony wzniosą się ponad własne partykularne postrzeganie wydarzeń, uzyskują wizję obiektywną i kompleksową. Ci, którzy są powołani do rozwiązywania takich sporów, są w stanie podjąć sprawiedliwe decyzje i promować prawdziwe pojednanie, w chwili kiedy zrozumieją i uznają pełną prawdę o danym zagadnieniu – wyjaśnił Ojciec Święty.
Drugi sposób promowania prawdy moralnej polega na „dekonstrukcji ideologii politycznych, które mogłyby zastępować prawdę”. – Tragiczne doświadczenia XX wieku obnażyły nieludzkość, wynikającą z tłumienia prawdy i godności człowieka. Również w naszych czasach jesteśmy świadkami prób promowania pseudowartości pod przykrywką pokoju, rozwoju i praw człowieka – przestrzegł Benedykt XVI.
Trzeci sposób promowanie prawdy moralnej w życiu publicznym to tworzenie prawa pozytywnego na zasadach etycznych prawa naturalnego. – Odwołanie się do niego było niegdyś uważane za oczywiste, ale fala pozytywizmu we współczesnej teorii prawa wymaga ponownego potwierdzenia tego ważnego aksjomatu. Jednostki, wspólnoty i państwa, bez przewodnictwa obiektywnych prawd moralnych, stałyby się egoistyczne i bez skrupułów, a świat bardziej niebezpiecznym miejscem do życia. Z drugiej strony szanując prawa osób i narodów, chronimy i promujemy ludzką godność. Kiedy popierane przez nas polityki są realizowane zgodnie z prawem naturalnym, właściwym dla naszego wspólnego człowieczeństwa, wówczas nasze działania stają się bardziej uzasadnione i prowadzą do atmosfery porozumienia, sprawiedliwości i pokoju – stwierdził papież.
Skomentuj artykuł