Dominik Dubiel SJ o social mediach: mają mnie zbliżać do pełniejszego i głębszego życia
Parę dni temu o. Adam Szustak OP zachęcił, żeby usunąć social media, bo śledzenie internetowych dram podkręca złe emocje i generalnie zaśmieca serce. Korzystanie z internetu, żeby było zdrowe, powinno nam służyć do zdobywania potrzebnych nam informacji oraz podtrzymywaniu kontaktu ze znajomymi, ewentualnie luźnej, nieszkodliwej rozrywce (przysłowiowe filmiki z kotami etc.).
Myślę, że zwrócił on uwagę na ważny problem i zaproponował całkiem niezłe rozwiązanie. Myślę też, że warto trochę zniuansować tę propozycję, za punkt wyjścia biorąc oczywiście św. Ignacego:
"Człowiek jest stworzony, aby Boga, Pana naszego, chwalił, czcił i Jemu służył, a przez to zbawił duszę swoją. Inne zaś rzeczy na obliczu ziemi są stworzone dla człowieka i aby mu pomagały do osiągnięcia celu, dla którego jest on stworzony. Z tego wynika, że człowiek ma korzystać z nich w całej tej mierze, w jakiej mu one pomagają do jego celu, a znów w całej tej mierze winien się od nich uwalniać, w jakiej mu są przeszkodą do tegoż celu" [Ćwiczenia Duchowe, 23].
Obejrzyj film o. Adama Szustaka
Social media nie są tu wyjątkiem - mają mnie zbliżać do pełniejszego i głębszego życia, czyli takiego, o jakim marzy dla nas Pan Bóg.
Jeśli dzięki social mediom odkrywam rzeczy, które mnie inspirują do modlitwy i dobrego działania, nawiązuję nowe relacje, które przeradzają się w piękne przyjaźnie oraz obserwując się z osobami, z którymi znam się słabo, nabieramy do siebie zaufania, dzięki czemu później jesteśmy w stanie otworzyć się przed sobą w spotkaniu na żywo - to według Ignacego powinniśmy z nich "korzystać w całej tej mierze".
Jeśli social media nakręcają moje lęki i niechęć do konkretnych osób lub grup ludzi i pożerają mój czas, który mógłby służyć czemuś, co mogłoby naprawdę nakarmić moje serce - "w całej tej mierze winniśmy się od nich uwalniać".
Nie wiem jak Wy, ale ja doświadczam jednego i drugiego.
Dla mnie pomocne są tu dwie rzeczy, które parę dni temu papież Franciszek powiedział na spotkaniu z księżmi i seminarzystami studiującymi na rzymskich uczelniach papieskich. Pierwsza, to żeby po prostu być w social mediach. Ale kluczowa jest druga. Otóż jeden z uczestników zapytał go o kwestię zachowywania w życiu równowagi (equilibrio). Papież odpowiedział, że całe nasze życie jest właściwie przeciwieństwem równowagi i - wbrew pozorom - wcale nie powinniśmy z tym walczyć. W sytuacjach, w których widzimy brak równowagi, powinniśmy po prostu uczciwie rozeznawać (!) i szukać raczej harmonii, która jest prowadzącym nas naprzód owocem Ducha Świętego, niż "równowagi", która jest efektem naszej asekuracji (może w nieco innych słowach, ale z grubsza taki był sens).
Miałem momenty, kiedy korzystałem z „sociali” o wiele za dużo. Miałem momenty, kiedy zawieszałem wszystkie konta. Co jest lepsze? Wydaje mi się, że nie ma jednej, ogólnej odpowiedzi, której moglibyśmy sobie udzielić raz na zawsze. Myślę natomiast, że nigdy nie powinniśmy dyspensować się od myślenia i rozeznawania.
Skomentuj artykuł