Dwie siostry zakonne, które są bliźniaczkami, pozostały w Strefie Gazy i niosą pomoc ofiarom
Dwie peruwiańskie siostry zakonne, które ponadto są bliźniaczkami - María del Pilar i María del Perpetuo Socorro Llerena Vargas postanowiły pozostać w Strefie Gazy i pomagać ofiarom konfliktu z Izraelem.
Odważne siostry są misjonarkami należącymi do Rodziny Zakonnej Słowa Wcielonego. Kiedy na początku października wybuchła wojna między Hamasem a Izraelem, postanowiły one pozostać w Strefie Gazy, "aby kontynuować swoje religijne obowiązki i służyć społeczności osób, wśród których są chorzy, ranni, starsi i niepełnosprawni".
Siostry zakonne pomagają ofiarom w Strefie Gazy
O pozostaniu zakonnic na terenie Palestyny poinformował Ambasador Peru w Egipcie José Guillermo Betancourt. Jak zaznaczył, siostry miały możliwość ewakuacji, jednak z niej nie skorzystały. Przekazał także, że zakonnice utrzymują iż "ich obowiązkiem jest pozostać tam, pomagać rodzinom chrześcijańskim i udzielać pomocy rannym".
Siostra María del Pilar powiedziała, że trudna sytuacja palestyńskiej społeczności wynika nie tylko z powodu izraelskiego bombardowania, lecz także z braku podstawowych środków do życia.
- Wczoraj uczestniczyliśmy w pogrzebie 18 chrześcijan, którzy zginęli w wyniku izraelskiego bombardowania. To było bardzo smutne i bolesne, widzieć dzieci żegnające się z rodzicami, a jeszcze bardziej bolesne, widzieć rodziców żegnających się z dziećmi. To obraz, który był bardzo trudny do wymazania. Niektóre z tych dzieci uczęszczały na różne zajęcia w naszej parafii. To były znane i bliskie nam rodziny – przyznała zakonnica.
"Starsi, chorzy, dzieci - służymy wszystkim"
- Tu, w parafii Świętej Rodziny, przyjęliśmy do leczenia osoby lekko ranne. Później wielu z tych, którzy schronili się w cerkwi prawosławnej znalazło tu schronienie. Jesteśmy społecznością prawie 700 wiernych, wśród których są siostry Matki Teresy z 50 niepełnosprawnymi dziećmi, siostry naszej Pani Różańcowej, ojciec Joseph Aimad i my z Rodziny Wcielonego Słowa. Starsi, chorzy, dzieci - służymy wszystkim - dodała s. Maria.
- Aktualnie nie mamy prądu i wody pitnej. Korzystamy z wody ze studni, której nie wiemy jak długo wystarczy i wody mineralnej, którą musieliśmy kupić za trzy razy wyższą cenę. Staramy się w najlepszy możliwy sposób zapewnić, aby każdy otrzymał to, czego potrzebuje. Odprawiamy Mszę świętą dwa razy dziennie i nieustannie odmawiamy różaniec, prosząc Maryję i Boga o pokój, którego pragniemy – wyznała zakonnica i poprosiła także o modlitwę o pokój.
Źródło: churchpop.com / tk
Skomentuj artykuł