Kolorowa wstążka na walizce może cię sporo kosztować. Eksperci ostrzegają podróżnych

Coraz więcej osób decyduje się ozdobić swoją walizkę kolorową wstążką, naklejką lub breloczkiem – wszystko po to, by łatwiej rozpoznać ją na taśmie bagażowej. Choć to praktyczne rozwiązanie, może się ono okazać kosztowne. Specjaliści ostrzegają: pozornie niewinne ozdoby mogą opóźnić lub nawet uniemożliwić dostarczenie bagażu na pokład samolotu.
Utrudniają skanowanie
Pracownicy lotnisk coraz częściej zwracają uwagę na problem kolorowych dodatków przyczepionych do walizek. – Takie elementy mogą zakłócać działanie systemów skanujących – wyjaśnia w rozmowie z RSVP Live jeden z pracowników obsługi bagażowej.
Nowoczesne systemy skanowania bagażu są coraz bardziej zautomatyzowane. Wstążki, pluszaki czy kolorowe metki mogą zmylić urządzenia optyczne lub blokować widoczność kodów kreskowych. W rezultacie torba trafia do kontroli ręcznej – a to oznacza ryzyko opóźnień, a nawet zagubienia bagażu.
Kłódka – fałszywe poczucie bezpieczeństwa?
Kolejnym często popełnianym błędem jest zakładanie kłódki. Choć ma ona chronić walizkę, może wywołać odwrotny skutek. Kłódka to sygnał, że w środku znajduje się coś cennego. Dla złodzieja to zaproszenie, nie przestroga.
W dodatku, jeśli podróżujemy do Stanów Zjednoczonych lub innych krajów z obowiązkową kontrolą bagażu, kłódka bez odpowiedniego certyfikatu TSA może zostać przecięta przez służby celne.
Co zamiast wstążki i kłódki?
Eksperci radzą: jeśli chcesz łatwo rozpoznać swój bagaż, wybierz walizkę w nietypowym kolorze albo zainwestuj w trwały, personalizowany pokrowiec. Dobrym rozwiązaniem jest też trwała zawieszka z danymi kontaktowymi – imieniem, nazwiskiem i numerem telefonu – która może pomóc w szybkim odnalezieniu bagażu, jeśli zostanie zagubiony.
A jeśli chcesz mieć pewność, że walizka dotrze z tobą do celu – warto unikać nadmiernych ozdób, zostawić kłódkę w domu i pojawić się na lotnisku odpowiednio wcześniej. Dzięki temu unikniesz niepotrzebnego stresu jeszcze zanim wsiądziesz do samolotu.
Źródło: Onet / jh
Skomentuj artykuł