Cała Warszawa szuka zaginionej obrączki, to pamiątka po ukochanej zmarłej żonie. Potrzebna jest nasza pomoc
"Obrączka jest wyjątkowa również z powodu grawerunku, który symbolizował wspólne zainteresowania małżonków. Dla Pana Macieja ma jednak o wiele większe znaczenie. "Nie zdejmuje jej do spania, mycia. Nigdy jej nie zdejmuję". Jego apel udostępniono 14 tys. razy!
Popołudniu 8 lipca pan Maciej Jarmoliński był na spacerze z psem, gdy zorientował się, że nie ma przy sobie obrączki. "Noszę dwie obrączki, moją i żony. Sprawdzam co około dziesięć minut czy ją mam. Nie zdejmuje jej do spania, mycia. Nigdy jej nie zdejmuję" - tłumaczył w mediach.
W poszukiwania szybko zaangażował znajomych, ale do dziś obrączki nie odnaleziono. Pan Maciej poprosił w mediach społecznościowych, aby udostępniono jego wpis i zdjęcie zaginionej obrączki, licząc, że ktoś znajdzie ją przypadkiem.
"Sprawa poważna ***ZGUBIŁEM OBRĄCZKĘ*** Podczas spaceru z psami na trasie Krochmalna 2 - Park Mirowski zsunęła mi się z palca obrączka, która jest pamiątką po ukochanej, zmarłej żonie. Bardzo proszę Was o pomoc - jeżeli możecie to udostępnijcie ten post. Dla uczciwego znalazcy - oczywiście nagroda".
Sprawa poważna ***ZGUBIŁEM OBRĄCZKĘ*** Podczas spaceru z psami na trasie Krochmalna 2 - Park Mirowski zsunęła mi się z...
Opublikowany przez Maciek Jarmoliński Poniedziałek, 8 lipca 2019
Post udostępniono ponad 14 tys. razy, a informacja o poszukiwaniach trafiła nawet do ogólnopolskich mediów i telewizji.
Obrączka, jak widać na zdjęciu, posiada charakterystyczny grawer znany z Władcy Pierścieni. To dlatego, że małżonkowie byli wielkimi fanami powieści Tolkiena.
Wyjątkowa była również historia poznania się pana Macieja i jego żony Natalii. Opowiedział o tym w rozmowie z Super Expressem. Pani Natalia była dyrektorką sekcji filmów krótkometrażowych na Warszawskim Międzynarodowym Festiwalu Filmowym. Maciej Jarmoliński nakręcił z kolegami dla zabawy film, który na niego zgłosił. Jego przyszła żona myślała, że jest reżyserem, dlatego postanowiła z nim porozmawiać. "To była miłość od pierwszego wejrzenia! Wprowadziłem się do żony po pierwszej randce" - wspomina Maciej Jarmoliński.
Większość z Was nie miała okazji jej poznać, ale musicie mi uwierzyć na słowo, że była to najwspanialsza dziewczyna jaka...
Opublikowany przez Maciek Jarmoliński Poniedziałek, 25 marca 2019
"Umarła, gdy byliśmy cztery miesiące po ślubie. Miesiąc po tym jak się poznaliśmy okazało się, że żona choruje na raka piersi, który okazał się rakiem niewyleczalnym. Lekarze dawali jej sześć tygodni życia" - dodaje mężczyzna, który po śmierci żony postanowił założyć fundację jej imienia i pomagać kobietom chorym na raka piersi.
Jeśli na warszawskiej trasie Krochmalna 2 - Park Mirowski znajdziecie obrączkę, koniecznie dajcie znać panu Maciejowi. Dla znalazcy przewidziana jest nagroda pieniężna.
Skomentuj artykuł