Emerytowany agent FBI pracuje jako kierowca autobusu szkolnego
Michaela Masona jest kierowcą autobusu. Nie jest to jednak jego pierwsza praca. Mężczyzna pracował wcześniej w strukturach FBI, gdzie - jak sam podkreśla - był odpowiedzialny na działania prawie połowy wszystkich pracowników tej struktury.
- Zrobiłem już kilka ważnych rzeczy w życiu, ale wiecie co? To, co robię teraz też jest ważne - mówi Michael Mason, który przez wiele lat był zastępcą dyrektora wykonawczego FBI. Po 23 latach pracy przeszedł na emeryturę. Jednak w przeciwieństwie do wielu emerytów, mężczyzna nie siedzi w domu i nie odpoczywa. Rozpoczął nową pracę jako kierowca autobusu w hrabstwie Chesterfield w stanie Wirginia.
Wg ogólnokrajowego badania ponad połowa amerykańskich okręgów szkolnych zgłasza niedobory kierowców autobusów szkolnych.
Kiedy Mason dowiedział się o braku takich kierowców w jego okolicy i postanowił zaangażować się w sprawę. - Kiedy wybuchła pandemia, było tak wielu ludzi, którzy robili tak wiele dodatkowych rzeczy. Stwierdziłem, że ja też mogę coś zrobić - mówi były agent FBI.
(cbsnews.com/news/pl.depositphotos.com)
Być może dla wielu osób bycie kierowcą autobusu szkolnego nie jest szczególnym osiągnięciem zawodowym, jednak były agent FBI traktuje swoją pracę poważnie. - Chodzi mi przede wszystkim o to, żeby każdy dzieciak był bezpieczny - mówi Mason.
Mężczyzna ma nadzieję, że jego zainspiruje swoją postawą innych. Jak dodaje, wierzy, że małe gest mogą zmienić świat.
cbsnews.com/Youtube/dm
Skomentuj artykuł