Niezwykła lekcja Piotra Wyszomirskiego o tym, jak radzić sobie z porażkami [WIDEO]

Niezwykła lekcja Piotra Wyszomirskiego o tym, jak radzić sobie z porażkami [WIDEO]
(fot. youtube.com)
PAP / youtube.com / jp

Polscy piłkarze ręczni przegrali z Niemcami mecz o brązowy medal na olimpiadzie w Rio. Bramkarz reprezentacji został nagrany bezpośrednio po zakończeniu gry. Obejrzyj poruszające przesłanie Piotra Wyszomirskiego po przegranym meczu.

Polscy piłkarze ręczni przegrali z Niemcami w meczu o brązowy medal turnieju olimpijskiego w Rio de Janeiro. Ostatecznie zajęli czwarte miejsce.

DEON.PL POLECA

Zabrakło kondycji, przez co pojawiały się niecelne podania, a Niemcy stopniowo zwiększali swoją przewagę.

Po przegranej przeprowadzono krótki wywiad z bramkarzem reprezentacji, Piotrem Wyszomirskim, w którym powiedział: "Przychodzi w życiu człowieka, taki czas, w którym dźwiga krzyż, nasiąknięty bólem, cierpieniem, niespełnionymi marzeniami i brakiem radosnych perspektyw. Często ten krzyż nas przygniata, ciężko jest wtedy wstać, ale ja ci mówię: wstań i walcz, to twoje życie, twój największy skarb".

Obejrzyj wideo:

Polscy piłkarze ręczni przegrali z Niemcami 25:31 (13:17) w meczu o brązowy medal turnieju olimpijskiego w Rio de Janeiro. Biało-czerwoni zajęli ostatecznie czwarte miejsce. W finale Dania wygrała z Francją.

Pokonanie mistrzów Europy w meczu o brązowy medal było ponad siły biało-czerwonych. Gra po myśli Polaków układała się do 15. minuty, kiedy prowadzili 8:5. Potem już było coraz gorzej, pomimo że rywale też popełniali sporo błędów i stwarzali szansę na odrobienie strat. Do tego jednak zabrakło przede wszystkim kondycji.

Po kwadransie gry, gdy podopieczni trenera Tałanta Dujszebajewa po rzuceniu czterech bramek z rzędu wygrywali różnicą trzech, wydawało się, że jest szansa na zwycięstwo. Szybko jednak Niemcy się pozbierali i kolejne 15 minut wygrali 12:5, prowadząc do przerwy 17:13. Polacy w ciągu 11 minut zaliczyli tylko jedno trafienie. Brakowało pomysłu na rozegranie piłki w ataku, mnożyły się proste błędy, niecelne podania. Przeciwnicy mylili się znacznie rzadziej, choć faule w ataku sędziowie odgwizdywali po obu stronach.

Drugą połowę biało-czerwoni rozpoczęli od trafienia Krzysztofa Lijewskiego, ale i dwóch nieuznanych goli, co na pewno podziałało deprymująco na zespół. Niemcy systematycznie powiększali przewagę. Wygrywali już 22:16, potem 25:18. Jednak także nie zachwycali swoją grą. W pewnym momencie nie potrafili zdobyć gola przez osiem minut - polski zespół jednak nie umiał wykorzystać takiego kryzysu, seryjnie marnując dogodne sytuacje.

Polakom udało się jeszcze dojść na 23:27, ale kolejnego gola, na pięć minut przed końcem, zdobyli rywale i ze zmęczonych biało-czerwonych uszło powietrze. Nie mieli już sił, ani stać w obronie, ani skutecznie kontratakować, gubiąc piłkę w najprostszy możliwy sposób. Przez cały mecz zupełnie niewidoczni byli skrzydłowi, zawodził m.in. Michał Daszek, który był mocnym punktem drużyny w poprzednich spotkaniach (jego rzut doprowadził do dogrywki z Danią w półfinale). Karolowi Bieleckiemu, uznawanemu za najlepszego zawodnika polskiego w tym turnieju, Niemcy skutecznie przeszkadzali w dojściu do rzutowych sytuacji, a Piotrowi Wyszomirskiemu często brakowało wsparcia ze strony obrońców.

Do ostatniej syreny niewiele już mogło się zmienić i biało-czerwoni ostatecznie zajęli czwarte miejsce w Rio de Janeiro.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Niezwykła lekcja Piotra Wyszomirskiego o tym, jak radzić sobie z porażkami [WIDEO]
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.