Rok temu myślała, że nigdy nie wróci do aktorstwa. Wtedy usłyszała głos Boga
Letitia Wright jest 24-letnią angielską aktorką gujańskiego pochodzenia. W swojej 7-letniej karierze aktorskiej pojawiła się w wielu serialach telewizyjnych, ale także filmach pełnometrażowych takich jak "Mój brat diabeł", "Pasażer", czy ostatnim hicie kinowym "Czarna Pantera".
W adaptacji Marvela wcieliła się w postać księżniczki Shuri, siostry głównego bohatera T’Challa.
Jednakże, jej kariera aktorska nie należy do najłatwiejszych. Zaledwie rok temu Letitia chciała rzucić aktorstwo. Zapytana o powód tak śmiałego kroku podczas wywiadu dla australijskiego magazynu Filmink, powiedziała:
"Bycie aktorem pochłania całego ciebie [..] Jeśli nie jesteś zrównoważony, to może zabrać wiele z ciebie, więc po prostu potrzebowałam zrobić krok w tył, pozbierać się duchowo (...)".
Wright cierpiała z powodu depresji, którą opisuje jako bardzo trudny czas w swoim życiu. Prawie całkowicie porzuciła aktorstwo, by odnaleźć w swoim życiu relację z Bogiem.
"Potrzebowałam przerwy od aktorstwa, bo naprawdę za bardzo to idealizowałam. Wyruszyłam w podróż, by odkryć swoją relację z Bogiem i zostałam chrześcijanką", powiedziała. Letitia uczęszczała na studium biblijne londyńskich aktorów, które zbliżyło ją do Boga.
Odrzuciła rolę w filmie "Na pokuszenie", gdzie mogła pojawić się obok gwiazd takich jak Colin Farrell, Nicole Kidman, Elle Fanning czy Kirsten Dunst. W wywiadzie dla Vanity Fair powiedziała, że Bóg mógł dać jej każdą rolę, ale w tamtym momencie potrzebował jej serca.
Zaledwie rok temu myślała, że już nigdy nie wróci do aktorstwa. Wtedy usłyszała głos Boga: "To talent, który ci dałem - nie zmarnuj go". Niedługo później dostała rolę w najnowszym hicie produkcji Marvela.
4 rzeczy, które musisz wiedzieć o depresji >>
Odnalazła pokój i szczęście w relacji z Bogiem. "Światło, które jest we mnie, radość i szczęście - nie otrzymałam tego na własną rękę. To Bóg działa poprzez mnie" - powiedziała.
Zapytana o to, jak przygotowywuje się do grania, szczerze odpowiada "Modlę się". Aktorka przyznała, że mimo wszystko nie postrzega siebie jako osobę szczególnie religijną: "Widzę to bardziej jako związek".
Skomentuj artykuł